- To dla nas szczególny moment, "Nieustraszona miłość Eve Adams" jest pierwszą premierą w pełni kuratorowaną przez nas. Uznaliśmy, że chcemy, by było to zdarzenie symbolicznie dlatego od dziś Nowa Scena będzie miała swoją patronkę - Eve Adams. To pierwsza patronka, ponieważ chcemy, by zmieniała się w każdym sezonie - wyjaśnia Jakub Skrzywanek, dyrektor artystyczny Starego Teatru.
Kolejni patroni mają zostać wybrani razem z widzami teatru.
- Chcemy wspólnie szukać takich historii i postaci, które w pewien sposób wyznaczają nam drogę, są drogowskazem, symbolem. Takim symbolem jest dla nas Eve Adams - dodaje dyrektor narodowej sceny. - Chcemy, by narodowy teatr był takim miejscem, gdzie możemy powiedzieć widzom i widzkom: jesteś u siebie.
Nieustraszona miłość Eve Adams
Wspomnianą pierwszą premierą z programu przedstawionego przez Dorotę Ignatjew i Jakuba Skrzywanka, dyrektorski duet Starego Teatru jest przedstawienie wyreżyserowane przez Olgę Ciężkowską "Nieustraszona miłość Eve Adams".
- Eve Adams wychowała się w Polsce, urodziła się w Mławie, skończyła szkołę w Płocku, potem wyemigrowała do Ameryki, ale bywała w Polsce u rodziny, zginęła w Auschwitz. Okoliczności z wielu powodów nieprzychylne jej sprawiły, że to postać nieznana w Polsce. Dlaczego? Byłą Żydówką, lesbijką, emigrantką, otwarcie mówiła o tym, kim jest, jak chce żyć i że chce to robić na własnych warunkach być może to jest odpowiedź na pytanie dlaczego nikt u nas o niej nie słyszał - mówi Małgorzata Gałkowska, kreująca postać Eve Adams.
W 1912 roku, 19-letnia Chawa Złoczewer opuszcza Mławę i wyjeżdża do Nowego Jorku. Miała być krawcową, prędko jednak zostaje działaczką ruchu anarchistycznego i ważną postacią środowiska artystycznego i queerowego. Zmienia imię na Eve – Eve Kotchever, a później Eve Adams. Kolportuje radykalne czasopisma, zakłada lesbijskie lokale w Chicago i Nowym Jorku, pisze i wydaje własnym sumptem pierwszą książkę o kobiecej miłości pt. „Lesbian Love”. Ta aktywność sprowadza na nią gromy i sprawia, że wydalają ją z USA. Ginie w Auschwitz, a pamięć o jej odważnym życiu zostaje zatarta na wiele lat.
W Polsce zapomniana Eve Adams ma w Paryżu ulicę, której patronuje, jej imię nosi szkoła oraz prowadzona przez uczniów gazetka.
Na scenie Starego Teatru pojawiają się różne wątki z życie Eve Adams, najważniejszą osią pozostaje jednak epizod nowojorski, który pociągnął za sobą duże konsekwencje w życiu bohaterki.
Scenariusz powstawał na podstawie archiwaliów, jakie pozostały, m.in. aktu urodzenia i dokumentu potwierdzającego to, ze pochodziła z Mławy, książka autorstwa Eve Adams, która dziś jest już białym krukiem, dokumenty skazujące ją na deportację, stenogram rozprawy deportacyjnej, pozostały zdjęcia i wspomnienia oraz korespondencja.
- Jaka była? Odważna, ale też pełna życia, kolorów, niezwykle żywotna. Mamy tylko dokumenty, one nie dają pełnego obrazu, kim była. Na podstawie tych strzępów, jakie pozostały możemy się jedynie domyślać i wyobrażać sobie coś na jej temat - mówi Małgorzata Gałkowska.
"Nieustraszona miłość Eve Adams" jest dla twórców spektaklu okazją, by zadać pytania o to, jaki jest związek między prywatnym a politycznym? Co we wspólnocie jest niezbędne dla poczucia bezpieczeństwa? Co kiedyś jak i dziś znaczy dla nas termin „nielegalny”? I wreszcie – jak będąc tak różnorodnymi, możemy wciąż czuć się za siebie „współodpowiedzialni”?
Premiera 14 grudnia na Nowej Scenie Starego Teatru.
