Małgorzata Hołda-Kuchnik, dyrektor Centrum Kultury i Promocji Gminy Bobowa, mówi, że nie jest ani smutna, ani zawiedziona. - Jestem nieprawdopodobnie dumna - mówi pomysłodawczyni próby bicia rekordu Guinnessa w liczbie osób jednocześnie niosących flagę.
W Święto Flagi, 2 maja, w Bobowej oficjalnie otwierano wyremontowany stadion, jedyny w powiecie gorlickim z poliuretanową bieżnią. To była okazja do podjęcia wielkiego wyzwania. Mieszkańcy gminy chcieli pobić rekord ustanowiony w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie flagę poniosło jednocześnie 2139 osób. - Chcieliśmy pokazać, że w tak małym środowisku można podjąć naprawdę wielkie wyzwanie - opowiada Małgorzata Hołda-Kuchnik. - Święto Flagi wydawało się idealnym dniem na próbę bicia tego rekordu.
W dniach poprzedzających to wydarzenie wszystkie szkoły z gminy bardzo się zaangażowały w promocję akcji. - To było dla mnie wielkie, pozytywne zaskoczenie - mówi pani Małgorzata. - Młodzi robili sobie zdjęcia z flagami, rozsyłali je do znajomych, namawiając ich do uczestnictwa, to było takie pospolite ruszenie - dodaje z uśmiechem.
W Bobowej powstała wielka flaga. Miała 400 metrów długości i 3,6 metra szerokości. Kupił ją urząd miejski. - To ponad 14 arów flagi - wylicza szefowa Centrum Kultury w Bobowej. - Przez trzy dni szyła ją nasza koronczarka, Monika Madej. Obawiałam się, jak to będzie z tym szyciem, więc codziennie doglądałam postępów prac, wszystko szło bardzo sprawnie.
Gmina Bobowa liczy niespełna trzy tysiące mieszkańców - żeby pobić rekord, potrzebni byliby praktycznie wszyscy. Sporym utrudnieniem było też to, że w tym samym czasie na terenie powiatu odbywały się imprezy związane z Dniami Gorlic i 101. rocznicą Bitwy Gorlickiej.
By wspomóc mieszkańców w ich wyzwaniu, do Bobowej specjalnie przyjechały też osoby, które już tu nie mieszkają. Jedną z nich była Agnieszka Lenger-Król. Stawiła się w Bobowej z synami - Jakubem, Antonim i Gustawem. - Impulsem do naszej wizyty była prośba synów - opowiada. - Usłyszeli o tej próbie od swoich kuzynów i to oni wymogli na mnie nasz przyjazd. To dla nas, pochodzących z Bobowej, bardzo ważne, że w tak małym środowisku tworzą się takie wspaniałe inicjatywy - dodaje.
Punktualnie o godzinie 16 rozpoczęła się bobowska próba bicia rekordu. W pierwszym szeregu szli strażacy z miejscowego OSP. By pobić rekord, flagę musiało nieść 2140 osób. - Ta próba pokazała, że my, mieszkańcy całej gminy Bobowa, potrafimy się zjednoczyć i zrobić coś razem - nie kryjąc wzruszenia, opowiadał Marcin Hebda, mieszkaniec Bobowej. - Pokazaliśmy, że patriotyzm dla nas to nie tylko puste słowa.
Pomimo wielkiej mobilizacji, rekordu nie udało się pobić. Organizatorzy podali, że flagę niosły 1262 osoby. Zabrakło niespełna 1000 osób. - Mimo że się nie udało, to chyba możemy mieć wszyscy poczucie wielkiej satysfakcji - mówił tuż po zakończeniu próby burmistrz Bobowej, Wacław Ligęza. - To i tak była wielka radość i taka silna demonstracja patriotyzmu, zarówno tego w wymiarze lokalnym, jak i oczywiście ogólnym. Mogę już teraz powiedzieć, że się nie poddamy i za rok, w kolejne Święto Flagi, podejmiemy następną próbę - zapowiada.
Jednym z niosących flagę był też pochodzący z Bobowej wicestarosta powiatu gorlickiego Jerzy Nalepka. - To, że tym razem nie osiągnęliśmy zamierzonego celu, nie ma większego znaczenia, ważne jest, że spotkaliśmy się i naprawdę radośnie uczciliśmy święto naszej narodowej flagi - mówił wicestarosta.
Wielka flaga zostanie pocięta na mniejsze fragmenty, które w czasie różnorodnych uroczystości powiewać będą nad Bobową. Nowe wyzwanie dla miasta będzie znacznie trudniejsze, bo 3 maja dotarła do nich wiadomość, że w Pile również podjęto próbę pobicia starego rekordu. Dla mieszkańców tego liczącego ponad 74 tysiące osób miasta było to drugie podejście do rekordu. Im się udało, flagę poniosło 2490 osób.