FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
O powstanie Ośrodka Rehabilitacji Dzikich Zwierząt (ORDZ) w Krakowie część mieszkańców zatroskana losem zwierząt zabiega od dawna. Na początku roku 2018 radni Platformy Obywatelskiej przygotowali uchwałę do prezydenta Jacka Majchrowskiego w tej sprawie. Później udało się zapisać pieniądze na ten cel w budżecie miasta i wieloletniej prognozie finansowej.
Z kolei w konsultacjach społecznych na temat wskazania lokalizacji ośrodka, które przeprowadzono z końcem 2018 roku, można było wybrać między dwiema proponowanymi miejscami: Pleszów i Lasy Tynieckie. Bezapelacyjnie zwyciężyły te drugie.
Od tego czasu niewiele ruszyło się w tej sprawie, a Ośrodka jak nie było, tak nie ma. Radni poprosili więc o wyjaśnienie prezydenta Majchrowskiego. Jego urzędnicy tłumaczyli, że powstała wstępna dokumentacja dla Ośrodka, a do miasta z możliwością współpracy zgłosił się Uniwersytet Rolniczy, który chciałby mieć klinikę związaną z leczeniem zwierząt, celem kształcenia studentów weterynarii.
Współpraca miasta z UR, a raczej wymiana korespondencji, jednak nie układała się zbyt dobrze. UR w pewnym momencie zapowiedział budowę kliniki małych zwierząt na terenie Rząski i ta inwestycja jest dla nich priorytetem, a nie Ośrodek.
Kraków. Wielka wycinka drzew w Dolinie Prądnika. Mieszkańcy ...
- Rektor UR zaproponował nam powołanie zespołu zadaniowego, który pracowałby nad utworzeniem ORDZ – mówili urzędnicy na środowej sesji rady miasta. Jak jednak przyznawali, cała sytuacja nieco się "zawiesiła".
O powołanie ośrodka znów apelowali radni PO. - Obecny system opieki nad dzikimi zwierzętami w naszym mieście szwankuje. Ośrodek miał być sercem nowego systemu. Obowiązkiem gminy jest ochrona przyrody – przekonywał radny Wojciech Krzysztonek.
- Mamy szereg wątpliwości zgłaszanych przez aktywistów. Mamy złe doświadczenia z UR, od lat czekamy na grzebowisko dla zwierząt. UR ma pomysł na klinikę i obiekt o wielu funkcjach, natomiast Ośrodek ma jeden cel – przywrócenie zwierząt do zdrowia i środowiska naturalnego. Ze względu na sytuację finansową jego budowa może się oddalić, ale lepiej to zrobić ze środków miasta, samodzielnie – mówił radny Krzysztonek.
Także urzędnicy są sceptycznie nastawieni do współpracy z UR. - Rektor odezwał się do nas w połowie sierpnia. Na razie nie ma decyzji co do zespołu zadaniowego. Jak to mówiły jaskółki, niedobre są spółki – powiedziała urzędniczka referująca sprawę Ośrodka.
Łukasz Szewczyk, dyrektor Zarządu Inwestycji Miejskich, przypomniał, że na Ośrodek w budżecie na ten rok przewidziano 0,5 mln zł, 1,2 mln w przyszłym roku i 3,2 mln w 2022. - Te środki są za małe, to teren leśny, jest trudny dojazd, nie ma żadnej infrastruktury w pobliżu – mówił o inwestycji w lasach Tynieckich.
W dyskusji udział wzięli też mieszkańcy, aktywiści czy weterynarze prowadzący prywatne ośrodki leczenia dzikich zwierząt. Wszyscy apelowali o szybkie powstanie ośrodka.
Szybsze działania zapowiedział wiceprezydent Krakowa Andrzej Kulig. - Dyskusja skłania nas do tego, aby rzeczywiście zrobić własny ośrodek miejski. Mogę złożyć zobowiązanie, że jeszcze w tym roku podejmiemy tę inicjatywę i ogłosimy przetarg – zapowiedział.
- Oto najdziwniejsze nazwy polskich wsi. W niektóre aż trudno uwierzyć
- Plaża jak nad morzem! Tłumy na nowym kąpielisku w Małopolsce
- Przedpremiera nowego katalogu IKEA 2021. Czym zaskoczy?
- Prywatny inwestor chce wybudować w Krakowie pięć linii metra
- Trasa Łagiewnicka: Trwa budowa tuneli [ZDJĘCIA]
- Kraków. Co z tą przebudową Krakowskiej jest nie tak?
