https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Niemiłe złego początki

Jerzy Surdykowski
fot. archiwum
Dobrze idą tylko podwyżki cen, ale to ćwiczyliśmy w poprzednim ustroju. Jak by powiedział marszałek Piłsudski: kury szczać prowadzić, a nie reformy robić!

Rząd Donalda Tuska zapowiada reformy. Nie doszło do nich w pierwszej kadencji, chociaż warunki były dla zmian sposobniejsze, choćby dlatego że kryzys nie pogłębił się jeszcze aż tak bardzo. Pewnie o reformatorskiej wstrzemięźliwości zadecydowała obawa, by nie denerwować wyborców, bo jeszcze nastroje się odwrócą i po władzę sięgnie konkurencja. Przecież każde zmiany coś naprawiają, ale kogoś też muszą zaboleć, czyjąś wygodę umniejszyć. Dziś nie ma wyjścia; bynajmniej nie dlatego że koniecznie musimy się reformować dla samych zmian. Jeśli trzeba rzeczywiście coś oszczędzić i zmniejszyć rozdęty dług państwa ciągnący nas w stronę Grecji czy Węgier, to obcinanie wydatków i obciążanie ludzi podatkami niewiele dadzą, trzeba ograniczyć przywileje niektórych grup, które je sobie wcześniej wywalczyły, więcej pracować, później przechodzić na emeryturę, a przede wszystkim naprawić marnotrawny, zbiurokratyzowany system finansowy państwa, w którym rozpływają się miliardy. A gdzie nauka i oświata, skoro o przyszłej pozycji Polski w świecie zadecydują nowoczesne technologie, a nie sama ciężka robota i wydobycie przysłowiowego "czarnego złota"?

Dramatycznie trudnych zadań dla rządzących jest aż nadto, a grup, których interesy będą zagrożone, też można sporządzić długą listę. Jak to wszystko pogodzić? Jak przeprowadzić niezbędne zmiany i nie odejść w niesławie? Potrzebny byłby nie tylko znakomicie opracowany plan, ale fachowość, dobra wola, zręczność i elastyczność. A co widzimy?

No właśnie… Jak te nieuchronne reformy mogą wyglądać, pokazała sprawa refundacji leków. Przecież ustawa, która tyle złej krwi wywołała, nie była tylko bublem prawnym napisanym przez idiotów z zamiarem zaszkodzenia nam wszystkim. Miała słuszne jądro, chodziło w niej o to, by położyć tamę chciwości koncernów farmaceutycznych, które mając wielu drobnych odbiorców i z każdym osobno ustalając ceny, windują swoje zyski jako strona silniejsza w negocjacjach. Jeśli partnerem jest państwo, a ceny we wszystkich aptekach mają być jednakowe, to siła odbiorcy rośnie, może więcej wytargować. To słuszne jądro zostało zagubione w biurokracji, nieudolności i urzędniczej wierze w drobiazgową kontrolę, system kar i drobne oszczędności kosztem zwykłych ludzi. Nikt tego nie przetestował, nie skonsultował, nie sprawdził i w efekcie mamy to, co mamy. Rząd chyłkiem wycofuje się z ustawy, Sejm szybciutko uchwala zmiany, lekarze triumfują, ich śladem aptekarze biorą się za protest, a skołowani pacjenci jak zwykle zapłacą za wszystko.

Czy tak będzie z innymi, jeszcze bardziej niezbędnymi reformami? Poprzednia pani minister zdrowia, która przygotowała złą ustawę, awansowana do roli marszałkini Sejmu, hojną ręką kupuje posłom tablety, kiedy dopiero co dostali laptopy. Nie wspominając już o tym, że pod jej rządami nawet odchodzący parlamentarzyści, którzy nie zaskarbili sobie uznania wyborców, dostają po 30 tys. zł odprawy. Reforma Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - od którego w nowej kadencji rządu oddzielono administrację - zaczyna się od zwalniania ze służby najlepszych i najbardziej doświadczonych szefów policji. Nie inaczej w sporcie, nowa pani minister Mucha zaczęła rządy od rozdania dwóch tysięcy wejściówek na Euro oficjelom i urzędnikom zamiast kibicom.

