Pęknięcia na skarpie przy jednej z ulic zaniepokoiły mieszkańców Limanowej. Miasto tłumaczy

- Jako okoliczni mieszkańcy jesteśmy obecnie mocno wyczuleni na tym punkcie. Każda rysa w takim miejscu wzbudza nasz niepokój i wolimy dmuchać na zimne, bo później trzeba korzystać z objazdów, co wiąże się ze sporymi utrudnieniami w codziennym poruszaniu się czy to do pracy czy to do sklepu – przekazał nam Kazimierz Sułkowski, który regularnie korzysta z ul. Paderewskiego.

Jak informuje Miasto, nie ma jednak powodów do niepokoju. Pęknięcia na skarpie pojawiły się w kilku miejscach, ale nie mają one wpływu na konstrukcję samej drogi.

- Nie ma to żadnego istotnego znaczenia dla stabilizacji osuwiska. To zostało już bowiem zabezpieczone, umocnił je szereg pali zakończonych oczepem, co podtrzymuje cały korpus drogi. Po prostu po opadach lekko obsunęła się ziemia na skarpie, ale to wszystko – mówi nam Stanisław Gorczowski, kierownik Wydziału Inwestycji w Urzędzie Miasta w Limanowej.

Prace przy umocnieniach zakończyły się w ub. tygodniu. Dokumentacja znajduje się obecnie u Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego.

- Na dniach zapadnie zapewne decyzja co do użytkowania drogi. Chcielibyśmy zdążyć przed zimą – dodaje nasz rozmówca.

Temat limanowskich osuwisk powraca co kilka miesięcy. W połowie ub. roku informowaliśmy na naszych łamach o wyłonieniu wykonawcy opracowania dokumentacji geologiczno-inżynierskiej stabilizacji dla osuwiska przy ul. Walecznych wraz z odbudową tej drogi. W planach, dzięki środkom z budżetu Województwa Małopolskiego w ramach usuwania skutków ruchów osuwiskowych ziemi, było również opracowanie geologiczno-inżynierskie stabilizacji kolejnych osuwisk.

– Łącznie borykamy się z osuwiskami na trzech miejskich ulicach: Walecznych, Paderewskiego i Bystrej. Walczymy jak możemy o to, by nie cierpieli na tym mieszkańcy miasta, ale najpierw trzeba zadbać o przygotowanie dokumentacji – mówił nam wówczas Stanisław Gorczowski.

Zjechali z całej Europy do Nowego Sącza, by wyciskać sztangę