https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. „Biała Gwiazda” pod ścianą. Nadchodzi czas ostatecznych decyzji

Bartosz Karcz
Wojciech Matusik
To jest jeden z najważniejszych momentów w historii Wisły Kraków! Wkrótce wyjaśni się, czy „Biała Gwiazda” znajdzie się w rękach nowych właścicieli. Jeśli to nie nastąpi, może to oznaczać koniec piłkarskiej spółki w obecnym kształcie, a Wisłę może czekać IV liga. Dopóki jednak jest szansa, żeby do tego czarnego scenariusza nie dopuścić, pozostaje wierzyć, że klub uda się uratować. Na przełom czekają wszyscy – piłkarze, pracownicy klubu i kibice. Niektórzy z zawodników tracą jednak cierpliwość, dwóch z nich złożyło pisma z wezwaniami do zapłaty. I trudno im się dziwić, skoro pensji nie dostają od kilku miesięcy.

To co jest pozytywne w całej sytuacji Wisły, to że jednoczą się wokół niej jej kibice. „Biała Gwiazda” zagrała w minioną sobotę w Legnicy słabo, przegrała 0:2 z Miedzią, ale i tak mogła liczyć na mocne wsparcie swoich fanów. Tych na Dolny Śląsk przyjechało blisko 400 i przez cały mecz dawali wyraz poparcia dla piłkarzy. Również po końcowym gwizdku, gdy zawodnicy poszli im podziękować za doping. Piłkarze odwdzięczyli się przekazaniem fanom swoich koszulek.

– To była nasza inicjatywa. Chcieliśmy choć w ten sposób odwdzięczyć się naszym kibicom za ogromne wsparcie – mówił po ostatnim gwizdku Maciej Sadlok.

Zarówno on, jak i pozostali wiślacy mają jednak znacznie większe problemy niż dwie ostatnie porażki w lidze. Los Wisły wciąż jest bowiem mocno niepewny. A w drużynie nie wszyscy wytrzymują już sytuację, w której od kilku miesięcy nie dostają wypłat. Dwóch zawodników, Jesus Imaz i Dawid Kort, złożyło pisma z wezwaniem do zapłaty i otrzymali część zaległych pensji. Pozostali jeszcze wytrzymują, ale czas ucieka w ekspresowym tempie.

Tak naprawdę najbliższe dni, co najwyżej tygodnie, będą decydujące dla przyszłości klubu z ul. Reymonta. Jeśli nie uda się znaleźć kogoś, kto byłby gotów przejąć zadłużoną na ponad 20 mln złotych piłkarską spółkę, a następnie szybko sfinalizować całą transakcję, to szanse na to, że wiosną w ogóle jeszcze będziemy oglądać Wisłę w ekstraklasie, spadną praktycznie do zera.

Na ten moment perspektywy są takie, że ratunek może przyjść ze strony chińskich inwestorów, których sprowadzić ma łódzki biznesmen Paweł Gricuk, co jednak wciąż pozostaje mocno mglistą perspektywą, bo na stole póki co, nie leżą żadne konkrety. No może poza tym, że w klubie pojawił się przedstawiciel Gricuka, który przeglądał dokumenty, żeby zorientować się, jakie są najpilniejsze płatności piłkarskiej spółki. Konkretnej oferty jednak, jak nie było, tak nie ma.

Druga szansa jest taka, że w Wisłę swoje pieniądze zaangażują ostatecznie krakowscy biznesmeni. O tym informowaliśmy już wiele razy. Co prawda niedawno Stanisław Ziętek stwierdził, że on i jego syn Rafał wycofują się z planów przejęcia Wisły, ale sytuacja jest tak dynamiczna, że niczego wykluczyć wciąż nie można. Kolejnym zainteresowanym jest właściciel sieci aptek „Słoneczna” Wojciech Kwiecień, który wciąż jest gotowy wejść do Wisły. Podkreśla on jednak, że sam nie będzie w stanie udźwignąć ciężaru finansowania klubu. Ponoć jednak i w tej sprawie pojawiło się światełko w tunelu, ale i tutaj więcej jest znaków zapytania niż konkretów.

