Tarnów. Obywatelskie inicjatywy powstają z problemami

Rozbudowę „Strefy Aktywności Tarnowian” w Mościcach poparło w piątej edycji budżetu obywatelskiego w Tarnowie blisko 400 osób. Projekt - zgodnie z założeniami - miał zostać zrealizowany w 2017 roku. Już wiadomo, że jest to nierealne. Rozgoryczenia z tego powodu nie kryje Dariusz Snopkowski, koordynator projektu. - To nic innego, jak zniechęcanie tarnowian do idei budżetu obywatelskiego. Wiele osób zaangażowało się w ten projekt, jeszcze więcej zagłosowało, a teraz nie wiadomo kiedy i czy w ogóle to, co sobie zaplanowaliśmy, powstanie - zauważa.

W ramach prac - obok wykonanych za pieniądze z poprzednich edycji BO: placu zabaw, siłowni plenerowej i zjeżdżalni linowej - powstać miały m.in. ścianki wspinaczkowe, wieża linowa z pomostem, tor do jazdy na rolkach. Całość miały oświetlać ustawione w kilku miejscach latarnie. - Ludzie pytają nas, kiedy to wybudują, a my musimy świecić przed nimi oczami za miasto - tłumaczy Jan Wielgus, przewodniczący Rady Osiedla Mościce.

W magistracie przyznają, że projekt napotkał na dużo problemów i na pewno nie zostanie zrealizowany w całości w tym roku.

- Dwukrotnie ogłaszaliśmy przetargi, ale nikt do nich nie przystąpił. Dlatego sami zwróciliśmy się do firm, aby we własnym zakresie dokonały wyceny robót, które obejmował zwycięski projekt . Przedstawione przez nich ceny znacznie przekraczały jednak kwoty, które zapisano w budżecie - wyjaśnia Rafał Nakielny, dyrektor Wydziału Infrastruktury Miejskiej.

Miasto ograniczyło zakres projektu do dostawy i montażu elementów zabawowych oraz wykonania oświetlenia. Ostatecznie udało się rozstrzygnąć przetarg tylko na to drugie zadanie. - Oferty związane z montażem małej architektury, które wpłynęły, były „z kosmosu”, o 80 tysięcy wyższe niż wynikało z kosztorysu. Z kolejnym przetargiem poczekamy do wiosny. Może wtedy znajdą się firmy, które zrobią to po normalnych cenach - dodaje Nakielny.

Mościcki projekt prawdopodobnie podzieli los pomysłu, które miał być zrealizowany obok parku Sanguszków w ramach czwartej edycji BO jeszcze w 2016 roku. Po przetargach okazało się, że pieniędzy wystarczyło tylko na wykonanie boiska ze sztuczną nawierzchnią. - Radni na szczęście znaleźli w budżecie dodatkowe środki i jest szansa na to, że całe zadanie zostanie wreszcie w całości wykonane - cieszy się Karolina Mochylska, autorka projektu. Obecnie trwają prace związane z budową boiska trawiastego. Porządkowany jest też plac na siłownię pod chmurką.

Z pięciu projektów inwestycyjnych w ramach BO na 2017 rok nie udało się dotąd sfinalizować żadnego. Prace trwają wciąż w parku Sanguszków i przy ul. Westerplatte, w centrum rehabilitacji dla dzieci przy ul. Zbylitowskiej i na osiedlowym boisku przy ul. Pułaskiego. - Tego typu roboty powinno się wykonywać wiosną i latem, a nie zwlekać z nimi do jesieni - mówi Stefan Wrona, przewodniczący Rady Osiedla Strusina.

Rafał Nakielny twierdzi, że w większości przypadków prace byłyby już dawno wykonane, gdyby nie zbyt wygórowane żądania firm budowlanych. - Brakuje wykonawców, a ci, którzy są, zdecydowanie podnieśli stawki, przez co przetargi trzeba powtarzać lub je unieważniać, a to wydłuża czas realizacji inwestycji - tłumaczy.

Piąta edycja tarnowskiego budżetu obywatelskiego od początku budziła duże kontrowersje. Do 2 mln zł zmniejszyła się kwota zapisana na zwycięskie projekty. Zmieniła się też formuła głosowania. Głosy można było oddawać wyłącznie za pośrednictwem internetu, a to od razu przełożyło się na ich liczbę. Na 20 projektów, które pomyślnie przeszły weryfikację, swoje głosy oddało zaledwie 6185 tarnowian - najmniej w historii. W tegorocznej szóstej edycji obywatelskiego głosowania w mieście wzięło udział blisko 6500 tarnowian. Pieniędzy wystarczy na pięć projektów.

WIDEO: Opozycja świętuje Dzień Niepodległości w Krakowie

Autor: Bartosz Dybała