WIDEO: Krótki wywiad
Jak już pisaliśmy niewątpliwą furorę robił żywy wielbłąd sprowadzony do Jerzmanowic na kilka dni przed spotkaniem opłatkowym. Zwierzę wypożyczyli właściciele stadniny koni i gospodarstwa z Małobądza w powiecie olkuskim. Gospodarstwo prowadza Natalia i Kazimierz Kocjanowie.
Mówią, że wielbłądów - a mają ich pięć - nie wypożyczają na na dłuższy czas i na nocleg poza swoim gospodarstwem. Dla Jerzmanowic zrobili wyjątek. - Wypożyczyliśmy do szopki nie tylko młodego wielbłąda, ale i osła. Oba zwierzęta są ze sobą zżyte więc razem im raźniej - mówi właściciel tych czworonogów.
Obaw o warunki przechowywania zwierząt nie ma. Widział z jaka pieczołowitością samorządowcy z gminy Jerzmanowice-Przeginia i strażacy budowali szopkę dla tych zwierząt.
- Zadbaliśmy o to, żeby było w niej w niej ciepło, ściany z każdej strony, zamykane drzwi, wszytko wyłożone słomą i ogrodzony wybieg - mówi Tomasz Gwizdała, wójt gminy Jerzmanowice Przeginia, a zarazem inicjator tworzenia żywej szopki. Podkreśla, że od początku zaplanowano, że zwierzęta będą pod nieustającą opieką i ochroną. Nie zostawały, ani w dzień, a ni w nocy bez czuwającej osoby.
Wielbłąd okazał się pupilem publiczności, mieszkańców gminy i wielka atrakcją dla dzieci. - To młody byk, bo tak określa się samce wielbłąda, ma 9 miesięcy i waży około 300 kilogramów i ciągle jeszcze rośnie. Ten rodzaj wielbłąda pochodzi z Mongolii miejsca, gdzie temperatury zimą dochodzą do -50 stopni, więc nie ma się czego obawiać, że zmarznie w Jerzmanowicach przy kilku stopniach w plusie - zaznacza Kazimierz Kocjan.
W Jerzmanowickiej szopce wielbłąd i osioł były z jednej strony szopki, a z drugiej barany, owce, kozy i kuc szetlandzki. Większość z tych zwierząt dostarczył Zbigniew Bień prowadzący gospodarstwo w Sułoszowej. On również bez obaw przywiózł zwierzęta do szopki. - Mają dobre warunki i nie przeszkadza im duże zainteresowanie ludzi, trochę hałasu. To widać, bo ciągle chodzą po wybiegu. Jak chciałyby odpocząć, to schowają się w szopie - wyjaśnia.
Ponadto w szopce były też ozdobne kury i gołębie. Dzieci żałowały tylko, że nie można ich karmić. Starały się podawać ich chociaż źdźbła słomy i dziwiły się, że nie jedzą tego.
Podczas jerzmanowickiego spotkania opłatkowego były także potrawy wigilijne i warsztaty kulinarne z przygotowywaniem i pieczeniem pierniczków. To zajęcie, które przyciągało tłum dzieci.
Podczas spotkania opłatkowego zbierano pieniądze na leczenie rocznego Kacperka Ryło, chorego na rdzeniowy zanik mięśni. Jego zdrowie i życie jest uzależnione od terapii w Stanach Zjednoczonych. Na to leczenie trzeba 8 mln zł. Zbiórki trwają i licytacje w wielu gminach powiatach, na forach internetowych.
Możesz pomóc
Wpłaty dla Kacperka Ryło
- Fundacja Serca dla Maluszka
Konto nr: 85 1160 2202 0000 0001 9214 1142, w tytule: Kacper Ryło.
- Fundacja Agenor
Konto nr: 03 1020 2892 0000 5702 0577 5632, w tytule: Darowizna ,,Dla Kacperka’’, SWIFT BPKOPLPW
-www.siepomaga.pl/ratujemy-Kacpra
- Akcja na facebooku: Licytuje-Pomagam.
Wielbłąd przyjechał do Jerzmanowic. W żywej szopce bożonarod...
Świętowanie z kolędnikami. Kiermasz bożonarodzeniowy i licyt...
- Przystań dla ludzi z autyzmem, którą trzeba chronić
- Jura Krakowsko-Częstochowska na liście UNESCO? Trwa walka
- Skawina. Zaczęła się budowa ostatniego odcinka obwodnicy
- Masłomiąca. Seniorzy ocalili swój dawny świat [ZDJĘCIA]
- Zjawiskowa willa książęca w Kochanowie [ZDJĘCIA]
- Koncert Cecyliański. Rzesza muzyków zachwyciła publiczność
