Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od Krakowa do Brukseli. Strach władzy. Felieton Pawła Kowala

Paweł Kowal
Zmiana ordynacji wyborczej tuż przed wyborami najczęściej świadczy o jednym: władza się boi przegranej. W Polsce i tak mamy już problem z wyborami.

Pamiętam, jak w mrocznych czasach janukowyczowskich na Ukrainie kierowałem misjami obserwacyjnymi w tym państwie. W raportach pisaliśmy o nacisku administracyjnym ze strony Partii Regionów, a dokładnie jej ludzi na konkurencję polityczną. Pisaliśmy o pompowaniu pieniędzy z państwowych firm na kampanię partii Janukowycza. Dużo było o dominacji jednej partii w mediach. Do głowy mi nie przychodziło, że przyjdą czasy, kiedy wszystkie te zarzuty będą pasowały jak ulał do sytuacji w Polsce. I jeszcze to zmienianie ordynacji na szybko - z tą nadzieją, że na partie władzy zagłosuje więcej starszych osób.

A wszystko pod płaszczykiem pomocy w głosowaniu starszym i chorym - niby dobre intencje, ale od razu widać, że piekło jest nimi wybrukowane. Przecież wykluczony może być także ktoś młodszy. Czy jego głos mniej się liczy? I najważniejsze pytanie: skąd ta pycha władzy i pewność, że starsi na nich zagłosują. Czy nie z traktowania ludzi jak niepoważnych? Czy wy, Droga Władzo, naprawdę nie widzicie, że każdy sobie policzy, że tzw. czternasta emerytura to po rozbiciu na 12 miesięcy po prostu maleńka podwyżka emerytur? Czy wy, Droga Władzo, naprawdę uważacie, że emerytami i chorymi można bezkarnie manipulować?

Ludzie mają rozum i sobie policzą, co dostali, a co wzięła im inflacja. Ludzie dobrze widzą, że te zmiany w zasadach wyborów to strach władzy przed utratą władzy, a nie żadna dobroczynność jaśniepaństwa.

To samo z nową zasadą, że każdy może agitować w kampanii za danym kandydatem czy listą wyborczą bez porozumienia z nimi. To może przetłumaczmy na prosty język - jak mawiał Tischner - na góralski. Chodzi o to, żeby bokiem podsypywać na kampanię pieniądze z niewiadomych źródeł, przykładowo ze spółek państwowych. Strach władzy każe jej zepsuć dobry i w miarę przejrzysty mechanizm wyborczy.

I sprawa najważniejsza - odszedł Kurski, a wariactwo atakowania opozycji w telewizji rządowej zostało. Codziennie relacje z tego szaleństwa przekazuje w mediach społecznościowych niezmordowany prof. Stanisław Żerko, który chyba nawet sympatyzuje z PiS-em, ale tej niemoralnej kampanii niszczenia przeciwników za rządowe pieniądze nie może już wytrzymać.

Można zatem zmienić ordynację parę miesięcy przed wyborami, można dosypać bokiem pieniędzy na kampanię z publicznych środków, można oczernić wszystkich kandydatów opozycji, a ja wierzę w Polki i Polaków i wiem, że władzą kieruje w takich czasach jak nasze strach, a ludźmi - zdrowy rozsądek. I się nie pomylę.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Od Krakowa do Brukseli. Strach władzy. Felieton Pawła Kowala - Plus Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska