Płonącego budynku co prawda nie udało się uratować, ale strażacy zapobiegli przenosinom ognia na sąsiednie zabudowania. To ważna informacja, bo budynki na tej ulicy są do siebie przystawione jedną ścianą. Co gorsze, sąsiedni budynek do tego płonącego również był drewniany, a dopiero kolejne murowane.
- Na szczęście bardzo ciężką pracą udało nam się ten sąsiedni budynek uratować - mówi jeden ze strażaków. - Został on jedynie nadpalony.
Tak wyglądał budynek przed pożarem
Na miejscu pracowały zastępy Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej z Powiatowej Staży Pożarnej w Nowym Targu oraz druhowie z Ochotniczych Straży Pożarnych w: Nowym Targu, Waksmundzie, Szaflarach i Ludźmierzu.
Na razie ciężko odpowiedzieć na pytanie jak doszło do pożaru. Drewniany budynek w ostatnim czasie nie był zamieszkany, ale zdaniem okolicznych mieszkańców często przebywali w nim bezdomni lub kloszardzi, którzy raczyli się tam alkoholem. Być może doszło więc w nim do spięcia w instalacji elektrycznej albo tez ktoś zaprószył ogień. Na to pytanie będzie musiała jednak odpowiedzieć teraz policja.
W pożarze nikt jednak nie ucierpiał, więc jeśli doszło tam do zaprószania ognia, to sprawcy musieli szybko uciec z płonącego domu.
Zakopane. W nocy ruszyła nielegalna rozbiórka pensjonatu Pan...
