Zawody w Białym Dunajcu rozpoczęły się od paradnego przejazdu góralskich sań. Były to przejazd paradny, a więc liczył się wygląda konia, sań, ale i górali powożących wraz z pasażerami. Każde sanie były oceniane i punktowane.
Jednak prawdziwe emocje zaczęły się dopiero do wyścigów. Górale zmagali się w wyścigach kumoterek - czyli małych, dwuosobowych sań ciągniętych przez konie. W takich saniach jadą dwie osoby - powożący góra - czyli kumoter. I kumoska, której zadanie jest tam balansować saniami, by nie wypadły one z zakrętów.
Ścigano się także w konkurencjach skiring i ski-skiring. Wyścigi odbywają się na specjalnym torze śnieżnym. Jest to wyjątkowo widowiskowa zabawa. Liczy się tam czas przejazdu, ale nie brakuje spektakularnych wywrotek narciarzy, czy wypadnięcia z sań w czasie pokonywania wiraży. Przede wszystkim jednak to dobra zabawa zarówno dla górali, ale i dla turystów.
W tym roku organizatorzy przygotowali zupełnie nowa konkurencję - zręczność powożenia dla zaprzęgów parokonnych.
Kolejna wyścigi kumoterek już w następnym weekend. Jeśli pogoda dopisze, odbędą się one w gminie Poronin - na Bartolskim Wierchu w Zębie.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