Skończmy na prokuraturze. Przecież mamy tutaj jeszcze bardziej przeraźliwy dom wariatów niż wokół ustawy refundacyjnej! Nie jestem ekspertem od broni, ale wiele razy miałem pistolet w ręku, nieraz z niego strzelałem, oczywiście do tarczy. Wiem jedno: trzeba niezwykłej precyzji i zimnej krwi, by pod pozorem usiłowania samobójstwa tak walnąć sobie w głowę, by uszkodzić tylko policzek i następnego dnia po dramatycznej próbie udzielać już wywiadu. Pomijając już fakt, że podwładnemu w jakiejkolwiek instytucji - nie mówiąc już o wojsku - nie powinno nawet przyjść do głowy zwoływanie konferencji prasowej bez zgody przełożonego.

Dobrze idą tylko podwyżki cen, ale to ćwiczyliśmy w poprzednim ustroju. Podobnie jak nawykowa papierkomania: ostatnio tasiemcowe formularze dla odliczenia podatków musi wypełniać nawet gospodarz domu, który kupuje węgiel do ogrzewania. Chwała Bogu, że zima lekka!

Jak by powiedział marszałek Piłsudski: kury szczać prowadzić, a nie reformy robić!
Autor: konsul generalny w Nowym Jorku (1990-1996), ambasador w Bangkoku (1999-2003), pisarz, reporter, wydał ostatnio powieści "S.O.S." i "Paradygmat" oraz tom esejów "Wołanie o sens".

