- Od lat w Teatrze Łaźnia Nowa działają młode osoby, które angażują się w kolejne spektakle. Jednak po raz pierwszy w spektaklu „Granice otwarte” oddajemy im głos – mówi Bartosz Szydłowski, dyrektor artystyczny Łaźni Nowej.
Spektakl „Granice otwarte. Pierwsze pokolenia” w reżyserii Łukasza Zaleskiego to przedstawienie zagrane przez dziewięć dziewczyn, nowohuckich licealistek, które zgłosiły się do projektu społeczno-artystycznego Łaźni Nowej: Maję Franczak, Barbarę Krzywdziak, Marię Machetę, Joannę Maj, Ewę Mrożnik, Annę Stokłosę, Matyldę Sawicką, Adi Szlachetkę i Wiktorię Wilk.
- Grupa nie znała się wcześniej. Najpierw wspólnie się poznawaliśmy, potem było wspólne tworzenie scenariusza, do którego bazą były improwizacje i zadania na zajęciach warsztatowych - wyjaśnia reżyser spektaklu Łukasz Zaleski. - Zadawałem im trudne pytania. Pytałem o współczesną Polskę, o granice i ich przekraczanie, o podróże marzeń, o miejsce, w którym chcą żyć. Rozmawialiśmy, wygłupialiśmy się, zwierzaliśmy się sobie, tańczyliśmy, graliśmy, śpiewaliśmy razem. Mieliśmy też zaakceptowany przez wszystkich uczestników kontrakt określający warunki tej pracy – mówi reżyser.
To „pierwsze pokolenie, które nie zna dźwięku łączenia się z internetem, bo internet, a więc cały świat, ma ze sobą zawsze w ręku” – słyszymy w „Granicach otwartych”. Nastolatki, które stanęły na scenie nowohuckiego teatru to również pierwsze pokolenie, którego nie dziwi brak przejść granicznych w Europie, a wyjazd zagraniczny jest normalną sprawą, nie najważniejszym życiowym wydarzeniem. Pierwsze pokolenie, które nie myśli o wymianie pieniędzy przed podróżą, bo wszędzie zapłaci telefonem lub zegarkiem. Pokolenie urodzone w XXI wieku. Być może nigdy dotąd różnice między "starymi" i "młodymi" nie były tak duże, i nie tylko w kwestii umiejętności poruszania się w wirtualnym świecie i naszpikowanym techniką tym realnym. To oni, "młodzi" rozliczają nas z nierówności na świecie, z klimatu, który zostawiamy im w katastrofalnym stanie i wielu innych zaniedbań.
„Otwarte granice” to spektakl skierowany w głównej mierze nie do rówieśników, ale do dorosłych właśnie.
Ze sceny padają słowa: „Poczujcie nasz oddech na plecach. Za chwilę będziemy rządzić światem. I obyśmy zrobili to lepiej niż wy”. Co myśli o sobie, o świecie, o Polsce to pokolenie?
– Oni mówią w swoim imieniu. Nie trzeba tego robić za nich. Wystarczy posłuchać – podsumowuje reżyser.
- Projekt „Granice otwarte” rozpoczyna całoroczny program adresowany do młodych. Ten teatr stanie się domem dla nastolatków, którzy szukają swojej tożsamości, stawiają fundamentalne pytania, wchodzą w trudną dorosłość i nie godzą się na byle jaki świat urządzany im przez nieodpowiedzialnych dorosłych – zapowiada Bartosz Szydłowski.
Premiera odbyła się 12 września. Kolejny raz „Otwarte granice” będzie można zobaczyć 30 i 31 października w Teatrze Łaźnia Nowa.
- Co oni wyprawiają?? Oto Najlepsze MEMY o kierowcach! Zobaczcie
- Kolejny potwór wyciągnięty z Wisły! Ta ryba przeraża
- Oto najdziwniejsze nazwy polskich wsi. W niektóre aż trudno uwierzyć
- TOP 15 ginekologów w Krakowie wg ZnanyLekarz.pl [LISTA]
- Kraków. W końcu rozpocznie się przebudowa al. 29 Listopada! Tak będzie wyglądać
- Atrakcyjne mieszkanie na wynajem. Tak internauci kpią z ogłoszeń [MEMY]
