https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niby zwyczajne, a nadzwyczajne! Te ptaki zachwycają melodyjnymi głosami

Grzegorz Tabasz
Pixabay
Ciepłe tchnienie zimowej wiosny pobudziło ptaki do życia. Szczególnie samce, które śpiewają jak szalone wyznaczając przyszłe rewiry. Póki co koncertują rezydenci, którzy nie odlecieli na zimowiska, a śmietanka wokalna jest jeszcze w drodze.

Teraz śpiewają kosy zwany zwyczajne. Ptaki wszędobylskie i doskonale rozpoznawalne. Czarnego ptaka wielkości dwóch wróbli z żółtym dziobem napotkacie zarówno w centrum miasta jak i na opłotkach. Bywa widywany w lasach i parkach.

Mniejsza o widok, bo cóż ciekawego może być w smoliście czarnym ptaku skaczącym po ziemi. Jest coś, co czyn kosa wyjątkowym i niezwyczajnym. To głos. Melodyjny, donośny, czysty. Jak dla mnie przypomina dźwięk fletu. Kosy, a dokładnie mówiąc panowie, zaczynają koncertować wczesnym rankiem, czasem godzinę przed świtem.

Mam takiego muzykanta obok domu. Po kolei oblatuje wysokie drzewa w okolicy. Przysiaduje w koronie i śpiewa przez kilkanaście minut. Nawet przy zamglonej aurze. Słyszę go nawet przez zamknięte okna, które, gdyby nie ranne chłody chętnie bym uchylił. Uczynię to w maju, gdy będzie cieplej. Jeśli ktoś jest śpiochem, to żaden problem. Kosy koncertują także późnym popołudniem. Nawet w samo południe, jeśli słońce zajdzie za chmury. To już nie to samo, gdyż często zagłuszają je stada sikor.

I jak tu tak znakomitego solistę godnego scen najlepszych filharmonii świata przezwać zwyczajnym?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska