Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Małopolsce ponad 1,5 tys. nowych zakażeń. Czy w najbliższych dniach będzie więcej? "Wiele zależy od nas samych"

Bartosz Dybała
Bartosz Dybała
Jak dalej rozwinie się pandemia koronawirusa w Małopolsce? Wiele zależy od tego, jak zachowa się społeczeństwo
Jak dalej rozwinie się pandemia koronawirusa w Małopolsce? Wiele zależy od tego, jak zachowa się społeczeństwo Archiwum
W całej Polsce potwierdzono minionej doby blisko 17 tys. zakażeń koronawirusem. Jeśli chodzi o liczbę nowych przypadków, sytuacja w poszczególnych województwach diametralnie się różni. Tam, gdzie przed ogólnopolskim lockdownem wprowadzono lokalne obostrzenia, notuje się kolejne spadki liczby zakażonych groźnym wirusem. Małopolska jest wśród regionów, gdzie notuje się najwięcej zakażeń koronawirusem, minionej doby resort zdrowia zaraportował o ponad 1,5 tys. Jak będzie dalej? Czy wzrostów na poziomie ponad tysiąca przypadków dziennie możemy się spodziewać również w najbliższych tygodniach? - W naszym regionie jesienią było bardzo dużo zakażeń koronawirusem. To oznacza, że mamy sporo ozdrowieńców. To dobrze, gdyż dzięki temu wskaźniki zachorowań w kolejnych tygodniach mogą spadać. Jest jeden warunek: pozostali mieszkańcy Małopolski, którzy nie przechorowali COVID-19 i nie zostali zaszczepieni, muszą przestrzegać reżimu sanitarnego - podkreśla dr Lidia Stopyra, ordynator oddziału chorób infekcyjnych i pediatrii Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.

FLESZ - Sypią się mandaty za łamanie obostrzeń

Lekarze: Mieszkańcy Małopolski muszą przestrzegać reżimu sanitarnego

Resort zdrowia zaraportował, że mamy 16 965 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem. Najwięcej z województw: mazowieckiego (2834), śląskiego (2694) oraz dolnośląskiego (1887). W tym niechlubnym rankingu Małopolska znalazła się na piątym miejscu z liczbą ponad 1,5 tys. nowych zakażeń. Najmniej przypadków potwierdzono w województwie podlaskim: 181.

Jak widać, sytuacja w regionach diametralnie się różni. W niektórych województwach sytuacja poprawiła się dzięki wprowadzonym tam wcześniej niż ogólnopolski lockdown lokalnym obostrzeniom. Przykładem województwo warmińsko-mazurskie, gdzie regularnie spada liczba nowych zakażeń. W poniedziałek 29 marca potwierdzono tylko 249. Czy dzięki wprowadzeniu rygorystycznych obostrzeń w całej Polsce, takie spadki odnotujemy również w Małopolsce?

Lekarze podkreślają, że to, jak rozwinie się pandemia koronawirusa w naszym regionie, zależy głównie od zachowania społeczeństwa, ale również od liczby osób, które zostały zaszczepione przeciwko COVID-19 bądź już przeszły chorobę.

- W naszym regionie jesienią było bardzo dużo zakażeń koronawirusem. To oznacza, że mamy sporo ozdrowieńców. To dobrze, gdyż dzięki temu wskaźniki zachorowań w kolejnych tygodniach mogą spadać. Jest jeden warunek: pozostali mieszkańcy Małopolski, którzy nie przechorowali COVID-19 i nie zostali zaszczepieni, muszą przestrzegać reżimu sanitarnego - podkreśla dr Lidia Stopyra, ordynator oddziału chorób infekcyjnych i pediatrii Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.

Wiąże duże nadzieje z zamknięciem żłobków oraz przedszkoli. Stopyra liczy na to, że dzięki temu spadnie liczba zakażeń koronawirusem wśród dzieci.

- Większość małych pacjentów, którzy do nas trafiają, zakaziły się wirusem właśnie w placówkach opiekuńczych. Z pięciorga dzieci, które dzisiaj rano przyjęliśmy, wszystkie mają wywiad przedszkolno-żłobkowy, to oznacza, że tam doszło do zakażenia. Rodzice są ujemni, czyli to nie od nich maluchy się zakaziły - podkreśla lekarka. Jej zdaniem potrzeba dwóch tygodni obowiązywania obostrzeń, aby sytuacja się poprawiła.

- Wszystko zależy od tego, jak będziemy przestrzegać reżimu sanitarnego. Rząd może wprowadzać różne obostrzenia, ale to od ludzi zależy, czy się do nich dostosują. A jak wiemy, społeczeństwo zachowuje się bardzo spontanicznie. Chwilę po ogłoszeniu nowych restrykcji w marketach budowlanych mieliśmy kolejki, ponieważ ludzie chcieli zdążyć z zakupami przed ich zamknięciem - mówi dr Stopyra. Z kolei po złagodzeniu obostrzeń sanitarnych tłumy wyległy na Krupówki i na stoki, niektórzy manifestując ignorancję zasad. Stopyra liczy na to, że nastroje społeczne się uspokoją i do podobnych sytuacji już nie będzie dochodzić.

- To bardzo ważne, aby ludzie stosowali reżim. Przestrzeganie obostrzeń to jedna z naszych nielicznych broni w walce z rozprzestrzenianiem się pandemii koronawirusa. W tym momencie mamy taką sytuację, że jest problem z miejscami w szpitalach. U mnie nie ma ani jednego wolnego łóżka dla dzieci. Naprawdę musimy zacząć bardziej o siebie dbać. Trzeba się spodziewać, że w najbliższych dwóch tygodniach zakażeń będzie jeszcze dużo - mówi Stopyra. Ma nadzieję, że później sytuacja się ustabilizuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska