https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pseudografficiarz dewastuje Kraków. Mieszkańcy mają dość i proponują nagrodę za jego złapanie

Małgorzata Mrowiec
Podpisy tego wandala ze sprayem zalewają miasto. Wybiera główne ulice - żeby nikomu jego tag (grafficiarska metka) nie umknął. Litery są duże i charakterystyczne. Krakowianie oczekiwaliby, aby policja już dawno go przyskrzyniła. Są zresztą zdania, że to ta sama osoba, która już została złapana za bazgroły na znanym muralu, wystarczyłoby ją przypilnować. Ponieważ pseudografficiarz pozostaje bezkarny - pojawia się pomysł społecznej akcji.

W listopadzie Pack - bo o nim mowa - grasował m.in. przy alei 29 Listopada, ulicach: Pilotów, Młyńskiej, Meissnera, Wrocławskiej. Dwa tygodnie temu w jedną noc obsmarował pół Bieńczyc.

Ostatnio ręce opadły mieszkańcom z ul. Zakopiańskiej - gdy zostawił tam swoje bazgroły na trzech blokach, w tym jednym... tydzień po remoncie elewacji. Na jego "szlaku" w tych dniach znalazło się też osiedle Widok w Bronowicach. I wrócił do Nowej Huty. Tu zresztą w jednej z lokalizacji albo ktoś Packa wystraszył, albo skończyła mu się farba, bo podpis urywa się po dwóch pierwszych literach.

- Cały Kraków szuka tego człowieka - podkreśla Łukasz, jeden z naszych Czytelników, oburzony dewastacjami pseudografficiarza. - Jeśli by to zsumować, to straty materialne i wizerunkowe są ogromne. Napisałem już w tej sprawie nawet do przewodniczącego Rady Miasta - dodaje Łukasz.

W słowach nie przebiera jeden z miłośników Krakowa, społecznik, a zarazem kierowca komunikacji miejskiej, który - jeżdżąc po całym mieście - obserwuje postępującą ekspansję Packa. - Pack przegiął, przekroczył barierę. Już praktycznie nie ma kamienicy i elewacji bez jego podpisów. Dla turystów to tragiczny wizerunek naszego miasta - mówi nam.

Nasz rozmówca (chce pozostać anonimowy) nie kończy na narzekaniu: kontaktuje się ze spółdzielniami i wspólnotami, których budynki zostały pomazane, nakłania do zgłaszania spraw na policję. Z tych rozmów wziął się teraz pomysł ustanowienia pieniężnej nagrody za złapanie Packa. Bo mieszkańcy, jak i zarządcy budynków mają już dość. Wystarczy podać, że koszt usunięcia dwóch podpisów wandala z dwóch bloków to koszt około 8 tys. złotych. Więc ustanowienie nawet sporej nagrody i tak się opłaci. A jeszcze można by ją powiększać dzięki uruchomieniu społecznej zbiórki.

Pack używa kolorów: niebieskiego, czarnego i czerwonego. Bywa że jego ksywce towarzyszą skrzydła i odwrócony krzyż. Jego podpis ma specyficzny krój liter. Mieszkańcy uważają, że po charakterze pisma i wysokości bazgrołów widać, że "dziełem" tej samej osoby jest też zniszczenie muralu na rondzie Mogilskim. Sprawca tej dewastacji, 19-letni Dominik W. - a także jego 19-letnia pomocniczka - trafił już w ręce policji, ma zarzuty uszkodzenia mienia. Prokuratura zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe i dozór policji - ma się stawiać w komisariacie 5 razy w tygodniu.

- Co z tego, że ma się stawiać w dzień, kiedy smaruje w nocy i nikt go wtedy nie pilnuje! Policja wie, gdzie mieszka, powinna posłać kilka razy tajniaka nocą i złapać wandala za rękę - uważa kierowca-społecznik.

Rzecznik małopolskiej policji komentuje natomiast: - Proszę nie wyciągać pochopnych wniosków. Często graciarze mają podobny styl. Nawet podpis nie musi świadczyć o tym, że to ta sama osoba, przy czym może to być nawet grupa osób - przekonuje mł. insp. Sebastian Gleń. - Nie mogę potwierdzić, by ktoś z dwójki zatrzymanych to osoba o pseudonimie Pack. Pseudograffiti, za które usłyszeli zarzuty, nie były tak podpisane.

Dowiadujemy się też, że jeden z komisariatów, gdzie wpłynęły zgłoszenia o zniszczeniach dokonanych przy ul. Zakopiańskiej, wyjaśnia sprawę. Ale sprawca dotąd nie został zatrzymany.

- Bo komisariaty przyjmują zgłoszenia, ale prowadzą te sprawy niezależnie. Powinno się porównać monitoring z ronda Mogilskiego z nagraniem, które dostarczono policji z ulicy Zakopiańskiej: twarzy nie widać, ale posturę i ubiór tak - mówi z kolei pomysłodawca społecznej nagrody za ujęcie wandala. Przy okazji przekazuje apel: by każdy, kto widzi smarującego po murach grafficiarza, nagrywał filmik komórką, zawiadamiał policję lub straż miejską.

