https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: duże kłopoty na drogach po trzygodzinnej śnieżycy

Paweł Chwał
Sytuacja na wielu drogach w powiecie była wczoraj fatalna
Sytuacja na wielu drogach w powiecie była wczoraj fatalna Paweł Chwał
Setki osób spóźniły się w środę do pracy w Tarnowie. Wszystko przez intensywne opady śniegu i kłopoty drogowców z jego usunięciem. Były ulice w mieście, gdzie pierwsze pługi i piaskarki przejechały dopiero koło południa.

Przez trzy godziny, między 3.15 a 6.15 nad ranem, spadło w Tarnowie osiem centymetrów śniegu. To oficjalne dane z punktu pomiarowego tarnowskiej stacji meteo. Miejscami, zwłaszcza na wsiach - nawet tych pod Tarnowem, było go jednak o wiele więcej. - Drogi były kompletnie białe. Przez całą trasę, kiedy jechałem do pracy, nie widziałem żadnego pługu czy piaskarki - irytował się rano Wojciech Majka spod Wojnicza.

Fatalnie jeździło się nie tylko drogami gminnymi, powiatowymi i miejskimi, ale także krajową "czwórką", w tym obwodnicą Tarnowa.

- Pierwsze pługopiaskarki wyruszyły w teren koło czwartej. Kolejny raz między siódmą a ósmą, a trzeci raz objechały wszystkie drogi jeszcze przed południem - wylicza Leszek Łątka, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg. W sumie - jak przekonywał - do walki ze śnieżnym nawrotem zimy skierowano cały dostępny sprzęt - blisko 30 pojazdów.

Kierowcy, którzy zadzwonili do naszej redakcji, mieli wczoraj o pracy drogowców, delikatnie mówiąc, nie najlepsze zdanie. - Drogi w Krzyżu są kompletnie nieprzejezdne. Dochodzi godzina 11, a do tej pory nie pojawił się tutaj żaden pług, aby je odśnieżyć. Gdyby trzeba było wezwać karetkę czy straż - nie dojechaliby - oburzała się Marta, nasza czytelniczka.
Gorący, od sygnałów mieszkańców, był wczoraj także telefon interwencyjny służb zajmujących się odśnieżaniem miasta. Dzwoniły osoby z całego Tarnowa.

- W pierwszej kolejności nasze działania koncentrują się na głównych ciągach komunikacyjnych, w tym trasach przelotowych. W następnej, na ulicach o dużym znaczeniu lokalnym, w tym trasach miejskiej komunikacji publicznej - wylicza Jacek Kułaga, dyr. Centrum Usług Ogólnomiejskich.

W mieście pracowało wczoraj od godz. 4 do 12.15 w sumie dziesięć pługopiaskarek wspomaganych przez ciągniki odśnieżające chodniki i ciągi piesze.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Poczet Papieży czyli 258 pontyfikatów w pigułce

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tarnowianin
Problem nie w drogowcach ale w sposobie organizowania przetargów na zimowe utrzymanie. należ podzielić miasto na 16 rejonów odśnieżania a nie dawać kasę tylko 2 firmom, które w watpliwy sposób wykonują swoje zadania. Stan gotowości fatalnie zapisany w specyfikacjach przetargowych i pooźniej w umowach z firmami. No cóż zamiast doposażyć TZDM w sprzęt to Ścigała wolał zaproponować radnym koalicji PO + Tarnowianie likwidację tej miejskiej jednostki za strata dla miasta i zwolnionych ludzi. Koszt likwidacji TZDM wyniósł ponad 800 tys zł - czy nie lepiej byłoby kupić sprzęt do zimowego utrzymania ? pługi śnieżne czy nawet sama sól !!!!
m
mandarynek
problem nie jest z kierowcami lecz z drogowcami ktorych w sezonie zimowym zaskakują opady śniegu. a śnieg o tej porze roku to nie anomalia pogodowe tylko rzecz normalna
t
ty
Jak nie posolą to juz nie pojedzie,przecież to zima i znowu nie taka tragiczna.Powinni takim wydawać prawo jazdy tylko na lato.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska