WIDEO: Krótki wywiad
Historię Słowianek można opowiedzieć jak wyżej: w liczbach. Można też powyliczać nagrody, zdobyte przez zespół m.in. na festiwalach w Dijon, Efezie i Marburgu. A można po prostu powiedzieć, że zainicjowana przez slawistę, Zdzisława Wagnera formuła, łącząca młodzieńczą energię z tradycyjnym śpiewem i tańcem, sprawdza się do dziś.
Tańce i jeansy
Do Zespołu Pieśni i Tańca Uniwersytetu Jagiellońskiego „Słowianki” przychodzi się po to, by odkrywać folklor, ucząc się tańców i śpiewu. To oficjalna motywacja. Jednak wielu studentów, zwłaszcza w PRL, zapisywało się do zespołu również po to, by sprawdzić, jak wygląda świat za żelazną kurtyną. - Pomarańcze, płyty, książki, jeansy, kosmetyki – Marta Wolff - Zdzienicka, obecna dyrektor Słowianek wylicza „pamiątki”, które członkowie zespołu przywozili z zagranicznych występów. - Bywali i tacy, którzy po tym jak zobaczyli Zachód, do ojczyzny postanawiali w ogóle nie wracać.
Ci którzy wracali, nierzadko przywozili ze sobą nagrody. - Do legendy przeszedł występ we Francji, podczas którego zgasło światło. Mimo ciemności, zespół śpiewał i tańczył dalej i to z taką energią, że wytańczył główną nagrodę – mówi Wolff - Zdzienicka. Niektórzy z tournée przywozili nie tylko medale, ale i miłość: w Słowiankach poznało się ponad 60 przyszłych małżeństw.
Mimo, że dziś ani zagraniczny wyjazd, ani kupno jeansów, nie jest atrakcją, chętnych do tańczenia w Słowiankach wciąż nie brakuje. W tej chwili do zespołu należy 99 osób. Wiele z nich to studenci którzy po przyjeździe do Krakowa chcą kontynuować naukę tańca i śpiewu ludowego, rozpoczętą w rodzinnych miejscowościach, choć są i tacy, którzy dopiero w zespole zaczynają swoją przygodę z tradycją. - Chętni muszą wziąć udział w odbywających się raz do roku przesłuchaniach. Potem czekają ich lekcje i treningi: dwa razy w tygodniu grupa baletowa, nauka kroków, w przypadku chóru również śpiew. A na końcu, to co najprzyjemniejsze: występ przed publicznością, która nierzadko na nasz widok ma łzy w oczach – mówi Wolff - Zdzienicka.
Folklor to nie skansen
60 urodziny przypadają na czas, kiedy folklor znowu jest modny. Gooral, Tulia, Zakopower to tylko kilka zespołów, które uwiodły tysiące fanów ludową stylistyką. Słowianki łączyć popu z tradycją, nie planują, choć nie chcą również zamykać się w skansenie. - Trzeba czuwać, by repertuar nie stał się skostniałą formą, wprowadzać zmiany, odpowiadać na oczekiwania publiczności. Muszą to jednak być decyzje mądre, takie które z szacunkiem traktują tradycję - mówi Wolff-Zdzienicka.
Swój jubileusz Zespół świętuje oczywiście tańcząc i śpiewając. 18 października zobaczymy Słowianki w Nowohuckim Centrum Kultury, 7 listopada w Audytorium Maximum, podczas Forum Seniora, a 23 listopada w tej samej sali odbędzie się urodzinowy koncert galowy. Szczegóły na stronie: slowianki.uj.edu.pl.
- Tak oszukują mechanicy. Kierowcy – miejcie się na baczności!
- Nowy odcinek ekspresowej zakopianki gotowy! Zobacz jak wygląda!
- Parkowanie w Krakowie. Nowe zasady, większa strefa
- Najbardziej ekskluzywne osiedla w Krakowie [TOP 10]
- Cracovia. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
- Wisła Kraków. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
