W pierwszej połowie długo działo się niewiele. Pierwszy celny strzał padł dopiero w 19 min – z uderzeniem pomocnika GKS Łukasza Grzeszczyka bez kłopotu poradził sobie jednak Łukasz Radliński. Miejscowi na prowadzenie wyszli w 33 min, kiedy to po krótko rozegranym rzucie rożnym piłkę dośrodkował Maciej Małkowski, a strzałem głową w siatce umieścił ją wspomniany Kamil Słaby.
Przyjezdni bliscy wyrównania byli tuż po zmianie strony – w 47 min zza pola karnego strzelił Jakub Świerczok, jednak piłka przeleciała minimalnie obok bramki. Za moment po wrzutce Grzeszczyka głową nad poprzeczkę uderzył Daniel Tanżyna, a po chwili jeszcze Mateusz Bukowiec. W 54 min mogło być 2:0, jednak po dośrodkowaniu Małkowskiego Korzym nie trafił w światło bramki. Z kolei w 67 min mogło być 1:1, ale Tanżyna trafił w słupek gospodarzy.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Sandecji Nowy Sącz
GKS do remisu doprowadził w 75 min - Świerczok z rzutu karnego pokonał Radlińskiego. Co prawda bramkarz Sandecji wyczuł intencję strzelca, ale uderzenie było za mocne.
W 81 min Grzeszczyk niebezpiecznie uderzył z rzutu wolnego, ale świetną interwencją popisał się Radliński.
Dla Sandecji to drugi punkty w tym sezonie – poprzednio zremisowała 0:0 w Mielcu. Z kolei GKS Tychy w inauguracyjnej kolejce przegrał 0:1 u siebie z Pogonią Siedlce.
Dla kibiców obu zespołów był to tzw. mecz przyjaźni.
Sandecja Nowy Sącz – GKS Tychy 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Słaby 33, 1:1 Świerczok 75 karny.
Sandecja: Radliński – Bartków, Piter-Bucko, Szufryn, Słaby - Dudzic (86 Danek), Kuźma (75 Gałecki), Baran, Małkowski – Korzym, Janczyk (55 Trochim).
GKS Tychy: Florek – Górkiewicz, Boczek, Tanżyna, Mańka – Kowalski, Bukowiec, Hirskyj, Grzeszczyk, Radzewicz (90 Mączyński) - Świerczok.
Sędziował: Mariusz Złotek (Stalowa Wola). Żółte kartki: Baran, Dudzic - Boczek, Kowalski. Widzów: 2800.