WIDEO: Krótki wywiad
Decyzja derogacyjna została wydana przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Krakowie dla odcinka S7 Szczepanowice-Widoma. Dzięki niej w wyjątkowych przypadkach będzie można przenosić lub płoszyć chomiki europejskie i niszczyć ich siedliska kolidujące z przebiegiem nowej drogi.
- Jak pokazuje doświadczenie, chomiki europejskie dobrze radzą sobie po przeniesieniu ich w nowe miejsca. Na przykład podczas budowy obwodnicy Miechowa przenoszono chomiki na siedliska zastępcze. Wypuszczano je w odległości 500 do 100 metrów od miejsca schwytania przy wykopanych tzw. norach początkowych. Prowadzony monitoring pokazał, że zwierzęta zaadoptowały się w nowych miejscach. Nie ma podstaw by sądzić, że działania polegające na przenoszeniu zwierząt mogłyby być dla nich szkodliwe - informuje Iwona Mikrut z małopolskiego oddziału GDDKiA.
Przeciwko przenoszeniu chronionych chomików europejskich opowiedziała się organizacja ekologiczna Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Stowarzyszenie złożyło odwołanie od decyzji derogacyjnej RDOŚ, zezwalającej na przemieszczanie zwierząt w miejsca o takich samych lub zbliżonych warunkach siedliskowych jakie miały dotychczas, w celu ochrony gatunku. W GDDKiA zaznaczają, że gdyby zwierzęta się pojawiły zgodnie z tą decyzją ich przenoszenie mogłoby się rozpocząć 21 marca 2020 r, czyli w okresie kiedy rozpoczyna się aktywność chomików, budzących się z zimowego snu.
Nowy odcinek ekspresowej zakopianki gotowy! Zobacz jak wygląda!
- Mamy do czynienia z kuriozalną sytuacją. Decyzja derogacyjna została wydana cztery miesiące po tym jak rozpoczęto prace. Ciężki sprzęt wykonawcy zrównał z ziemią większość zamieszkałych przez chomiki nor, które zostały zinwentaryzowane przez niezależnych od inwestora ekspertów. Działania te odbyły się nielegalnie – bez uzyskania stosownego zezwolenia na zabijanie i płoszenie osobników oraz niszczenie ich siedlisk - komentuje Radosław Ślusarczyk ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. - Odwołujemy się od decyzji derogacyjnej wydanej przez RDOŚ po fakcie, bo nie zgadzamy się na legalizację bezprawia. O kolizji inwestycji z siedliskami chronionego gatunku informowaliśmy urzędników przed wydaniem decyzji, drogę można więc było zaplanować zgodnie ze sztuką. Droga powinna szybko powstać, ale należy ją bezwzględnie przeprojektować i wybudować przejścia dla tych zwierząt oraz wygrodzić przed śmiertelnością na jezdni. Teraz tą sprawą zajmie się nadzór budowlany - dodaje Radosław Ślusarczyk.
Przypomina, że droga S7, w tym odcinek Szczepanowice – Widoma przebiega przez tereny rolnicze Miechowszczyzny i okolic Krakowa, które słyną z licznej i dobrze zachowanej populacji chronionego chomika europejskiego.
Iwona Mikrut odpowiada: - Wbrew temu co twierdzi w niektórych mediach i na swojej stronie internetowej Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot do tej pory żaden chomik na terenie budowy nie zginął, a sprzęt nie niszczy nor chomików. Nadzór przyrodniczy ze zlecenia zamawiającego był i jest sprawowany po to, aby zapobiegać wszelkim przypadkom zagrożenia dla gatunku chronionego. Zatrudnieni są do jego prowadzenia fachowcy, ekolodzy z dwóch różnych podmiotów i nie ma podstaw, by podważać ich kompetencje. Żadne wizje lokalne nie potwierdziły zarzutów stawianych publicznie przez Pracownię.
