Zobacz także: Zakopane: Magistrat dołoży do remontu arcydzieła
- Za 50 groszy go potrącił! - mówią oburzeni mieszkańcy Gimnazjalnej. - Nie chciał zapłacić za parking i zaczął uciekać,a gdy parkingowy próbował zastąpić mu drogę, ten go przejechał.
Pracujący we wtorek parkingowy mówi, że kolega ma poważny uraz nogi.
- Chłop ma żonę, dzieci na utrzymaniu, a przyjdzie mu pewnie z pół roku jeździć na wózku - tłumaczy parkingowy.
Zakopiańska policja prowadzi w tej sprawie postępowanie.
- Badamy, czy było to potrącenie czy też umyślne najechanie - wyjaśnia nadkom. Kazimierz Pietruch, rzecznik zakopiańskiej policji. - Mamy sprzeczne zeznania. Kierowca tłumaczy, że nie wiedział, że tam jest parking i nie zauważył parkingowego. Ten zaś twierdzi, że wcześniej doszło między nimi do kłótni i że został umyślnie przejechany.
Pracujący we wtorek na parkingu chłopak nie wierzy, by kierowca nie dostrzegł kolegi.
- Nie widziałem całego tego zdarzenia, ale z doświadczenia wiem, że kierowca nie mógł go nie zauważyć - tłumaczy parkingowy.
Uwaga! Nowy konkurs! Odpowiedz na pytanie i wygraj bilet do kina ARS
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**