https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Były piłkarz Sandecji zdenerwowany: „Pan sędzia Wajda była chyba pod wpływem…”

Remigiusz Szurek
W ostatnim meczu Sandecji Nowy Sącz z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza (2:2) w 17 minucie z boiska wyleciał Maciej Małkowski, zawodnik gospodarzy. Mocno zniesmaczony decyzjami arbitra był Andrzej Griński, w przeszłości sędzia piłkarski i piłkarz Sandecji w latach 70. i 80-tych. Pan Andrzej przyszedł do redakcji z listem własnego autorstwa. Postanowiliśmy przytoczyć fragmenty tego pisma.

- Ludzie! Jak taki sędzia może sędziować, on robi przecież krzywdę zawodnikom, ale i kibicom, którzy przychodzą na mecz płacąc za bilety. Powiem tak: Pan Wajda w sobotnim spotkaniu Sandecji był chyba pod wpływem… Gwizdał mecz przez 95 minut, tak jak mu pasowało. Dzielił kartkami na prawo i lewo – łapie się za głowę nasz rozmówca.

- Zawodnicy by się wnet wyzabijali, nogi fruwały powyżej głowy. Panie Wajda, Pan po tym meczu powinien jechać do Częstochowy i pomodlić się o lepszy rozum… - dopowiada.

- Pytam się Panie Wajda za co pokazał Pan Maciejowi Małkowskiemu z Sandecji czerwoną kartkę, by Termalice nie stała się krzywda? Pan tylko czekał na to, by zagwizdać karnego. Ile Pan dostał kostki brukowej?

- No tak, Proszę Państwa nie ma VAR-u, to można robić jaja na meczu, jak się chce i kogo się nie lubi.

- Panie Sędzio Wajda, lepiej będzie jak nie będzie Pan przyjeżdżał do Nowego Sącza i nie będzie też sędziował meczów Sandecji na wyjeździe. Grałem w piłkę przez 21 lat, 30 lat sędziowałem mecze i widzę, że to sędziowanie jest coraz gorsze. Po strzeleniu bramek śmialiście się piłkarzom Sandecji w żywe oczy.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska