https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bójka na ulicach Krakowa. "Podchodził do taksówek na ulicy, otwierał drzwi i bił kierowców"

Ewa Wacławowicz, (AM)
Do szokującej sytuacji doszło w Krakowie w nocy z soboty na niedzielę. "Około północy, jadąc na rynek, zobaczyłem bójkę na ulicy. Zatrzymałem się i wezwałem policję. Jedna osoba, ewidentnie pod wpływem narkotyków, podchodziła do taksówek na ulicy, otwierała drzwi i biła kierowców. Ponieważ bandyta cały czas przemieszczał się, policja miała problemy z ustaleniem gdzie się znajduje" - relacjonuje radny miejski Łukasz Wantuch.

"Dzięki naszym krzykom udało się policji w końcu podjechać i złapać sprawcę. Gdyby istniał rozległy system kamer, połączonych bezprzewodowo z centralą, byłoby to o wiele łatwiejsze" - podkreśla radny.

I dodaje: Wszystko zaczęło się przy ul. Pawiej, przy Galerii Krakowskiej, potem mężczyzna uciekł w stronę estakady i tam podchodził do taksówek. Otwierał drzwi i bił kierowców. Potem w tym pobudzeniu dobiegł na al. 29 listopada i zaczął atakować zwykłe samochody w podobny sposób. Tam go obezwładniła policja, był tak agresywny, że nawet gaz łzawiący na niego nie zadziałał na początku - relacjonuje.

Zdarzenie potwierdza policja.

- Około północy został zatrzymany 27 letni mieszkaniec Brzeska. Podejrzany był o zaczepianie przypadkowych kierowców, w tym uderzenie jednego z nich w głowę. Próbował poszkodowanemu też zabrać samochód, a gdy mu się to nie udało wsiadł do drugiego samochodu i bił innego kierowcę po głowie. Ta sytuacja powtarzała się kilkukrotnie. W końcu został przez policjantów zatrzymany. Będziemy sprawdzać czy był pod wpływem narkotyków czy alkoholu. Sytuacja jest rozwojowa – mówi nam Bartosz Izdebski z biura prasowego małopolskiej policji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
27 listopada, 16:00, Zbigniew Rusek:

Tak to jest, gdy stale napływa do miasta obca ludność a alkohol i narkotyki są dostępne. Wieś i małe miasteczka potrafią jakoś "'wymieść" szumowiny, a Kraków-niestety - wsystkich przygarnia.

Majchrowski przygarnia.

R
Rudy z Budy
Policja niewiele potrafi i nawet nie umie sama znalesc jakiegos bandziorka. Pewnie sie bali ze oberwa bo to jednak cos innego niz wystawianie mandatow z zasadzki na ulicy. Kiedys napadl na mnie sasiad bandziorek, wylamal mi drzwi i grozil gazem. Zadzwonilem na policje a ci pojawili sie dopiero po 1.5 godzinie.
Z
Zbigniew Rusek
Tak to jest, gdy stale napływa do miasta obca ludność a alkohol i narkotyki są dostępne. Wieś i małe miasteczka potrafią jakoś "'wymieść" szumowiny, a Kraków-niestety - wsystkich przygarnia.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska