Tymi słowami kapelan Związku Podhalan przywitał też w sobotę uczestników II Światowego Zjazdu Górali Polskich. Kilkudniowe uroczystości nieprzypadkiem rozpoczęły się w gorczańskiej gminie. Tutaj bowiem, a dokładnie w Porębie Wielkiej urodził się w 1875 r. Władysław Orkan, piewca gór i góralszczyzny. W tym roku mija 80. rocznica jego śmierci.
Wielkich tłumów nie było. W oczy rzucały się przede wszystkim góralskie poczty sztandarowe, które zaciągnęły wartę przy pomniku Orkana na Rynku w Niedźwiedziu. Zarząd Głównego Związku Podhalan reprezentowali górale pienińscy, podhalańscy i spiscy. Była też liczna delegacja ZP z Ameryki Północnej na czele z przewodniczącym Stanisławem Zagatą. Wszyscy złożyli kwiaty przed monumentem. Odwiedzili też grób matki Orkana w Koninie - Katarzyny Smreczyńskiej.
Maciej Motor Grelok, szef ZP przypominał wskazania Orkana z jego pism i odezw do górali. Drugim wielkim Polakiem, którego często wspominali uczestnicy zjazdu, był papież Jan Paweł II. - Obaj uczyli nas i uczą miłości do małej ojczyzny - mówił Andrzej Napora, prezes oddziału ZP w Niedźwiedziu. - Choćby się było na końcu świata, trzeba o niej pamiętać. Góralskie posiady odbyły się w domu - muzeum Orkana w Porębie Wielkiej. Przygrywały i śpiewały zespoły Gorcanie, Turbacyki, Galasów, Kaczorów i chóru Porębiański ród.