https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Biała: Dokopali się do dna jaskini Obłazowej

Józef Słowik
Prof. Paweł Valde Nowak pokazuje przekrój jaskini
Prof. Paweł Valde Nowak pokazuje przekrój jaskini Józef Słowik
Po 25 latach prac archeolodzy dokopali się do dna jaskini, w które odkryto ślady ludzi sprzed 35 tys. lat.

Jaskinia Obłazowa w Nowej Białej powinna zostać wpisana na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO - uważa prof. Paweł Valde Nowak, archeolog Polskiej Akademii Nauk badający tę jaskinię. Samo to miejsce, jak i odkryte w nim zabytki z czasów człowieka pierwotnego, z całą pewnością mogą znaleźć się w tej samej grupie co Wieliczka czy Biskupin. Archeolodzy, którzy i w tym roku pracują w Obłazowej, spełnili swój cel, który wskazali na początku swoich prawie 25-letnich badań. Dotarli właśnie do dna jaskini.

Podłoże datowane na 100 tysięcy lat wstecz zalega na poziomie 5,5 metra od wlotu do groty. Prof. Valde Nowak, nie kryje swojego zadowolenia. - Spełniliśmy do końca cel badań, na które otrzymaliśmy 200 tysięcy złotych grantu z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego - mówi profesor. - Jednocześnie udało nam się odkryć kolejne wejście do jaskini, nad którym możemy popracować do 20 sierpnia. Niewykluczone, że istnieją kolejne otwory.

Obłazowa, położona w przełomie Białki, to jedno z najbardziej znanych stanowisk archeologicznych już nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Publikacje o tej grocie ukazały się między innymi w takich pismach, jak "Nationale Geographic", czy choćby prestiżowym czasopiśmie "Nature". To tutaj znaleziono najstarsze ślady bytności człowieka w polskich Karpatach, chociaż jak do tej pory sądzono, że była tutaj osadnicza pustka. Do dziś oszlifowany cios mamuta odkryty w Obłazowej, o wielkości 80 centymetrów, który mógł pełnić rolę bumerangu, jest tak cenny, że był jedynie kilkakrotnie wystawiony na najważniejszych wystawach światowych. Jak na razie tylko raz wystawiono go w Polsce w Muzeum Etnograficznym w Warszawie.

Więcej w poniedziałkowym wydaniu "Gazety Krakowskiej"

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
MARIA
A ja tak blisko byłam tej groty i tyle razy chodziłam koło tego wejscia ,ale było tam zasze tak ponuro ze balam sie tam wejść dalej,dobrze że wyjaśiło się że tam nie boł czarownic tylko pierwotni ludzie dziękuję i powdzenia w dalszym badaniu.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska