https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wycofali się z chęci przejęcia Sandecji. A. Aleksander: nie chcieliśmy przedłużać tego procesu

Remigiusz Szurek
Arkadiusz Aleksander nie jest obecnie zainteresowany wejściem do Sandecji Nowy Sącz. Na początku kwietnia br. oficjalnie zrezygnował ze stanowiska prezesa Zagłębia Sosnowiec
Arkadiusz Aleksander nie jest obecnie zainteresowany wejściem do Sandecji Nowy Sącz. Na początku kwietnia br. oficjalnie zrezygnował ze stanowiska prezesa Zagłębia Sosnowiec archiwum Remigiusz Szurek; NIK Nowy Sącz
Jak informowaliśmy w czwartek na naszych łamach, z trzech podmiotów pierwotnie zainteresowanych zaangażowaniem się w Sandecję Nowy Sącz obecnie pozostał już tylko jeden. Mowa o Zbigniewie Szubrycie, właścicielu zakładów mięsnych. Logo tej firmy gości na froncie koszulek „Dumy Krainy Lachów”. W środę w trakcie obrad komisji ds. Sandecji duet Arkadiusz Aleksander-Grzegorz Stawiarski przekazał, że odpuszcza ten wyścig.

- Nie chcemy przedłużać sprawy poprzez to, że będzie dwóch chętnych. Klub potrzebuje szybkich zmian, nie spowalniania tego całego procesu. Zostawiamy Pana Szubryta ze względu na szacunek i dobro klubu. Dobrze byłoby gdyby udało mu się porozumieć z Miastem. Chodzi o to, by zostało w końcu coś postanowione. Nie chcemy brać udział w bratobójczej walce na oferty – powiedział nam w piątek Arkadiusz Aleksander, w przeszłości prezes i dyrektor sportowy „Dumy Krainy Lachów”.

Dodajmy, że wcześniej z chęci przejęcia klubu zrezygnował przedsiębiorca z Wielkiej Brytanii Marek Niedźwiedź publikując początkiem lipca wielce wymowne oświadczenie z frazą „mam dość” narzekając w nim m.in. na fatalny poziom komunikacji z miejskimi urzędnikami.

Z kolei środowe spotkanie z duetem Aleksander-Stawiarski nie trwało długo. Aleksander przekazał zebranym, że nie chce rywalizować z Szubrytem, z którym w przeszłości miał okazję współpracować. Ponadto nie podobała im się m.in. kwestia żegnania ważnych dla klubu osób w tym oczywiście kapitana Dawida Szufryna.

Obecny na środowym spotkaniu Marek Kwiatkowski, pełnomocnik Zbigniewa Szubryta, zauważył, że nie wiadomo obecnie czy biznesmen miałby przejąć 100 czy 51 procent klubowych akcji. Jego plany są jednak bardzo ambitne, a powrót na pierwszoligowe „salony” miałby zająć sądeczanom trzy lata.

- Pan Szubryt chce w trzy lata doprowadzić klub do 1. ligi. Jest szansa, by to się udało, ale trzeba działać już teraz. Nie można zmarnować okresu jesiennego, by nie okazało się, że nie ma już żadnych szans na awans do 2. ligi (cyt. za RDN) – powiedział Kwiatkowski dodając, że jego klient jako osoba konkretna, już wcześniej chciałby zasiadać w zarządzie spółki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska