Jeśli miałabym spokój uczłowieczyć, miałby twarz staruszki. Uśmiechniętej, łagodnej, o oczach dobrych, w których nie ma gonitwy za tym, co ulotne, chwilowe, za ułudą szczęścia i bogactwa. Mój Spokój miałby jej ręce, spracowane, ale pełne dobra. Takie, co, by się napełniać, muszą często dawać. Szczodrze. Z obfitości serca. Mój Spokój miałby jej uśmiech, ciepły, dobroduszny. Miałby jej uszy, cierpliwe, które słuchają nawet, kiedy nic nie słychać. W ciszy serca łkają najgłośniej.
Mój Spokój, przesuwa myśli w głowie, niczym kartki w książce i paciorki różańca. Nieśpiesznie. Z wyczuciem, kontemplując każdą chwilę, w której się zatapia. Mój Spokój gra na gitarze melodie zapomniane, liryczne, ballady. Powoli. Spokój nigdzie nie pędzi, jest na ,,Ty” z czasem, który, jak pociąg dojechał na peron. Odpoczywa. Czeka na podróżnych. Na Ciebie i mnie. Mój Spokój rodzi się z dobrych myśli, z czystego sumienia. Wyrasta, jak kwiaty, na glebie bez chwastów. Nie ma w nim cierni, ostu. Nie sieje się chciwość, zazdrość i gniew. Spokój to cisza nie na zewnątrz, ale w środku. To cisza wśród chaosu, pędu, zabiegania.
Mój Spokój mieszka w domku pod trzema lipami. Za drewnianym płotem, gdzie nie ma klucza do drzwi. Przesiaduje na drewnianym progu, w cieniu mijających lat. Zawsze tam na mnie czeka. Czasem, widząc mnie z daleka, wychodzi mi na spotkanie. Nigdy o nic nie pyta. Nawet, kiedy widzi, że znów szłam na skróty.
Spokój, to wiara, że dom można znaleźć w drodze, ciepło w środku zimy i tęczę, kiedy w Twoim życiu burza na jeziorze.
- Limanowa z dawnych lat. Zobacz, jak kiedyś wyglądało miasto!
- Zespoły Regionalne Ziemi Limanowskiej. Barwne i roztańczone
- Pojawi się kolejna wieża w regionie. Już za siedem miesięcy „wyrośnie" na Skiełku
- Drewniana weranda zdobi Dwór Marsów w Limanowej
- Praca szuka ludzi w Limanowej i w powiecie limanowskim
- Wiejskie gospodynie spod Limanowej podbijają telewizyjne, show TVP!
