20 lat temu na ekrany wszedł film Juliusza Machulskiego o brawurowej kradzieży "Damy z gronostajem". Niektórzy uważają, że to właśnie w tym filmie Kraków pokazano z najpiękniejszej strony. Sam film zyskał już miano kultowego. W "Vinci" oprócz Roberta Więckiewicza, Borysa Szyca, Kamili Baar, Jana Machulskiego i plejady polskich aktorów zagrały też krakowskie plenery: Stare Miasto, Kazimierz, Nowa Huta, Grand Hotel, lotnisko w Balicach, a także Kalwaria Zebrzydowska i Dubie k. Krzeszowic.
"Vinci" to kryminalna komedia o kradzieży najcenniejszego dzieła z polskich zbiorów - "Damy z gronostajem" Leonarda da Vinci, którą niezmiennie można zobaczyć, odwiedzając Muzeum Czartoryskich.
Bohater filmu Juliusza Machulskiego - Cuma (Robert Więckiewicz) to złodziej dzieł sztuki, który dzięki protekcji pasera Grubego (Mieczysław Grąbka) opuszcza więzienie. Pomoc nie jest jednak bezinteresowna – Cuma otrzymuje zlecenie kradzieży obrazu "Dama z gronostajem", który wraca z Japonii do Muzeum Czartoryskich w Krakowie.
- Cieszę się, że nie ma słońca, gdyż scena, którą kręcimy, w filmie rozgrywa się przed szóstą rano - mówił 20 lat temu naszemu ówczesnemu dziennikarzowi, Rafałowi Stanowskiemu, operator filmu "Vinci" Edward Kłosiński. - To w ogóle najtrudniejsza część pracy nad "Vincim", ponieważ sceny wokół muzeum będą kluczowe dla fabuły. Kręcimy z czterech kamer, by przyspieszyć pracę i lepiej pokazać akcję. Nie mogę powiedzieć, o co chodzi w scenie z karetką pogotowia, gdyż zdradziłbym puentę.
- Filmowaliśmy moment, w którym nasi bohaterowie dokonują kradzieży "Damy z łasiczką" - wyjaśnił reżyser Juliusz Machulski. - To jeden z najtrudniejszych dni podczas realizacji filmu. W pracach bierze udział ponad 70 osób. Ja mam akurat najmniej do roboty, gdyż zajmujemy się przede wszystkim pirotechniką i rekwizytami. Doglądam, żeby wszystko zostało prawidłowo zrealizowane.
Powstanie "Vinci2"
Dziś Juliusz Machulski zapowiada kontynuację "Vinci". W rozmowie z Programem 1 Polskiego Radia reżyser zdradził, że scenariusz już jest, napisany wspólnie z Robertem Więckiewiczem. "Vinci 2" będzie się rozgrywał - rzecz jasna - w Krakowie.
"Robert Więckiewicz - Cuma - jest już rentierem, nie chce mu się wracać do tego zawodu, ale to jest silniejsze" - zapowiadał Juliusz Machulski w Polskim Radiu - "Nie mogę więcej powiedzieć: jest Kraków, jest "Dama z łasiczką", jest Manggha, jest "Portret młodzieńca" Rafaela".
Jak dodał, nie ma tylko pieniędzy, by padł pierwszy klaps na planie. Skoro jednak reżyser przyjechał do Krakowa, by rozmawiać o filmowych plenerach, być może udało się ten problem rozwiązać pozytywnie. Radiową rozmowę Juliusz Machulski zakończył zresztą słowami: "Zrobimy ten film".
