Czy Polacy chcą amerykańskiej elektrowni atomowej w Polsce?

Slowdive „Everything Is Alive”, Mystic, 2023
Pod koniec lat 80. na brytyjskiej scenie rockowej pojawił się nurt muzyczny, który krytycy ochrzcili mianem „shoegaze”. Nazwa ta wzięła się stąd, że tworzący tę estetykę muzycy, podczas koncertów stali bez ruchu wpatrzeni we własne buty. Mimo złośliwej proweniencji, termin ten celnie oddawał charakter tego brzmienia: były to statyczne kaskady gitarowych dźwięków, uzupełnione rozmarzonymi wokalami i wyciszoną perkusją. Jednym z najważniejszych zespołów dla nurtu shoegaze był Slowdive, którego album „Souvlaki” z 1993 roku wyznaczył jego kanon.
Trzydzieści lat później shoegaze jest już tylko jedną z ciekawostek z historii rocka. Slowdive jednak po zaliczeniu długiej przerwy w działalności, nadal tworzy i występuję. Efektem tego jest jego nowa płyta „Everything Is Alive”. Wbrew temu, co można by się spodziewać, to świetny materiał. Mamy tu cechy charakterystyczne dla wcześniejszej twórczości formacji, ale tym razem piosenki są mniej szorstkie i surowe, więcej w nich nowoczesnej elektroniki, w efekcie czego uwodzą słuchacza swym sennym brzmieniem i eterycznym klimatem. Słucha się tego wybornie – i aż szkoda, że płyta jest tak krótka.
New Model Army „Sinfonia”, Mystic, 2023
New Model Army to zespół, który nigdy nie wybierał dróg na skróty, z każdym kolejnym albumem przesuwając granice swej kreatywności. To bezkompromisowe podejście do muzyki, doprowadziło do powstania jednego z najciekawszych wydawnictw w jego czterdziestoletniej karierze – „Sinfonia”. Materiał został zarejestrowany w berlińskim Tempodromie 15 lipca 2022 roku, gdzie New Model Army i orkiestra Sinfonia Leipzig pod batutą Corneliusa Duringa wystąpili wspólnie, wykonując 21 utworów. Zostały one zaaranżowane na orkiestrę przez skrzypka Shir-Ran Yinona, z którym zespół New Model Army współpracował już wcześniej.
„Czuliśmy, że najważniejszą rzeczą jest to, że nie możemy brzmieć ani wyglądać jak zespół z dodaną orkiestrą, ale jak zjednoczony 40-osobowy zespół” – tłumaczy lider grupy. I Justin Sullivan ma rację: powstała muzyka obezwładniająca swym rozmachem. Wśród wybranych przez zespół kompozycji, są zarówno utwory dynamiczne, jak i ballady, ale zarówno jedne, jak i drugie mają bardziej ekspresyjny wyraz. Muzyka brytyjskiej grupy zawsze była dramatyczna, ale dzięki orkiestrze zyskuje wręcz teatralny charakter. Wpisuje się to idealnie w gniewny image New Model Army.
Sigur Rós „Átta”, BMG, 2023
W czasach, kiedy krakowski festiwal Sacrum Profanum przeżywał okres swej największej świetności, w jego ramach występowały zespoły, łączącą elektroniczne i rockowe brzmienia z odwołaniami do muzyki klasycznej czy współczesnej. Jedną z gwiazd, które dzięki temu zawitały do Krakowa, była islandzka grupa Sigur Rós. Dała ona w 2012 roku dwa spektakularne koncerty w hali ocynowni nowohuckiego kombinatu. W tym niezwykłym miejscu eteryczna muzyka formacji zabrzmiała wprost majestatycznie.
Ósmy album studyjny Sigur Rós przynosi podobne dźwięki. Ze względu na zmiany w składzie, premierowy materiał zespołu został nagrany bez perkusji i gitar, ale za to z udziałem sekcji smyczkowej. Nie ma więc na „Átta” piosenek: są za to instrumentalne utwory, które zostały nasycone głębokimi i podniosłymi emocjami aż w nadmiarze. W efekcie dostajemy muzykę z pogranicza ambientu i neoklasyki, która w swych szczytowych momentach poraża obezwładniającym wręcz patosem. W hali nowohuckiej ocynowni na pewno zabrzmiałoby to z odpowiednią mocą.
Tarja „Rocking Heels: Live At Metal Church”, Mystic, 2023
Znamy ją zarówno z dokonań z grupą Nightwish, jak i z solowych płyt. Polacy uwielbiają jej operowy śpiew i zawsze chętnie uczestniczą w jej występach nad Wisłą. Nowy album fińskiej wokalistki jest zapisem jej kameralnego koncertu w wyjątkowej scenerii Wacken Church, w którym uczestniczyło zaledwie 300 osób. Otwierając Wacken Open Air Festival w 2016 roku, Tarja zaśpiewała tylko z akompaniamentem fortepianu, wiolonczeli i skrzypiec, prezentując unikalne aranżacje znanych utworów rockowych i metalowych swoich ulubionych artystów.
Uczestnicy występu usłyszeli więc tak znane piosenki, jak „Numb” Linkin Park, „Ochne Dich” Rammstein czy „The Unforgiven” Metalliki, kompozycje autorstwa Joe Satrianiego i Slipknota, a także utwory Nightwish. Wrażliwość fińskiej wokalistki sprawiła, że te ogniste metalowe hymny zabrzmiały intymnie i subtelnie. W efekcie album „Rocking Heels: Live at Metal Church” to wyjątkowa gratka nie tylko dla fanów piosenkarki, a także wszystkich tych, którzy lubią niekonwencjonalne wykonania rockowych klasyków.
- Co pasażerowie komunikacji miejskiej robią źle? Przegląd najgorszych zachowań
- Fryzury dla kobiet po 40. i 50. Zobacz, jak się czesać, aby odjąć sobie lat!
- Oto najbardziej luksusowe ulice Krakowa. Tutaj mieszkania kosztują krocie!
- TOP 10 rzeczy, które musisz wiedzieć o Krakowie, przyjeżdżając tu na studia!