O, jaka śliczna dziewczynka, buciki pewnie z programu 500 plus. Ile masz lat, słoneczko? Trzynaście? A nie wyglądasz. W mojej reformie chodzi właśnie o to, żeby takie śliczne dziewczynki nie musiały iść do tych strasznych gimnazjów, gdzie czeka na nie tylko strach, przemoc, narkotyki i społeczne wykluczenie. Ty już jesteś w gimnazjum, prawda? Właśnie, właśnie, pierwsza klasa… I co, jak wrażenia, to musi być dla ciebie trudne doświadczenie. Jesteś w klasie niemieckiej i nie masz niemieckiego, bo nauczyciel niespodziewanie się zwolnił i poszedł do innej pracy? Rzekomo po moich zapowiedziach o wygaszaniu gimnazjów? Kto ci tak powiedział? Twój tata się myli, jak znam życie pewnie jest rowerzystą-weganinem, my robimy wszystko z myślą o was. Poza tym, uważajcie w Polsce z tym z niemieckim.
Zapewniam was, że to wszystko ma ręce i nogi, przemyślałam to wszystko oglądając „Violettę”. No bo popatrzcie: dzieci z dzisiejszej pierwszej klasy gimnazjum będą się uczyć jak do tej pory i po trzech latach czeka je trzyletnie liceum. A dzieci z dzisiejszych klas szóstych nie pójdą do gimnazjum, tylko do klasy siódmej, która jednak w wielu przypadkach nie zmieści się w dotychczasowej szkole, więc przeniesiemy ją w całości do tego gimnazjum, do którego szóstoklasiści nie idą, a które będzie przekształcane w szkołę podstawową. Nadążacie? Widać, że bystre jesteście, ale dzięki mnie będziecie jeszcze bystrzejsze. I tam nauczyciele z gimnazjów będą te dzieci uczyć nowych przedmiotów według nowej podstawy programowej, za to w starych klasach gimnazjalnych będą uczyć według starej. Spokojnie, poradzą sobie. Samorządy, na które spadnie przywilej sfinansowania tej reformy i wprowadzenia jej w życie, też dadzą radę. Tak im dopomóż Bóg.
Ale, ale to nie koniec! Dzisiejsi szóstoklasiści i pierwszoklasiści z gimnazjów spotkają się w pierwszej klasie liceum. Będą w różnych klasach i będą się uczyć według różnych programów. Sama się dziś zachwycam, że na to wpadłam. Nowa podstawa programowa jest jeszcze w powijakach, ale uwiniemy się z tym raz-dwa. Jak mówi przysłowie, gdy się minister spieszy, to się prezes cieszy. Znacie? Młodsze dzieci mogę zapewnić, że nowa szkoła będzie jak z bajki, będziecie się dużo uczyć o Żołnierzach Wyklętych, zdradzie Okrągłego Stołu, Solidarności braci Kaczyńskich i smoleńskim zamachu.
Wszystko, powtarzam, robimy dla waszego dobra. Kto chce lizaczka?