27 lat temu królowa Elżbieta II odwiedziła Kraków. 27 marca 1996 roku witały ją pod Wawelem tłumy mieszkańców

Królewski Kraków przywitał Elżbietę II niezwykle ciepłą atmosferą mimo padającego śniegu z deszczem. Miasto od kilku dni przygotowywało się do godnego powitania królowej: sprzątano ulice, łatano dziury w asfalcie.

Kraków był trzecim dniem wizyty królewskiej pary w Polsce. Elżbieta II zwiedziła Zamek Królewski na Wawelu, Katedrę, gdzie Elżbieta II spotkała się z metropolitą krakowskim ks. kardynałem Franciszkiem Macharskim, podziemia Katedry, gdzie złożyła kwiaty na grobowcu gen. Władysława Sikorskiego i Kryptę Srebrnych Dzwonów, gdzie oddała hołd marszałkowi Polski Józefowi Piłsudskiemu.

- Jestem zadowolony z wizyty królowej, choć był to prawdziwy galop w zwiedzaniu - cytowali reporterzy "Dziennika Polskiego" prof. Jana Ostrowskiego, ówczesnego dyrektora. Królowa na Wawelu spędziła w sumie zaledwie 40 minut.

Towarzyszący jej w podróży do Polski książę Filip Filip zwiedził w tym czasie Kazimierz, Centrum Kultury Żydowskiej oraz synagogę Remuh. Podróż księcia Filipa na Kazimierz była w pewnym sensie podróżą sentymentalną, nawiązującą do tradycji rodzinnej. Otóż jego matka Alicja, księżna Grecji, w czasie II wojny światowej pomagała Żydom uciekać przez Holandię. Za uratowanie wielu z nich naród żydowski uhonorował ją pochówkiem w Izraelu, a książę Filip podczas swojej listopadowej wizyty w tym państwie w 1994 r. odebrał pośmiertne odznaczenia dla matki.

W asyście eskorty policyjnej królowa Elżbieta spacerowała - mimo padającego śniegu - po Rynku Głównym, gdzie powitały ją tłumy mieszkańców miasta, kwiaciarki, harcerze i studenci. W programie nie zabrakło wizyty w Sukiennicach, gdzie prezydent Krakowa Józef Lassota miał grać na okarynie. "Książę Filip zdawał się być tym bardzo ubawiony" - relacjonował "DP".

Nie zabrakło także zwiedzania Bazyliki Mariackiej i XV-wiecznego Ołtarza Wita Stwosza.

Znaczącą część pobytu stanowiła prawie dwugodzinna wizyta w Collegium Maius. W dawnej profesorskiej jadalni królowa zasiadła do śniadania wydanego na jej cześć przez prezydenta Lassotę oraz wojewodę krakowskiego, którym wtedy był Jacek Majchrowski.

- Na pięknie udekorowane stoły kelnerzy z restauracji hotelu Elektor podali: sałatkę Elektor (kilkanaście różnego rodzaju warzyw), udziec cielęcy z pieczonymi ziemniakami i sałatką mix (seler, marchew i kapusta), a na deser brzoskwinie polane likierem curacao. Z trunków pito: francuskie białe wino, brandy oraz szampana - informował swoich czytelników Dziennik Polski.

W podarunku od władz Uniwersytetu, królowa otrzymała Medal UJ wykonany ze srebra. Z Balic królewska para odleciała do Pragi.

Odbudowa Ukrainy to szansa dla polskich firm