Po poprzednim meczu dość istotnie zmieniła się sytuacja kadrowa Puszczy. Na koniec okienka transferowego pozyskaliście dwóch obrońców. Czy były to konieczne ruchy, niezbędne?
Tomasz Tułacz: Z punktu widzenia mojego oraz osób, którym zależy, żeby Puszcza była jak najwyżej, to oczywiście, że tak. Ja nie ukrywam, że przede wszystkim brak konkurencji w linii obrony powodował u nas poczucie, że nie wszystko funkcjonuje tak, jakbyśmy chcieli.
Czy pozyskaliście dwóch środkowych obrońców czy środkowego obrońcę i zawodnika na bok obrony?
Pozyskaliśmy środkowego obrońcę i obrońcę, który może grać na wielu pozycjach. Tomek jest uniwersalnym zawodnikiem. Oczywiście, jego podstawową pozycją jest stoper, ale w razie potrzeby może może zagrać i jako defensywny pomocnik, i jako boczny obrońca.
Wieczysta Kraków. Dlaczego taka nazwa? Zobaczcie otoczenie s...
Nowi gracze znajdują się w wyraźnie różnych momentach swoich karier. Dla Wojcinowicza przejście do Puszczy to duża szansa, on będzie w pierwszej lidze pierwszy raz, a nie jest już bardzo młodym zawodnikiem. Natomiast Dytiatjew schodzi ligę w dół. Jak oni odbierają przenosiny do I ligi?
Trudno mi wypowiadać się za zawodników, ale ja patrzę na to w ten sposób, że Alek i Tomek mają w tym momencie bardzo dużo do zyskania. Bo chciałbym, żeby byli ważnymi postaciami w zespole. Dla Tomka to rzeczywiście będzie pierwszy moment w pierwszej lidze. A pamiętajmy, że jeszcze rok temu był w trzeciej. Dla niego najbliższy czas to zdobywanie doświadczenia i podjęcie rywalizacji, która da mu szansę zagrać na tym poziomie. W przypadku Aleksa, będącego po ciężkiej kontuzji, myślę, że to jest pomoc jego dla nas i nasza dla niego. Bo my możemy mu pomóc, a on nam - swoim doświadczeniem, swoją jakością w pewnych elementach, których nam na początku tej rundy brakuje.
Czy długość wypożyczenia Dytiatjewa była kwestią dyskutowaną? Bo to jest krótki okres - zgodnie z umową, jaką została zawarta, będzie u was grał tylko do końca roku.
Dokładnie tak. Życie jednak pisze różne scenariusze. Ja liczę na to, że Alek będzie się dobrze u nas czuł, w efekcie nam pomoże i później będziemy rozmawiać o tym, co dalej. Ale dzisiaj skupiamy się na tym, żeby jedna i druga strona była zadowolona w tym okresie, na jaki się umówiliśmy.
Wojcinowicz cały czas był w grze. A w jakiej formie jest Dytiatjew? Nie grał w tym sezonie nawet w rezerwach Cracovii.
Wiadomo, że nic nie zastąpi gry. Sam zawodnik i my przekonamy się w trakcie rundy, ale na treningach prezentuje się bardzo pozytywnie, w sparingu z Górnikiem było tak samo. Myślę, że z meczu na mecz Alek będzie coraz bardziej czuł grę, i dzięki temu, liczę, pomoże nam.
Czy stan kadrowy Puszczy w ostatnich dniach jeszcze się zmienił? Ktoś odszedł? Pytam, bo może coś mi umknęło.
Nie. My przed sezonem podeszliśmy bardzo optymistycznie do liczby zawodników w kadrze. Niestety, okazało się, że przy kontuzjach powstał pewien problem - do tego stopnia, że w ostatnim meczu z Podbeskidziem niektórzy zawodnicy grali na nie swoich pozycjach. I dlatego decyzja, jeżeli chodzi wzmocnienie zespołu pod tym kątem.
Tajemnicza Dolina Sztoły to ukryta turystyczna perła w Małop...
Już teraz, po szóstym meczu sezonu, za czwartą żółtą kartkę będzie pauzował Konrad Stępień. Też obrońca.
Dokładnie tak. I trzeba patrzeć pod kątem całej rundy, bo szóstym meczem nic się nie kończy, na tym etapie rozgrywek nikt nie awansował ani nie spadł. To, co najważniejsze, dopiero przed nami. A dla mnie najważniejsze jest to, żeby powstał monolit, który weźmie odpowiedzialność za losy drużyny, a po części losy klubu, który będzie stanowił jedność na boisku. Tak jak to wyglądało w Puszczy przez lata, a nie tak, jak wyglądało w końcówce meczu z Podbeskidziem.
Jaka jest sytuacja z Erikiem Cikosem i Piotrem Mrozińskim, którzy byli kontuzjowani?
Powoli wracają do zdrowia, trenują z zespołem. Ale decyzję o tym, czy wyjdą na najbliższy mecz, podejmiemy niedługo przed meczem. Wiadomo, że mieli przerwę, a przed nami spotkania co trzy dni - w niedzielę Sosnowiec, w środę z Sandecją, w kolejną niedzielę z Chrobrym Głogów.
