Powodem nocnej wizyty na terenie miejskiego zieleńca był oczywiście rozpoczynający się dzisiaj Festiwal Światła. Na razie było delikatnie - parkowe alejki rozjaśniały na wszystkie kolory, z głośników ustawionych pomiędzy drzewami sączyła się muzyka. Z każdą chwilą było coraz więcej ludzi, a wisząca ława nad Ropą, zdawała się tańczyć.
Wyjątkowo oblegane były parkowe misie. Nie było chyba dziecka, które nie miałoby dzisiaj na nich zdjęcia. Kamienne posągi coraz zmieniały kolor, więc zdjęcia bywały po wielokroć powtarzane.
Wisząca ława nad Ropą, która jest łącznikiem pomiędzy osiedlami i centrum miasta a Parkiem, wręcz tańczyła, tak wiele osób przez nią przechodziło. Cała jej konstrukcja też była widoczna z daleka i to nie z racji Festiwalu, ale oświetlenia, które jest na niej zamontowane na stałe.