Polacy znów byli tłem dla najlepszych. W sześciu konkursach obecnego sezonu żadnemu z podopiecznych Thurnbichlera nie udało się jeszcze uplasować w czołowej "10".
- Trudny dzień, znów popełniliśmy wiele błędów. Potrzebujemy treningów, w tym tygodniu był kłopot z ich realizacją, ale nadrobimy to w kolejnym. Musimy zmierzyć się z naszymi problemami - powiedział austriacki szkoleniowiec.
Żyła i Kubacki nie zdołali nawet utrzymać pozycji z pierwszej serii, po której byli, odpowiednio, na 17. i 23. miejscu.
- Jeśli w trakcie zawodów skoki ulegają pogorszeniu, to znaczy, że podstawy nie są solidne, w pełni przepracowane. Właśnie na fundamentach będziemy się skupiali, aby chłopakom było później łatwiej skakać pod presją w trakcie konkursu - podkreślił Thurbichler.
Po pierwszej serii odpadli 37. Paweł Wąsek i 40. Andrzej Stękała. Maciej Kot został zdyskwalifikowany w kwalifikacjach za nieprzepisowy kombinezon.
Wygrał Niemiec Karl Geiger. Na podium stanęli też Szwajcar Gregor Deschwanden i Niemiec Andreas Wellinger.
Prowadzenie w klasyfikacji generalnej PŚ utrzymał Austriak Stefan Kraft, który tym razem zajął dziewiąte miejsce. Nad drugim Wellingerem ma 129 punktów przewagi.
Kolejne zawody, 16-17 grudnia, zaplanowano w Engelbergu.
Źródło: PAP
