Na początku podkreślmy, że zajmujemy się w tym materiale wyłącznie piłkarzami, którzy odeszli na wypożyczenie i mają ważne kontrakty z Wisłą.
Piotr Starzyński zbiera minuty w I lidze
Piotr Starzyński odchodził latem, bo trenerzy uznali, iż to będzie najlepsze rozwiązanie dla wszystkich stron. Trenując z pierwszą drużyną piłkarz nie czynił spodziewanych postępów, a cofnięty do rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów U-19 (wtedy jeszcze nie było zespołu rezerw), mimo wciąż młodego wieku, czuł się nie na swoim miejscu (w ekstraklasie zadebiutował 31 stycznia 2021 roku, zdążył rozegrać w niej 23 mecze i 12 w I lidze). Miało się wrażenie, że zawodnik zabrnął w ślepą uliczkę i nikt w klubie nie potrafił go z niej zawrócić.
Przyjęte rozwiązanie, jak na razie, jest strzałem w dziesiątkę. Starzyński miał nieco opóźniony debiut w barwach I-ligowego Górnika, m.in. dlatego, że już w pierwszej kolejce jego nowa drużyna mierzyła się z jego starą i wstawianie go do składu było dla łęcznian nieopłacalne. Zaczął grę, i to w pierwszym składzie, od spotkania 5 sierpnia w Legnicy (0:0) i od tamtej pory nie oddał miejsca. Owszem, ani razu nie rozegrał 90 minut (za wyjątkiem ostatniego starcia ze Zniczem, gdy został zmieniony dopiero w doliczonym czasie), lecz zważywszy na wiek i pozycję, na jakiej gra, wygląda to na rozsądne prowadzenie zawodnika. Czyli coś, czego zabrakło w Krakowie.
Umowa Wisły z Górnikiem obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku, ale - co ważne - zawiera opcję skrócenia w przypadku braku rozegrania przez piłkarza odpowiedniej liczby minut (co po części może wyjaśniać decyzje sztabu szkoleniowego na początku sezonu) oraz nie uwzględnia klauzuli wykupu. Starzyński ma umowę z "Białą Gwiazdą" do 30 czerwca 2026 roku, więc krakowski klub może mieć z niego jeszcze wiele pociechy.
Kontuzja Mateusza Młyńskiego w Łęcznej
Na początku września do Starzyńskiego dołączył Mateusz Młyński, ale on potrzebował czasu na dojście do siebie po kontuzji i aklimatyzację, a ponieważ trafił w okres przerwy na mecze reprezentacji, miał czas, by nadrobić zaległości. Okazało się jednak, że skrzydłowy Wisły znów nabawił się urazu.
- Nie ukrywam, że pracujemy nad tym, by dołączył do nas jeszcze jeden boczny pomocnik, bo niestety Mateusz Młyński w treningu odniósł kontuzję, więc nie będziemy mogli z niego w najbliższych tygodniach skorzystać. Liczymy, że po następnej przerwie [ligowej] będzie do gry. Szkoda, bo mocno na niego liczyliśmy - powiedział we wtorek 12 września na antenie Radia Lublin trener Górnika Ireneusz Mamrot.
Wiślacki duet w zespole beniaminka II ligi
Na II-ligowym szczeblu doświadczenie zdobywają dwaj inni gracze Wisły: Kacper Chełmecki i Arkadiusz Ziarko.
Dla Chełmeckiego to kolejne wypożyczenie. 19-letni napastnik Wisły występował już na takich zasadach w III-ligowym ŁKS Łagów (16 meczów, 3 gole), a następnie po rozwiązaniu drużyny na tym samym szczeblu rozgrywkowym w KS Wiązownica (16 meczów, 5 bramek). "Chełmo" przed eskapadą do Stalowej Woli przedłużył kontrakt z "Białą Gwiazdą" do 30 czerwca 2025 roku.
W Stali 19-letni napastnik na razie pozostaje bez gola, ale sztab szkoleniowy ufa mu. Wiślak zagrał we wszystkich ośmiu spotkaniach sezonu, w tym w sześciu w wyjściowym składzie, choć faktem jest, że tylko dwa zaliczył w pełnym wymiarze czasowym. Znów jednak pamiętajmy o tym, że to zawodnik bardzo młody, któremu rozgrywanie 90 minut tydzień po tygodniu niekoniecznie musi służyć. A jego dużym atutem jest umiejętność utrzymywania się przy piłce i dryblingu, co wprawdzie nie zawsze przekłada się na gole, ale wprowadza zamieszanie w szeregi obronne rywala i pomaga partnerom w ofensywie.
Stal, jak na beniaminka, radzi sobie całkiem dobrze, w ostatnim meczu rzutem na taśmę pokonała Hutnika Kraków 2:1, a udział w tym zwycięstwie, poza Chełmeckim, który przy jednej z bramek zaliczył asystę, miał także Ziarko.
20-letni obrońca dołączył do Stali już przed rokiem, przenosząc się do seniorskiej piłki z wiślackiego zespołu CLJ U-19, i wywalczył z nową drużyną awans do II ligi. On też często ma miejsce w składzie, zagrał w sześciu meczach, z których połowę rozpoczynał od pierwszej minuty.
Ostra rywalizacja w Wieczystej
Przegląd kończymy na Wieczystej, tam bowiem trafiło dwóch kolejnych graczy Wisły: stoper Kacper Skrobański i bramkarz Patryk Letkiewicz.
Ten pierwszy po rozegraniu 109 minut w dwóch meczach 3. ligi został zesłany do drużyny rezerw, po jej zaskakującej porażce w grupie zachodniej 5. ligi. Dla Skrobańskiego, który z powodzeniem mógłby występować w reaktywowanej, 4-ligowej drużynie Wisły to degradacja, nawet jeśli z satysfakcją może odnotować zdobycie dwóch goli w ostatnim meczu z Karpatami Siepraw (8:0).
By uzasadnić powyższy osąd, warto w tym miejscu dodać, że jego dawny partner ze środka obrony w wiślackiej ekipie CLJ U-19, czyli Kamil Głogowski, już od roku z powodzeniem występuje w 2-ligowym zespole Hutnika. A przecież, gdy jako juniorzy grali razem w barwach "Białej Gwiazdy", to raczej Skrobańskiemu, a nie Głogowskiemu dawano szanse trenowania z pierwszym zespołem...
Przejście do Wieczystej Letkiewicza było bardzo zaskakujące. Zostało dokonane tuż przed końcem sierpnia, a młody bramkarz rezerw Wisły natychmiast wskoczył do składu drużyny Macieja Musiała. Zagrał dwukrotnie, za pierwszym razem zachowując czyste konto (7:0 z Wiązownicą), za drugim zwijając się jak w ukropie i przepuszczając trzy gole w spotkaniu z Podlasiem w Białej Podlaskiej (porażka 2:3).
- Żony i dziewczyny Hiszpanów z Wisły Kraków na prywatnych zdjęciach piłkarzy
- Nowe wyceny piłkarzy Wisły. Sprawdź, ile jest warta drużyna po letnich transferach
- Wisła Kraków. Transfery byłych piłkarzy Wisły. Lato 2023
- Nowa wycena Cracovii z Kamilem Glikiem. Sprawdź, jaka jest wartość piłkarzy "Pasów"
- Nowy piłkarz Wisły Kraków na prywatnych zdjęciach. Hiszpan stał się podporą drużyny
- Hiszpańska ofensywa w Wiśle! Piłkarze "Białej Gwiazdy" na prywatnych zdjęciach
