FLESZ - Wraca branża fitness. Czy będzie szturm klientów?

Niebawem w Nowej Hucie zacznie działać Dom Utopii - Międzynarodowe Centrum Empatii. To nowa przestrzeń Teatru Łaźnia Nowa, w której znajdzie się nowoczesne centrum edukacyjne, pracownie, rezydencje artystyczne oraz strefa ruchu i odpoczynku. Instytucja powstała w dawnym skrzydle szkoły sąsiadującej z teatrem Łaźnia Nowa, której nowa aranżacja ma twórczo nawiązywać do historii Nowej Huty. Zagospodarowany został także jej dach, gdzie - zgodnie z projektem - ma działać kawiarnia i niewielki sklep z pamiątkami. Tam też stanęła "Fontanna przyszłości" przedstawiająca sikającego Lenina.
O projekcie Małgorzaty i Bartosza Szydłowskich po raz pierwszy zrobiło się głośno, kiedy podczas Festiwalu Sztuk Wizualnych ArtBoom stanął na Placu Centralnym. Jaskrawa żółto-zielona fontanna nawiązująca do historycznego pomnika autorstwa Mariana Koniecznego i brukselskiej rzeźby chłopca Manneken pis oburzyła wówczas część radnych miasta, którzy okleili figurę folią i domagali się jej usunięcia. Monument zniknął z końcem festiwalu i został przeniesiony do Teatru Łaźnia Nowa, zdążył jednak wzbudzić zainteresowanie nie tylko w Krakowie, ale również poza granicami Polski. Wraz z powrotem fontanny w przestrzeń miasta wracają teraz i dawne nadzieje na zainteresowanie tym szerokiej publiczności, i kontrowersje.
Sikający Lenin to jeden z najbardziej omawianych medialnie na całym świecie projektów naszego autorstwa. Jest na tyle charakterystyczny, że z pewnością będzie jak magnes przyciągać turystów do teatru i Domu Utopii - mówi Bartosz Szydłowski, dyrektor Łaźni Nowej ds. artystycznych. Dzieło artystyczne mówi samo za siebie i nie muszę go tłumaczyć jako artysta, interpretacje zostawiam oglądającym. Dotychczas odbierane jest jako znak czasów, w których umiemy na przeszłość i historię Nowej Huty spojrzeć z dystansem, ciesząc się, że z opresyjnego systemu możemy się śmiać, a nie ten czas traumatyzować - podkreśla.
O opinie dotyczące pomysłu przywrócenia głośnego projektu w przestrzeń miasta zapytaliśmy także radnych miasta działających na terenie Nowej Huty.
Myślę, że sprawą kluczową jest miejsce, w którym ta fontanna się znalazła. Nieprzypadkowo stanęła na dachu Domu Utopii, jednostki kulturalnej Teatru Łaźnia Nowa, który nie boi się poruszać tematów delikatnych i trudnych, nie boi się rozmowy o Nowej Hucie, nawet za pośrednictwem kontrowersyjnej formy, ale tu - moim zdaniem - dopuszczalnej pod względem artystycznym - stwierdza Łukasz Sęk. - Fontanna z jednej strony budzi kontrowersje, a z drugiej pewne zaciekawienie. Może być przyczynkiem do dyskusji, zwłaszcza w tym miejscu, które zostało powołane do stykania idei i rozmów.
Szans na taką dyskusję nie widzi natomiast Michał Drewnicki, który zaznacza:
Wystawianie jakichkolwiek pomników zbrodniarzy, nawet w formie prowokacyjnej, jest nie na miejscu. Nie wyobrażam sobie pomnika sikającego Hitlera, taki pomysł szybko spotkałby się z krytyką i uważam, że pomnik sikającego Lenina również powinien. To jest tania prowokacja, autorzy mogliby bardziej wysilić się na przyciąganie uwagi, bo tego typu rzeźba nie pobudza do dyskusji, tylko do awantury. Pojawia się grupa, która uznaje to za skandal i druga, dla której to przejaw wolności sztuki. Nie ma tam pola do merytorycznej dyskusji - mówi.
Tymczasem historię samego pomnika Lenina, który przez 16 lat funkcjonował w alei Róż, a także różne dzieła eksplorujące tematykę wizerunku "komunistycznych bohaterów" i realizujące ją na różne sposoby, można poznać na wystawie "Wańka-wstańka" prezentowanej teraz w Muzeum Nowej Huty. Uwagę na tę wystawę zwracają też pomysłodawcy "Fontanny przyszłości".
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać
- Oto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski Nastolatek
- Co za luksusy! Oto najdroższe mieszkania na sprzedaż w Krakowie
- Drapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica Krakowa
- Kraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!