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
richardkus
"Jednym z przeklenstw naszego zycia,jednym z przeklenstw naszego budownictwa panstwowego jest to,
zesmy sie podzielili na kilka rodzajow Polakow,ze mowimy jednym polskim jezykiem,a inaczej nawet
slowa polskie rozumiemy,zesmy wychowali wsrod siebie Polakow roznych gatunkow" Jozef Pilsudski.
Nie przypadkowo rozpoczynam moj list do pana od slow naszego wielkiego marszalka Jozefa Pilsudskiego,
ktory w sposob dobitny zauwazyl roznice miedzy Polakami nie pozwalajacymi Im na wspolna prace i wspolny wysilek dla rozwoju kraju.
Niezdecydowanie Polakow w sprawach dotyczacych rozwoju kraju,nazywa On,umilowanym stanem Polakow
ktore nie pozwala na podjecie smialych odwaznych reform gospodarczych,prowadzacych do zabezpieczenia
swojej i przyszlych pokolen przyszlosci.
W kazdym narodzie ceniona jest tylko jego samodzielnosc,bo tylko rzeczy wlasnymi rekami robione posiadaja istotne znaczenie.
Mozna korzystac z nauk obcych,ze zdobyczy,ktore swiat wytworzyl,a ktore nas ominely,ale musimy umiec
to w dalszym ciagu przerabiac bo Polska musi sie sama rozwinac,inaczej stac sie moze igraszka losu.
Ida czasy,ktorych znamieniem bedzie wyscig pracy,kto do tych zawodow bzrdziej przygotowany bedzie,kto w tym wyscigu wieksze dowody wytrzymalosci zlozy,ten w najblizszych czasach bedzie zwyciezca,ten potrafi utrzymac to,co zyskal,albo odrobic to,co stracil.
Zle byloby,gdyby Polska,wznoszac budowle swego niesmiertelnego bytu,zawahala sie poswiecic niezbednego wysilku dla ratowania swojego bytu,gdybysmy poskapili jej naszych wszystkich talentow.
Niestety obecny rzad nie rozumie,jak wielka potega jest zbiorowe dzialanie i nie zauwaza na tym wspolnym statku z napisem POLSKA zalogi,dzieki,ktorym ten statek plynie i unosi sie na falach.
Bezczelne naigrywanie sie z uczuc ludzkich,wysmiewanie stanowiska opozycji,upatrywanie ratunku na
rzekomej i czekajacej nas pomocy ze strony ich "sprzymierzencow" jest o tyle niedorzeczne i niegodziwe z ich strony,poniewaz wystawia nas wszystkich Polakow na niebezpieczenstwo utraty kontroli sterow,ktorymi jeszcze dzisiaj sami sterujemy.
Nie moze byc tak,ze jedynem rozwiazaniem jakie nam pozostanie bedzie nasze jeszcze glebsze
uzaleznienie naszej gospodarki od pomocy innych krajow,ograniczenie wydatkow na programy socjalne,podwyzka juz i tak wysokich podatkow,wzrost bezrobocia,podniesienie wieku emerytalnego,
utrata konkurencyjnosci naszej dospodarki z gospodarkami innych krajow,zadluzonymi wobec ich wierzycieli,podwyzka Vat-u,planowany katastralny podatek od posiadanych na wlasnosc domow,godpodarstw rolnych,slowem,przerzucenia skutkow blednego i niegospodarnego rzadzenia na barki
calego spoleczenstwa,tak jakby to ,one,spoleczenstwo spowodowalo ten dlug i zadluzenie wobec zagranicznych panstw i bankow.
Przy wyzej wymienionych problemach jakie czekaja nasz kraj,masowa emigracja "za chlebem" setek tysiecy Polakow,bylaby ostatnim gwozdziem przybitym do trumny z napisem "Polska",a przynajmniej dla wiekszosci jej mieszkancow w tym szczegolnie dla obecnych jak i przyszlych emerytow i rencistow,dla ktorych moze zabraknac pieniedzy na ich utrzymanie.
Najubozsi i rodziny wielodzietne,ktore juz dzis odczuwaja skutki zadluzenia naszego kraju w sytuacji dalszego obciecia pomocy socjalnej plynacej z kasy panstwowej znajda sie w sytuacji niedopozastroszczenia powodujacego ich dalsze zubozenie i mozliwa ich nedze.
Nie wiem od kogo pani Mucha otrzymala 2 tysiace biletow na pilkarskie mistrzostwa w pilce noznej,ktore rozgrywane beda w Polsce na nowo wybudowanych za miliardy zlotych stadionach,mam tylko nadzieje ze albo Ona sama za nie zaplacila albo obdarowani przez nia 'szczesciarze" zaplaca,pomniejszajac nas wspolny dlug,tym bardziej ze ich na to stac!!
Co sie tyczy 30 tysiecznych "odprawek sejmowych" to przy wysokim bezrobociu jaki obecnie panuje w Polsce oraz wysokosci dlugu spolecznego,lepiej byloby przeznaczyc te pieniadze na walke z bezrobociem niz dalsze wspomaganie tych,ktorzy na ta pomoc nie zasluguja i byc moze nie potrzebuja.
Przyznam ze cieszy mnie zdjecie przez pana "rozowych okularow" przez ktore pan widzial i ocenial dzialania obecnego rzadu,ktorego byl i jest pan oredownikiem.
Coz,rzad okazal sie nagi i nic tak wyraznie nie ukazuje jego nagosc jak fakty,ktore w bezlitosny sposob ujawniaja ich brak kompetencji,wlasna pyche i nieudolnosc w zarzadzaniu wspolnym dobrem.
Wszelkie ich manewry majace na celu podtrzymanie ich "wielkosci","wspanialosci", opierajace sie na niespotykanej od czasow E.Gierka "propagandy sukcesow" okazaly sie pustym sloganem.
Ich kolejna proba, wciagniecia naszych zachodnich sasiadow (Niemiec) w ratowanie ich "twarzy" plynaca od
pyszalkowatego ministra spraw zagranicznych rzadu polskiego (Sikorskiego) bardziej przypomina czlowieka "chwytajacego sie brzytwy" niz partnera do rozmow .
Czlowiekowi z godnoscia nie niewolnicza nie uchodzi "siedziec jak mrowka na sloniu i udawac ze sie glosno tupie " bo jest tylko kwestia czasu,kiedy wiatr albo sam slon, swoja traba ja usunie.
Dzieki Bogu,ze zauwazyl pan "belke we wlasnym oczach" byc moze ,jasniej bedzie pan widzial ,czego panu serdecznie zycze.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska