Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spacer do Strefy Zero [recenzja serialu "Czarnobyl"]

Aleksandra Suława
Aleksandra Suława
Wydawałoby się, że ponad 30 lat po katastrofie w Czarnobylu, po niezliczonych publikacjach, po tym jak do Zony zaczęto organizować komercyjne wycieczki, a internet podbiły galerie w stylu „spójrz jak odradza się przyroda w Strefie Zero”, o awarii elektrowni jądrowej nic więcej nie można powiedzieć. I rzeczywiście, więcej pewnie nie. Jednak jak się okazuje, można mówić o niej nieco inaczej.

HBO z dobrze znanej historii wyjęło wszystko, na czym da się zbudować serialowy hit: postapokaliptyczną atmosferę, zgrzebną estetykę lat 80. i polityczne intrygi. To zaś, na czym można było się potknąć nie tyle ominęło, co sprytnie pokonało.

Głównym bohaterem scenarzyści uczynili Walerego Legasova, inżyniera fizyki, wyznaczonego przez władze do ograniczenia skutków katastrofy. Grany przez Jareda Harrisa naukowiec łopatologiczne wykłada partyjnym przedstawicielom (i nam przy okazji ) czym w ogóle jest energia jądrowa, jakie skutki ma choroba popromienna i czym może zaowocować bagatelizowanie skutków awarii.

Naukowa wiedza została opakowana w fabularny kokon, złożony z opowieści o relacji zwykły człowiek - totalitarny system. Ten zwykły to strażak, który gasił elektrownię w pierwszą noc po wybuchu, górnik kopiący tunel pod topiącym się rdzeniem czy pracownik elektrowni, którzy wchodzi do skażonej wody, żeby wykonać niezbędne prace. Każdy z nich prawdopodobnie zginie (jak tłumaczy Legasov, przy takim napromieniowaniu jakie otrzymali, ich organizmy przestaną funkcjonować w ciągu tygodnia), jednak ich tragedia ukazywana jest bez histerii i melodramatu. I właśnie to jest największą zaletą serialu: biorąc na warsztat prawdziwą historię, traktuje ją z szacunkiem. Fabularyzuje fakty, ale nie tworzy na ich bazie alternatywnej rzeczywistości. Ta sprzed 30 lat w zupełności wystarczy do skonstruowania poruszającej opowieści.

„Czarnobyl”, 5 odcinków
reż. Johan Renck
wyst. Jared Harris, Stellan Skarsgård, Emily Watson
prod. HBO.

WIDEO: Trzy Szybkie. Sprawa Tomasza Komendy, czyli jak policjanci, prokuratorzy i sędziowie wtrącili do więzienia niewinnego człowieka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Spacer do Strefy Zero [recenzja serialu "Czarnobyl"] - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska