Sagowce są niezwykle dekoracyjne, ich piękne pierzaste liście układają się w zielone egzotyczne pióropusze. Nie tylko wygląd tych roślin, ale i ich historia robi wrażenie - liczy bowiem, jak twierdzą paleontolodzy - ponad 280 mln lat. Sagowce pojawiły się w erze paleozoicznej. Dominowały w krajobrazie w czasach, gdy na Ziemi żyły dinozaury. Dlatego też nazywa się je żywymi skamielinami.
Najstarsza w Polsce kolekcja sagowców znajduje w Krakowie
W Ogrodzie Botanicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, w szklarni Jubileuszowej, można oglądać kolekcję sagowców, która należy do największych i najstarszych w naszej części Europy. Niektóre z okazów trafiły tu w XIX w., z naturalnych stanowisk.
- Mamy najstarszą w Polsce kolekcję tych niezwykle ciekawych roślin. Są w niej przedstawiciele około 70 gatunków z różnych rejonów geograficznych. Najstarsze egzemplarze w tej kolekcji mają ponad 208 lat! - podkreśla dr Krzysztof Kapała, inspektor krakowskiego Ogrodu Botanicznego UJ.

Ciekawostką jest, że niektóre z sagowców hodowanych w tym ogrodzie mają status pomnika przyrody. To ewenement, ponieważ generalnie pomnikami przyrody są drzewa i krzewy rosnące w naturze - tymczasem tutaj mowa o roślinach tropikalnych rosnących w szklarni.
W krakowskiej kolekcji najstarsze są okazy Cycas revoluta - gatunku sagowca pochodzącego z Japonii. Występuje on naturalnie tylko na terenie czterech japońskich wysp: Honsiu, Kiusiu, Sikoku i Hokkaido.



Gigantyczne szyszki
Jak zwraca uwagę dr Kapała, gatunki sagowców są gatunkami rozdzielnopłciowymi, a więc - tak jak u ludzi - występują okazy męskie i żeńskie. Szyszki męskich okazów zadziwiają swoimi rozmiarami, bo osiągają po kilkadziesiąt centymetrów, a nawet do metra długości (jak u gatunku Cycas circinalis - sagowiec podwinięty)! Egzemplarze żeńskie mają szyszki mniejsze i bardziej pękate. To właśnie w tych ostatnich po zapłodnieniu tworzą się nasiona.

- Aby uzyskać nasiona płodne, musimy mieć zarówno okaz męski, jak i żeński. W naturze pyłek z szyszek męskich do żeńskich przenoszą chrząszcze i tak dokonują zapłodnienia. Powstają nasiona, które po dość długim czasie - po roku, a nawet dwóch latach - kiełkują. Tak powstaje nowa roślina - opisuje inspektor Ogrodu Botanicznego UJ.
Krakowski Ogród Botaniczny ma u siebie dojrzałe osobniki męskie oraz żeńskie. I z powodzeniem je rozmnaża. Przenoszeniem pyłku między sagowcami zajmuje się opiekun kolekcji – robi to z pomocą pędzelka. Uzyskanymi z nasion nowymi roślinami Kraków obdziela inne ogrody botaniczne w kraju i za granicą.


- Możemy również rozmnażać sagowce przez rozsadzanie egzemplarzy. Jednak jest to bardziej skomplikowane i trudne raczej do wykonania w warunkach domowych - dodaje Krzysztof Kapała.
Sagowce występują praktycznie na każdym kontynencie tropikalnym. Spotkać je można zarówno w Afryce (np. gatunek Stangeria eriopus, czyli stangeria dziwna, którą także można oglądać w szklarni Ogrodu Botanicznego UJ), jak i w Australii czy w Ameryce Środkowej (gdzie występuje np. Ceratozamia mexicana - endemit Meksyku, również znajdujący się w żywej kolekcji krakowskiego Ogrodu).
Rosną zazwyczaj na terenie otwartym, półsuchym, w większości przypadków w rejonach półpustynnych. Bywa że na tym samym obszarze występują palmy, z którymi sagowce mogą być mylone, ze względu na podobieństwa w wyglądzie: gruba kłodzina (pień), u góry pióropusze ciemnozielonych liści. Trzeba jednak pamiętać, że sagowce nie należą do rodziny palm, nie są z nimi spokrewnione.

W naturze sagowce dorastają maksymalnie do 10-12 metrów wysokości, w zależności od gatunku.
- Jednak w większości przypadków rośliny te osiągają nieduże rozmiary - około 3-5 metrów po wielu, wielu latach. Największy egzemplarz, który można zobaczyć w naszym Ogrodzie w Krakowie, osiągnął prawie 7 metrów wysokości, a ma około 180 lat. Jak widać, sagowce rosną bardzo po mało - wskazuje dr Kapała.
Wszystkie części sagowców są trujące. Jednak z niektórych gatunków dziko występujących roślin uzyskuje się pewien rodzaj mąki, która jest wykorzystywana po odpowiednim usunięciu toksyn.
- Z najnowszych badań jednak wynika, że te toksyny zawsze w jakimś stopniu pozostają w takiej mące i powodują różnego rodzaju schorzenia. Stąd odchodzi się od jej pozyskiwania – dodaje specjalista.
Z prehistoryczną rośliną na parapecie lub tarasie
Te fascynujące, prehistoryczne rośliny ostatnio zyskują na popularności wśród hodowców, mają coraz większe grono fanów. Wiele z gatunków można wykorzystywać jako rośliny ozdobne - zarówno w pomieszczeniach, jak i na tarasach.
- Jako roślina kubłowa, na taras i do ogrodu zimowego świetnie nadaje się Cycas revoluta, czyli ten najbardziej rozpowszechniony gatunek pochodzący z Japonii. Ma przepiękne, soczyste liście; ta zieleń jest bardzo przyjemna dla oka. Na pewno wspaniale będzie ozdabiać nasze przestrzenie - zachęca do uprawy cykasów Krzysztof Kapała. - Do ogrodu taką roślinę można tylko wystawiać na lato. Zimą w ogrodzie nie przetrwa, nie znosi niskich temperatur.
W domu sagowcom trzeba zapewnić stanowisko słoneczne i bez przeciągów. Mogą rosnąć na parapecie okna, zwłaszcza że przy dostępie do odpowiedniej ilości światła ich liście są krótsze, krępe i ciemnozielone. Natomiast z parapetu warto je zdjąć wczesną wiosną, kiedy słońce mocno operuje, ponieważ może powodować przypalenie liści. Jeżeli sagowcom, roślinom nadzwyczaj długowiecznym, stworzy się odpowiednie warunki, przetrwają nawet kilka pokoleń domowników!

Kiedy męskie szyszki sagowca z gatunku Cycas circinalis zakwitają, mają niezbyt przyjemny zapach, a pyłek z nich jest rakotwórczy. Ale cykasy uprawiane w domach - jak uspokaja ogrodnik - zakwitają niezwykle rzadko.
Sagowce należą do grupy roślin, które wymagają raczej przesuszania podłoża niż obfitego podlewania. Podlewa się je wprost do doniczki. Roślinom tym należy zapewnić podłoże przepuszczalne: może to być kora, perlit, pumeks.
Do sagowców trzeba cierpliwości
Czasem zdarza się, że liście sagowców żółkną i zasychają.
- Nie można się wtedy zniechęcać, ponieważ są to rośliny bardzo wytrzymałe i długowieczne. I jeżeli sagowiec zgubi liście na okres nawet jednego roku, to po tym roku potrafi znów wspaniale wybić pióropusz jego pięknych, świeżych liści. Liście czasem pojawiają się tylko raz na rok, a czasem raz na trzy, cztery lata. Trzeba być cierpliwym w stosunku do tej grupy roślin - kwituje dr Kapała.
Inspektor Ogrodu Botanicznego UJ zaznacza, że sagowce rosnące w naturze są obecnie objęte specjalną ochroną: konwencją o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem (w skrócie CITES).

- Obowiązuje międzynarodowy zakaz przewożenia i handlu tymi roślinami, więc jeśli jest się za granicą, to absolutnie nie należy pozyskiwać ich z natury. Jest to surowo zakazane i karane. Jeśli ktoś chce mieć takie rośliny w domu, powinien je kupić w renomowanych sklepach, które mają odpowiednie certyfikaty i pozwolenia - przestrzega ogrodnik.