- Mimo swej krótkiej historii Kromer Biecz Festival zyskał rangę jednego z najważniejszych wydarzeń regionu Małopolski - mówi Mirosław Wędrychowicz, burmistrz Biecza. - Nie ma co ukrywać, ale pomysł prezentowania muzyki dawnej w epokowych wnętrzach, w kontekście historycznym miasta, a przede wszystkim w odwołaniu do dokonań patrona festiwalu Marcina Kromera, spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem publiczności i krytyków muzycznych - dodaje.
Idee te kontynuowane będą podczas kolejnych edycji festiwalu, w tym oczywiście tej tegorocznej. - Festiwal będzie oczywiście w sierpniu - stwierdza burmistrz. - Za wcześnie jeszcze na zdradzanie szczegółów. Nad programem cały czas pracuje Arkadiusz Bialic, nasz dyrektor artystyczny - dopowida.
Wzorem lat ubiegłych w Bieczu chcą przygotować miłośników muzyki dawnej.
- W niedzielę, w Kolegiacie Bożego Ciała o godz. 12.30 wystąpi grający na historycznych instrumentach Quartetto Nero - mówi Mirosław Wędrychowicz. - To owoc współpracy ze słynnym krakowskim festiwalem poświęconym, jak i Kromer Biecz Festival, muzyce dawnej, Misteria Paschalia - dopowiada.
Niedzielny koncert to też oczywiście zasługa Arkadiusza Bialica. To on umożliwił kontakt pomiędzy festiwalami.
Quartetto Nero to młody i dynamiczny kwartet smyczkowy, który swoje intrygujące brzmienie zawdzięcza grze na oryginalnych instrumentach historycznych lub ich kopiach, z użyciem strun jelitowych i specjalnych smyczków, odpowiednich do muzyki poszczególnych epok.
- Mam nadzieję, że to nie będzie jedyny przedfestiwalowy koncert - dodaje burmistrz. - Zapraszam oczywiście w sierpniu do Biecza wszystkich, którzy jeszcze tu nie byli. O tych, co doświadczyli festiwalowej atmosfery, jestem spokojny. Na pewno znów się zjawią w Bieczu - kończy z uśmiechem.
FLESZ: Eurowizja. Słowo o Tulii i polskich sukcesach
ZOBACZ KONIECZNIE
