Swój zespół, zajmujący ostatnie miejsce w tabeli, pochwalił za postawę w pierwszych 45 minutach.
- Uważam, że pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo przyzwoita. Kilka groźnych uderzeń z dystansu, bramka zdobyta - trudno teraz ocenić, czy był spalony czy nie; sędzia podniósł chorągiewkę, więc widocznie był - mówił Orzeszek o sytuacji z 38 min, gdy do siatki gospodarzy piłkę kopnął Adam Varadi. - Potem padła bramka "do szatni" - i niestety, po przyzwoitej grze w pierwszej połowie schodziliśmy z boiska ze stratą.
Autor: Tomasz Bochenek
Co było później? - Druga połowa to już praktycznie dominacja Puszczy, szczególnie kiedy graliśmy już w dziesiątkę. Nasza najsłabsza druga połowa od początku tej rundy.
Siedem kolejek przed końcem sezonu sytuacja w tabeli bytomian jest niemal beznadziejna, do bezpiecznego miejsca tracą 9 punktów. - Nie poddajemy się - deklaruje Orzeszek.