Jego zaginięcie zostało zgłoszone w niedzielę wieczorem. TOPR poprosił o pomoc słowackich ratowników. Bo telefon zaginionego nie odpowiadał.
- Mężczyzna miał poruszać się samotnie w rejonie między Kasprowym Wierchem a Kopą Kondracką, na pograniczu polsko-słowackim. Polscy ratownicy przypuszczali, że mężczyzna mógł zejść na słowacką stronę do Cichej Doliny, dlatego poprosili stronę słowacką o zlokalizowanie telefonu komórkowego – informuje Horska Zachranna Służba.
Po przeprowadzeniu lokalizacji okazało się, że mężczyzna został schwytany przez nadajnik w okolicach południa po słowackiej stronie. Ponadto w ciągu kolejnej godziny Polacy powiedzieli, że ich dron podczas poszukiwań zarejestrował świeżą lawinę, która zeszła w kierunku Cichej Doliny.
Na miejscu natychmiast rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Na miejsce wyruszyło ośmiu ratowników z psami. Poszukiwania z powietrza kontynuowali ratownicy. I to właśnie im udało się zauważyć poszukiwanego. Mężczyzna miał włączoną latarkę.
- Po przybyciu ratowników HZS okazało się, że poszukiwany rzeczywiście przebywa w dolinie. Mimo urazu głowy był przytomny, lekko zdezorientowany. Po ogrzaniu i zbadaniu przy pomocy skutera śnieżnego został przetransportowany do samochodu terenowego HZS i dalej do Starego Smokowca, gdzie został przekazany ratownikom medycznym – informują Słowacy.
Mężczyzna miał ogromne szczęście, gdy podczas przechodzenia przez grań spadł z deską śnieżną. Utrzymał się jednak na powierzchni śniegi i dzięki temu uszedł z życiem.
W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego.
- W Tatrach panują trudne warunki do uprawiania turystyki, głównie za sprawą licznych oblodzeń - na szlakach jest bardzo ślisko. Pokrywa śnieżna w wyższych partiach Tatr jest bardzo zróżnicowana - śnieg mokry przepadający a miejscami występują głębsze zaspy śniegu, gdzie indziej wystają kamienie. Poruszanie się w takich warunkach, wymaga bardzo dużego doświadczenia w zimowej turystyce górskiej oraz posiadania odpowiedniego sprzętu (raki, czekan, kask, lawinowe ABC - detektor, sonda, łopata) wraz z umiejętnością posługiwania się nim. Dodatkowym utrudnieniem w partiach graniowych jest wzmagający się wiatr – ostrzega Tatrzański Park Narodowy.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