Zapytaliśmy krakowski magistrat o walkę z pseudograffiti. Urząd odpowiada, że od 2015 roku liczba aktów wandalizmu zmalała trzykrotnie. "Jest to m.in. zasługą aktywności Straży Miejskiej i Policji oraz zgłaszania aktów wandalizmu przez mieszkańców na www.bazgrolykrakow.pl. A także zintensyfikowania prac Zespołu zadaniowego ds. ograniczenia bazgrołów przez przewodniczącego Waldemara Domańskiego" - podkreśla biuro prasowe urzędu.

Waldemar Domański, jednocześnie szef nieformalnej grupy Pogromców Bazgrołów, oblicza, że w Krakowie jest ok. 15 "autorów", którzy jak Pack zostawiają na murach miasta swoje podpisy. I każdy ma nawet ponad tysiąc budynków na sumieniu.

- Od kilku lat domagam się od policji stworzenia grupy kryminalnej, która zajęłaby się tropieniem i łapaniem tych, którzy mają takie szkodliwe hobby. Na razie bezskutecznie - przyznaje.

Zdaniem Domańskiego w takiej ekipie powinien się znaleźć m.in. grafolog, jak też specjalista od internetu, by można łatwo znajdować strony, na których autorzy napisów chwalą się swoimi osiągnięciami. Zamierza w przyszłym roku dotrzeć wprost do wojewódzkiego komendanta policji z tą inicjatywą.

Zdaniem Domańskiego ustanowienie nagrody za złapanie wandala to bardzo dobry pomysł. A wszystkich, którzy mają sugestie i pomysły, jak jeszcze walczyć z bazgrołami, zaprasza w styczniu na kolejne spotkanie swojego zespołu zadaniowego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dom i nieruchomości

Komentarze 64

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
13 grudnia, 13:07, Mieszkaniec:

Bardzo prosze o pełną mobilizacje mieszkańców bo nastepna moze byc Wasza nieruchomośc ,na chwile obecna straty w miescie sa powyzej 500 zł.

13 grudnia, 14:57, Gość:

I co z tego. Sąd nie uznaje czegoś takiego jak zsumowanie strat bo różne miejsca. A poza tym zawsze to jest poniżej 500 zł. Sąd to tłumaczy tym, że elewacji nie zniszczono, tylko naniesiono bazgroły. Farba nie wnika wgłąb elewacji więc jej nie niszczy. A że sędziownie mieszkają na ogrodzonych osiedlach z ochroną to nie poczują na własnej skórze dewastacji. Dla nich jest nawet lepiej jak budynki są pomalowane. Mają poczucie wyższości, że nie mieszkają w slumsie jak plebs.

Dokładnie

P
Poszkodowany

MIESZKAŃCY SAMI NIEBAWEM WYMIERZA SPRAWIEDLIWOŚĆ ,DOSTANIE WPIE... TO PRZEMYSLI SWOJE CZYNY. POMALOWAŁ DOM PRYWATNY LUDZI KTÓRZY ZBIERALI 3 LATA NA REMONT ELEWACJI ,CZASEM ODMAWIAJAC SOBIE JEDZENIA Z BIEDY. I DOPÓKI NIE ZAPŁACI ZA SZKODĘ NOGONKA BEDZIE TRWAĆ . PROPONUJE ZEBY SAM SIE ZGŁOSIŁ NA POLICJE.

G
Gość
13 grudnia, 13:32, ccc:

Ustanowić wysoką nagrodę która zostanie pokryta z pieniędzy tego idioty.

Jemu przywalić 50 tysięcy kary i ogłosić to w prasie lokalnej i ogólnopolskiej.

Kary MUSZĄ być bardzo dotkliwe.

Z mandatu 500 gnojek się obśmieje i będzie dalej robił swoje.

13 grudnia, 14:52, ...:

Jak będzie wypłacalny...

Wystarczy ze bedzie upokozony i sam bedzie zamalowywał na oczach mieszkańcow swoje dzieła na miescie.

G
Gość
13 grudnia, 9:17, jurek:

Widze ze w Krakowie nie mamy juz wiekszych problemow niz grafity na scianach. Wspaniale. Nadeszlo prosperity.

13 grudnia, 19:16, Gość:

Jakby tobie chałupę wymalowali i musiałbyś płacić grubą kasę za usunięcie to inaczej byś mówił. Akurat ten sam typek, a raczej dwóch wymalowali nam blok. Usunięcie i za malowanie kosztowało prawie 4 tysiące. Co z tego że ubezpieczenie zwraca, jak wzrasta szkodowosc i wysokość składki przez takiego pajaca. Monitoring dostarczono na policję ale że robili to w nocy to słabo widać. Tyle że przynajmniej wiadomo że nie jest to jedna osoba.

Spółdzielnie mieszkaniowe robią zrzutę na nagrodę dla osoby która anonimowo przyczyni sie do zatrzymania tego " PARANOIKA" jak sie podpisuje , kazdy moze dolozyc swoje "5 groszy", pula sie zwiekszy, ruszy niebawem akcja na plakat na miescie.