W GDKiA podkreślają, że przed rozpoczęciem prac budowlanych na odcinku S7 Szczepanowice – Widoma cały teren przeznaczony na inwestycję został sprawdzony pod kątem występowania nor chomików i samych zwierząt. - Obszary, gdzie stwierdzono nory zostały wygrodzone i nie prowadzi się tam żadnych prac - zapewnia Iwona Mikrut. - Przed wejściem maszyn w teren ponownie został on sprawdzony przez nadzory przyrodnicze wykonawcy i inwestora, jest też objęty monitoringiem - dodaje.
Na początku października 2019 r. GDDKiA i wykonawca wystąpili do RDOŚ w Krakowie o wydanie decyzji derogacyjnej, co - jak podkreślają drogowcy - w praktyce jest zgodą na przeniesienie chomików, gdyby pojawiły się przy norach na wygrodzonym terenie. Decyzja taka została wydana przez RDOŚ. Zgodnie z jej zapisami chwytać i przemieszczać chomiki można w okresach ich aktywności naziemnej czyli od 21 marca do 15 maja oraz od 15 sierpnia do 15 listopada.
W GDKiA podkreślają, że skoro RDOŚ wydała decyzję derogacyjną, to uznają, że można przenosić chomiki. Drogowcy powołują się na decyzję RDOŚ, w której przyznano, że jedynym możliwym wyjściem jest odłowienie wszystkich chomików z terenu budowy drogi i przeniesienie ich na siedliska zastępcze. Zezwolenie dotyczy 60 chomików. "Ilość ta stanowi założenie wynikające z badań inwentaryzacyjnych, głównie z liczby stwierdzonych nor" - zapisano w dokumencie.
Przypomnijmy, że droga ekspresowa S7 z Krakowa do Warszawy, o długości ok. 290 km, jest w większości gotowa. Brakuje jeszcze dwóch połączeń - z Krakowa do granic województwa świętokrzyskiego (55,6 km) oraz z Grójca do stolicy (29,3 km). Budowa części trasy z Krakowa do granic województwa świętokrzyskiego została podzielona na trzy odcinki: Kraków - węzeł Widoma, węzeł Widoma - węzeł Szczepanowice, Szczepanowice - Miechów. Trwają prace na środkowym odcinku i tej części inwestycji dotyczy decyzja derogacyjna.
W GDDKiA przyznają, że korytarze dla chomików powstaną w przypadku budowy odcinka S7 położonego najbliżej Krakowa, który ma powstać do 2023 r. Na razie GDDKiA na początku stycznia złożyła wniosek do wojewody małopolskiego o wydanie decyzji zezwalającej na realizację drogi (ZRID) dla tego odcinka.
Budowa zakopianki. Jest postęp, są też duże opóźnienia [NAJN...
Budowa S7 na odcinku od węzła Szczepanowice do granic województwa świętokrzyskiego została podzielona na dwa etapy. W przypadku pierwszego z nich (od granic województwa świętokrzyskiego do węzła Miechów) w krakowskim oddziale GDDKiA otwarto oferty dotyczące nadzoru nad tym zadaniem. Natomiast na 7 lutego 2020 r. planowane jest otwarcie ofert w przetargu na przygotowanie projektu i budowę tej części drogi ekspresowej S7. Etap 2 dotyczy odcinka o długości 5 km między węzła Miechów i Szczepanowice. Decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych dla tego fragmentu trasy S7 uzyskano w październiku 2019 r., ale zostały złożone odwołania od niej i z rozpoczęciem budowy tego fragmentu drogi będą największe problemy. Może więc być tak, że od 2024 r. kierowcy będą jeździć z Krakowa do stolicy eskpresówką, oprócz 5-kilometrowego odcinka między Miechowem a Szczepanowicami.
- Te znaki zodiaku odnajdą szczęście w 2023 r.
- Studniówki ruszyły. Oto najpiękniejsze kreacje dziewcząt
- Ranking Perspektyw. Oto najlepsze licea w Małopolsce!
- Najpopularniejsze imiona w Krakowie w 2019 roku [RAPORT]
- Najlepsze "perełki" krakowskiej deweloperki w 2019 [ZDJĘCIA]
- TOP 20 najbogatszych gmin w Małopolsce w 2019 roku [RANKING]
