Comarch Cracovia – Unia Oświęcim 3:4 po dogrywce (1:1, 2:0, 0:2, 0:1)
Bramki: 0:1 Wojtarowicz 13, 1:1 Drzewiecki (Sinagl, Słaboń) 15, 2:1 Sykora (Dąbkowski, Zib) 27,
3:1 Kapica (Zib), 3:2 O. Kasperlik (Paszek) 56, 3:3 Daneczek (S. Kowalówka) 60, 3:4 Gabryś (Kysela, Haas) 64.
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk (Toruń) i Bartosz Kaczmarek (Bytom). Kary: 10 – 10 min. Widzów: 1000. Stan play off: 1:1.
Cracovia: Radziszewski – Dutka, Rompkowski, Kapica, Dziubiński, Urbanowicz – Kruczek, Wajda, Drzewiecki, Słaboń, Sinagl – Zib, Dąbkowski, Kalus, McPherson, Sykora – Maciejewski, Paczkowski, Chovan, Wróbel.
Unia: Fikrt – Vosatko, Bezuska, Piotrowicz, Daneczek, S. Kowalówka – Gabryś, Kysela, M. Kasperlik, Haas, Tabaczek – Saur, Gębczyk, Wojtarowicz, Wanat, O. Kasperlik – Lacheta, Paszek, Hałtas.
Unia podobnie jak we wtorek w pierwszej tercji podjęła walkę. Krakowianie wprawdzie częściej przebywali w tercji obronnej rywala, ale goście bardzo groźnie kontrowali. Najpierw Jan Daneczek ograł obrońców Cracovii, ale przegrał pojedynek z Rafałem Radziszewskim. W chwilę potem po błędzie Rafała Dutki Wojciech Wojtarowicz pojechał sam na bramkę i tym razem celnie strzelił. Ale już w niespełna dwie minuty później „Pasy” wyrównały, grając w przewadze, a gola z dobitki zdobył Filip Drzewiecki.
W drugiej tercji uwidoczniła się ogromna przewaga gospodarzy, w ciągu paru minut wypracowali cztery stuprocentowe sytuacje, ale dopiero piątą Tomas Sykora zamienił na bramkę. W połowie tercji „Pasy” wykorzystały kolejną grę w przewadze i Damian Kapica podwyższył na 3:1. Ta tercja to była gra do jednej bramki, a gracze Unii słabli z minuty na minutę.
W ostatniej odsłonie krakowianie zagrali fatalnie, niefrasobliwie w obronie. Unia stworzyła kilka bardzo dobrych okazji, w 56 min wykorzystała koszmarny błąd w obronie Cracovii i zdobyła kontaktowego gola. W ostatniej minucie Unia ściągnęła bramkarza i na 31 s przed końcem Daneczek wyrównał. W dogrywce bezmyślny faul popełnił Maciej Urbanowicz i Jerzy Gabryś strzał z niebieskiej dał sensacyjną wygraną gościom. Dwa następne mecze w Oświęcimiu w sobotę i w niedzielę.