G
Gość
13 grudnia, 14:06, Gosć:

Moja rada jako zarządcy: natychmiast, dokładnie rano jak tylko bazgroł się pojawi- zamalować najtańszą ekośnieżką. A w przypadku jak tu to dobrym pomysłem jest pozew zbiorowy, bo wtedy kwota szkód uniemożliwia umożenie.

13 grudnia, 14:14, Gość:

* umorzenie (za szybko pisane, przepraszam za błąd)

Bardzo prosze wszystkich o taka postawe , zamalowac odrazu !!! Niech widzi ze jego wyczyn nie zostanie widoczny a tak swoja droga ,odmalowany kawałek sciany juz nie bedzie tak ładnie wygladał, nie da sie dopasować idealnie koloru dlatego po złapaniu go powinien płacic za odnowienie całej sciany .

M
Mirek
13 grudnia, 18:17, Gość:

Od czego są pismaki z brukowców "dzienniczek polski i gazetka krakowska"???Zamiast szczuć,jątrzyć w swych pseudoartkułach to niech zapird..ą i pilnują w nocy bloków i kamienic.ZROBIĄ COŚ PORZYTECZNEGO

Pożytecznie to by było jakbyś zaglądał czasem do słownika języka polskiego...

G
Gość
13 grudnia, 9:17, jurek:

Widze ze w Krakowie nie mamy juz wiekszych problemow niz grafity na scianach. Wspaniale. Nadeszlo prosperity.

Jakby tobie chałupę wymalowali i musiałbyś płacić grubą kasę za usunięcie to inaczej byś mówił. Akurat ten sam typek, a raczej dwóch wymalowali nam blok. Usunięcie i za malowanie kosztowało prawie 4 tysiące. Co z tego że ubezpieczenie zwraca, jak wzrasta szkodowosc i wysokość składki przez takiego pajaca. Monitoring dostarczono na policję ale że robili to w nocy to słabo widać. Tyle że przynajmniej wiadomo że nie jest to jedna osoba.

O
OLO

I co? Jakie konsekwencje? Standardowe pogrożenie paluszkiem przez sąd?

G
Gość
13 grudnia, 18:40, Gość:

Swoją drogą trzeba mieć piętnaście lat albo spore problemy emocjonalne lub osobowościowe, żeby czerpać satysfakcję z tego, że się pobazgrało mur.

ma pan na myśli np. Biały Prądnik , a sam plac I. , gdzie radni dzielnicy

G
Gość

Swoją drogą trzeba mieć piętnaście lat albo spore problemy emocjonalne lub osobowościowe, żeby czerpać satysfakcję z tego, że się pobazgrało mur.

G
Gość
13 grudnia, 12:07, Gość:

ja mam pomysł utworzenie grupy jak prywatni detektywi którzy by działali nocą i po kilka samochodów nieoznakowanych i uzbrojonych ludzi i polować w nocy na takich ale i żeby graficiarzy traktować brutalne na ostro nie ma co sie zastanawiac są firmy ochroniarskie detektywistyczne i inne grupy jak justus juwentus i czy inna ochrona ona tez powinna działac 24 na dobe i patrolowac jak policja i polowac na graficiarzy i takich graficiarzom ucinac rece maczeta po same łokcie aby im to utrudnic

13 grudnia, 12:12, Gość:

żażyłeś dzisiaj leki ?

Piszesz takie słowa to jesteś z tymi bandytami

G
Gość

Od czego są pismaki z brukowców "dzienniczek polski i gazetka krakowska"???Zamiast szczuć,jątrzyć w swych pseudoartkułach to niech zapird..ą i pilnują w nocy bloków i kamienic.ZROBIĄ COŚ PORZYTECZNEGO

G
Gość
13 grudnia, 10:15, Tomek:

Jeżeli jakiś dzieciak bazgrzący po murach jest tak długo bezkarny to lokalny komendant policji powinien dostać kopa w tyłek a cała ta Straż Miejska powinna zostać rozwiązana.

Niektóre ulice w Krakowie są tak paskudnie wybazgrane jak w Bronksie. A Policja się zajmuje wyłapywaniem pieszych przechodzących na czerwonym świetle. Wstyd i jeszcze raz wstyd

G
Gość
13 grudnia, 16:02, Gość:

A policji to nie wstyd, że mieszkańcy po raz kolejny muszą ich wyręczać ?

A no właśnie. Czemu policja nie może się wykazać ?

O straży wiejskiej to już lepiej nie mówić bo są kozaki jak babcia handluje pietruszką na chodniku, ale policja ?

Sidła zastawić na takiego w postaci czystych ścian i czekać, do skutku

r
rh

Nasz blok malowali gnoje z ......Wieliczki

Przyjechali z Wieliczki do centrum Krakowa ,żeby niszczyć .

Wpadli bo złapał ich patrol policyjny.

Siedzieli z soboty na niedzielę aż przyjechali rodzice .Już z daleka było widać ,że to patologia .

Gdy przyszło płacić za szkodę ,albo iść do więzienia , po prawdopodobnym biciu w domu chodził jeden i beczał i błagał lokatorów ,żeby mu przebaczyli .

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska