Tatry Super Ski – największy w Polsce skipass, który zrzesza 18 największych stacji narciarskich w Polsce, wciąż nie określił, ile będą kosztowały karnety na wyciągi w najbliższym sezonie. W poprzednich latach informacja ta była znana już pod koniec sierpnia. Na początku września właściciele wyciągów informowali, że cennik zostanie ustalony pod koniec września.
- Nie udał się nam tego zrobić. Jest za dużo znaków zapytania. Dlatego wstrzymaliśmy się z tym do początku października – mówi Jan Walkosz-Jambor ze stacji narciarskiej na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem.
Adam Marduła, prezes Tatr Super Ski, przyznaje, że dla niektórych wyciągów będzie to sezon, w którym będą pracowali, by przetrwać. Inni być może będą mogli zakładać mały zysk. - Ważne jest to, że wszystkie wyciągi chcą pracować i przygotowują się do zimy. Nie mamy jeszcze ostatecznego cennika, choć jakiś zarys już jest. 5 października mamy spotkanie i wtedy zapadnie ostateczna decyzja – mówi.
Podwyżki cen karnetów na pewno będą. Jak duże – tego na razie nie wiadomo. Wiadomo za to, że nie poszybują one w górę tak jak prąd dla przedsiębiorców, bo zdecydowanej większości narciarzy nie będzie na nie stać. Nieoficjalnie mówi się o podwyżkach rzędu 15-20 proc. A to by oznaczało, że cena po podwyżkach może oscylować w graniach 160-170 zł. Dotychczas za całodzienny karnet na 18 stacji dorosły narciarz płacił 140 zł.
Cennika nie mają także Polskie Koleje Linowej – spółka, do której należą wyciągi narciarskie w Tatrach – w dolinach Gąsienicowej i Goryczkowej. Spółka informuje, że jest w trakcie przygotowania budżetu na następny rok, w tym także cen karnetów.
- Problem jest głównie w cenie prądu, który jest niezbędny do funkcjonowania stacji. Niektóre wyciągi mają ważne umowy z lat poprzednich. Ale są tacy, którzy muszą podpisać nowe umowy. Różnica w cenie megawatogodziny jest ogromna – mówi Jan Walkosz-Jambor.
Dotychczas średniej wielkości stacja zużywała w czasie zimowego sezonu prądu za ok. 300-400 tys. zł. Największe zużycie jest na samym początku, gdy trzeba przygotować stok do szusowania - wtedy pracują armaty śnieżne - czasami 24 godziny na dobę.
- Dzienne zużycie prądu w czasie naśnieżania przy 25 armatach ok. 10-12 tys. zł. Takie stawki były wcześniej – wylicza Wojciech Strączek ze stacji narciarskiej na Harendzie w Zakopanem.
Nowe umowy proponowane wyciągom to 3-4 razy więcej. Dotychczas stacje za megawatogodzinę płaciły po 400-500 zł. Nowe ceny oferowane przez spółki energetyczne to 2500-2600 zł.
Stacje narciarskie mocno rozważają oszczędzanie prądu. M.in. przez ograniczenie nocnych jazd na stokach. Do tego uważnie będą analizowane warunki, w których będzie odbywało się śnieżenie. Armatki mają być uruchamiane wtedy, gdy warunki do śnieżenia będą bardzo dobre – a nie na pograniczu możliwości (chodzi o temperaturę powietrza i wilgotność). Proces zaśnieżania bowiem generuje największe zużycie prądu.
- Do tego dochodzi jeszcze inny problem. Czy energia elektryczna będzie zapewniona przez cały czas. Obawiamy się scenariusza, że będą ograniczenia z używaniu prądu, np. w godzinach wieczorowych czy nocnych, gdy zapotrzebowanie w kraju jest największe. Tymczasem wtedy jest dla nas czas na śnieżenie stoków – przyznaje Walkosz-Jambor.
Tymczasem jak poinformował kilka dni temu Andrzej Gut-Mostowy, wiceminister sportu i turystyki w Rabce-Zdrój, branża turystyczna nie ma co liczyć na specjalne program wsparcia. Tym bardziej, że – jak zaznaczył Gut-Mostowy – branża turystyczna jest jedną z części całej gospodarki i tak jak wiele innych sektorów jest wrażliwa na ceny energii.
- Dlatego wszystkie mechanizmy wsparcia, kierowane do branży turystycznej będą takie, jak dla innych sektorów gospodarki. Specjalny program byłby niemożliwy z punktu widzenia prawnego, ale także pewnej logiki gospodarczej -podkreślił minister Gut-Mostowy w rozmowie z radiem RMF.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