Odpowiedź na wiele pytań, dotyczących przyszłości Wisły, mają dać najbliższe dni. Jeszcze raz powtórzmy jednak – czas ucieka, a fakty są również takie, że jeśli nie zostanie zrealizowany ani wariant chiński, ani nikt nie zdecyduje się pomóc Kwietniowi, to wszystkich, którzy dobrze życzą Wiśle, czekają bardzo smutne święta...


Paweł M. znów złapany. Czy tym razem Wisła Kraków wreszcie zareaguje? [KRONIKA ZDARZEŃ]

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Komentarze 38

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krak-uf
Nie ważne gdzie będzie grać Wisłą..... byle tylko pani Marzena Sarapata była prezesem..... i straszyła sądami każdego kto tylko odważy się na konstruktywna krytykę dotyczącą jej działalności..
T
TSW06
Najfajniejsze jest to, że bez względu na to co się dzieje w Wiśle, najwięcej do powiedzenia mają kibice małego, zapyziałego klubiku z okolic kina Kijów.
k
kolo
No jak pójdą twoimi śladami przezucie
S
SB-eki WON
biala (a raczej czerwona gwiazda) w IV lidze!!!!! Jakie tam smutne SWIETA.....dla mnie MIODZIO!!!
S
Stefan
Może kiedyś przyjdzie MSW i znów przygarnie pod skrzydło i będą zdobywać nowych zawodników i sukcesy którymi do dzisiaj sie szczycą #różnymi dziwnymi sposobami #
Ale na szczęście nie te czasy podatnicy nie tylko z Krakowa ale z całej Polski zadziobaliby msw
D
Demon
A gdzie wy byście bez niego byli pewnie IV liga.
D
Demon
Tak wielkim przerzutem jak ty to nikt nie będzie.
T
Trarrar
Jest ziomalem miska.
A
Alalal
Szampany juz sie chlodza...
W
W ks
Weź ty idź na odwyk może. Jeżeli na Wiśle frekwencja leciała to co można o was powiedzieć? Dla was sufit dla nas podłoga. Protest? Haha gdyby nie Filipek to byś już dawno nie miał gdzie chodzić, tzn. I tak nie chodzisz, 4 tysiące na meczu przyjaźni. Zawsze jesteście najbiedniejsi, mniej sukcesów (no może jeden, wyjazd na intertoto), kibiców mniej, emocji brak, klimatu też, i wszystkiemu winna Wisła albo tułaczki po niższych ligach.
K
Król Krak
Frekwencja na psiarni zdychała od dawna łaziło w pewnym momencie po 7-8 tys, teraz się mobilizujecie bo Pies zdycha i trzeba zapłacić za bude!! Gdyby było normalnie to przy tej waszej zajebistej sforze kopaczy pewnie byłoby ze 3 tys!! Dla niezorientowanych na CRACOVII jest protest!! Najlepiej jakbyś cie se wzięli tego filipiaka, z całego serca polecamy!!
K
Krakowianin
Wisla to dzieci resortowe i dzieci sukcesu. Jak pobujacue sie jak Cracovia przez dziesiatki lat w niżych ligach nie zostanie was 300 psów
B
Borat
Dopuszczenie kiboli do zarządzania klubem jest jak pozwolenie małpie na prowadzenie samolotu - bardzo niebezpieczne.
u
uchwałą PZPN
Oczywiście. Masz rację. Można tylko się domyślać po co taki przepis powstał. Aktualne studium przypadku to MKS Libiąż.
k
kibic
Nie mi rozstrzygać gdzie powinna zaczynać Wisła, wręcz wolałbym, żeby boisko wyznaczało takie rzeczy, ale z tych punktów wciąż nie wynikają żadne konkrety. Jakie kryteria i w jakim stopniu decydują? Bez tego pozostaje wyjątkowo szerokie pole do interpretacji czym jest wyjątkowy przypadek.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska