- Pokazaliśmy jakość naszego zespołu i jak dużo zależy od mentalu. To Wisła dziś grała w piłkę. Naszym głównym celem w tym sezonie jest awans do ekstraklasy. Nie ukrywamy tego. Mamy jednak szanse na awans do ekstraklasy jak i wywalczenie Pucharu Polski. Z tego się cieszymy - skomentował prezes Wisły Jarosław Królewski.
Wisła potrzebuje regularności w wygrywaniu
Mówiąc o podejściu mentalnym prezes Wisły nawiązywał do ostatniego pierwszoligowego meczu, przegranego 2:3 z Chrobrym w Głogowie. Tym razem Wisła pokonała 2:1 zespół z ekstraklasy.
- Nie usprawiedliwiam zawodników, ale myślę, że w meczu z Chrobrym trochę już byli głowami na półfinale Pucharu Polski. To nie jest coś, co powinno się zdarzyć u profesjonalnych zawodników - podkreślił prezes Jarosław Królewski. - Wiele przegrywaliśmy przez głupie błędy. Tym razem zagraliśmy dobry mecz i mimo osłabień pokazaliśmy się z dobrej strony. Nie jesteśmy jednak regularni. Zwycięzcy, ludzie, którzy coś osiągają w życiu są regularni. Musimy się nauczyć regularności, bo bez tego nie awansujemy do ekstraklasy - dodał.
Prezes "Białej Gwiazdy" wierzy w wywalczenie Pucharu Polski, bowiem w takim jednym meczu wszystko może się zdarzyć. Ma także nadzieję, że uda się awansować do ekstraklasy bezpośrednio, bez konieczności gry w barażach. - Teraz ważny jest już dla nas ligowy mecz z Motorem, który jest o sześć punktów. Dzisiejsza noc jest dla chłopaków, ale od jutra trzeba myśleć o tym, co jest naszym głównym celem. Później będziemy grać w lidze między innymi z Lechią Gdańsk u siebie. To także będzie bardzo istotne spotkanie. Liderujące Lechia jak i Arka mają jeszcze ciężkie mecze - mówił Jarosław Królewski.
Dobra atmosfera w prezydenckiej loży u Bogusława Cupiała
Prezes Wisły był też pytany przez dziennikarzy o medialne spekulacje dotyczące ewentualnego powrotu do Wisły byłego właściciela Bogusława Cupiała.
- Dzisiaj Bogusław Cupiał ma miłe chwile w swojej loży prezydenckiej. Byłem już u niego. Zostawmy jemu decyzję. Myślę, że jest na tyle fajnym i szalonym człowiekiem jak ja, że różne rzeczy w przyszłości mogą się zdarzyć. Powiedział, że bardzo się cieszy, iż jest na stadionie Wisły Kraków. Był z nim razem trener Maciej Skorża, więc myślę, że mają tam dobrą imprezę. Myślę, że wpadnę tam znów za chwilę - odpowiedział Jarosław Królewski.
Wniosek do PZPN w sprawie wyjazdu kibiców na mecz do Warszawy
Podkreślał kilkakrotnie, że nie wyobraża sobie, by kibice "Białej Gwiazdy" nie pojechali na finałowy mecz Pucharu Polski na Stadionie Narodowym w Warszawie.
- Absurdy w uzasadnieniach dotyczących niemożliwości obecności naszych kibiców na wyjazdowych meczach już urągają ludzkiej inteligencji. Musimy coś z tym zrobić. Nie wyobrażam sobie, by nasi kibice nie pojechali na finał do Warszawy. Mam więc nadzieję, że widzimy się na Stadionie Narodowym i to będzie taki mały prezent dla tej społeczności, która dużo się wycierpiała - powiedział Jarosław Królewski. - Rozmawiałem ostatnio z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą podczas Ligi Biznesowej. Powiedział, żebym w razie awansu złożył pismo, ale myślę, że to jest oczywiste, iż kibice Wisły pojadą na finał. Nie wyobrażam sobie, by było inaczej, bo byłoby to już totalnie nie fair - dodał.
Tak świętowała Wisła Kraków. Będzie zabawa, będzie się dział...
- Odkrycie Roku Jakub Krzyżanowski: To jest moment, gdy można się zatrzymać…
- Tomasz Tułacz, Trener Roku: Nie skreślajcie żadnego dziecka
- Oskar Kwiatkowski: Jestem lokalnym patriotą. Chcę wznieść snowboard na wyższy poziom
- Rudolf Rohaczek: Nie było lepszego klubu od Comarch Cracovii w ostatnich 20 latach
- Oskar Kwiatkowski na czele 10 Asów Małopolski. W Krakowie odbyła się uroczysta gala
- Witold Skupień: Dzięki narciarstwu przestałem się wstydzić swojej niepełnosprawności
