Felieton Grzegorza Tabasza. Drozd śpiewak
Ptaki śpiewają jak szalone. Przetrwały (oby ostatni) atak pani zimy. Z chóru najwyżej cenię śpiewaki. Głosem wyznaczają rewiry lęgowe i wabią partnerki. Temu...
Felieton Grzegorza Tabasza. Zagłada szerszenia
Swoje gniazdo szerszenie zbudowały na kraju lasu w opuszczonej budce dla ptaków. W połowie sierpnia rodzina była tak liczna i prężna, że owady dobudowały...
Felieton Grzegorza Tabasza. Straszny szerszeń
To już nieco nudne, ale cos tam, wtrącę swoje trzy grosze. O groźnych owadach. Otóż szerszenie zawsze atakują podczas kanikuły
Felieton Grzegorza Tabasza. Czatownia
Czatownia. Miejsce, z którego można wygodnie wypatrywać zdobyczy. Dla małych ptaków owadożernych wystarczy palnik do pomidorów. Dla dużych sów czy myszołowów...
Felieton Grzegorza Tabasza. Zielony dzięcioł
Wiedziałem, że zielony dzięcioł uwielbia mrówki (i inne owady), ale pierwszy raz przyłapałem go na rozkopywaniu mrowisk w zimie.
Felieton Grzegorza Tabasza. Skarb ślimaka
Skarby można znaleźć we własnym ogródku. Wcale nie potrzeba wykrywaczy metalu, by odkryć cenne depozyty. Znajomy narzekał na plagę ślimaków w ogrodzie.
PLUSGrzegorz Tabasz: Jak lipa rozświetlała mrok
Halny wiatr nawiał przy domu okazałą hałdę lipowych orzeszków. Nie, to nie pomyłka. Owoce lipy to orzechy. Małe, ale żaden botanik nie ma co do tego...
Felieton Grzegorza Tabasza. Czeremecha jadalna
Koniec lata to czas obfitości. Nasi przodkowie bardzo sobie ten okres cenili. Sady pełne owoców. Spichlerze zboża, zaś lasy obfitowały w grzyby i dzikie owoce....
Felieton Grzegorza Tabasza. Rusałka pawik
Najpospolitszy i najładniejszy motyl naszego kraju, czyli rusałka pawie oczko zwana pawikiem. Można go zobaczyć wszędzie tam, gdzie kwitną rośliny dające choć...
Felieton Grzegorza Tabasza. Młode bociany
Pojawiają się i znikają. Już samodzielne, ale jeszcze nie gotowe do podróży na południe. Mówię o lokatorach bocianiego gniazda, które oglądam przynajmniej dwa...
Felieton Grzegorza Tabasza. Szerszeń
Królowa szerszeni jest owadem, którego nie można minąć obojętnie. Gdy zobaczyłem paskowanego owada wielkości kciuka znikającego w ogrodowej altanie, czym...
Felieton Grzegorza Tabasza. Susza stara
Dwa tygodnie temu straszyli podtopieniami. Do tego medialne nośne przebitki wezbranych rzek, które lada moment miały przerwać wały przeciwpowodziowe. I co? Ani...
Felieton Grzegorza Tabasza. Pienik ślinianka
Nie wiem czy lepiej nosić miano pienika czy ślinianki? Może pienika ślinianki? Tak nazywają owady, których larwy chroni gęsta piana. Pełno ich o tej porze roku...
Felieton Grzegorza Tabasza. Czosnaczek starożytny
Ze spaceru nad Dunajcem przyniosłem sporą wiązkę czosnaczku. Ludzie zerkali na mnie podejrzliwie. Zamiast naręcza kwiatów, facet taszczy zielsko z zadowolona...
Felieton Grzegorza Tabasza. Kukułeczka
Z rozpoznaniem głosu tego ptaka nikt nie powinien mieć najmniejszych problemów. Nawet największy mieszczuch na pierwszej wycieczce na łono natury. Jeśli bowiem...
Felieton Grzegorza Tabasza. Kormorany
Niedawno opowiadałem o zjawisku kryminalizacji w przyrodzie. Pokiereszowane ciała fok znajdywane nad Bałtykiem. Zabijanie bobrów na wszelkie sposoby. I...
Felieton Grzegorza Tabasza. Oleica mrówka
Tej wiosny oleica wyszła na Boży świat znacznie wcześniej. Zwykle maj był czasem niesamowitego stwora, ale co tam, liczy się spotkanie.
Felieton Grzegorza Tabasza. Dzięcioł zielony
Od kilkunastu dni mam nowego lokatora w okolicy. To dzięcioł zielony. Póki co, kontakt wzrokowy mamy słaby. Właściwie żaden. Za to doskonale go słyszę.
Felieton Grzegorza Tabasza. Rudzielec w miłości
Po zimowym epizodzie nie zostało śladu. Słońce stopiło śnieg i podniosło temperaturę. Z temperaturą uczuć włącznie. Choćby u wiewiórek. Ciemne futerko, ciemne...
Felieton Grzegorza Tabasza. Przednówek
Astronomiczny kalendarz pokazał koniec zimy 1 marca, zaś do początku astronomicznej wiosny został równy tydzień.
Felieton Grzegorza Tabasza. Czajka
Złoty glob za aktorskie popisy dla czajki to zdecydowanie za mało. Oskar w kategorii najlepszej roli pierwszoplanowej byłby w sam raz. Nie wierzycie? To...
Felieton Grzegorza Tabasza. Łańcuch pokarmowy
Z krogulcem widujemy się każdego dnia. Wychodzę z domu, on ucieka z karmnika. Zerkam za okno, widzę krogulca buszującego pod krzewami. Lubię drapieżne ptaki,...