https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Budowa Trasy S7: Drogowcy mają zgodę na płoszenie chomików. Ekolodzy żądają przejść podziemnych dla tych zwierząt [2.02.2020]

Piotr Tymczak
Sylwia Penc, Marzena Bugala- Azarko
Małopolski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad otrzymał decyzję derogacyjną w sprawie chomika europejskiego dla budowanej trasy S7 na odcinku między Szczepanowicami a Widomą.

WIDEO: Krótki wywiad

Decyzja derogacyjna została wydana przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Krakowie dla odcinka S7 Szczepanowice-Widoma. Dzięki niej w wyjątkowych przypadkach będzie można przenosić lub płoszyć chomiki europejskie i niszczyć ich siedliska kolidujące z przebiegiem nowej drogi.

- Jak pokazuje doświadczenie, chomiki europejskie dobrze radzą sobie po przeniesieniu ich w nowe miejsca. Na przykład podczas budowy obwodnicy Miechowa przenoszono chomiki na siedliska zastępcze. Wypuszczano je w odległości 500 do 100 metrów od miejsca schwytania przy wykopanych tzw. norach początkowych. Prowadzony monitoring pokazał, że zwierzęta zaadoptowały się w nowych miejscach. Nie ma podstaw by sądzić, że działania polegające na przenoszeniu zwierząt mogłyby być dla nich szkodliwe - informuje Iwona Mikrut z małopolskiego oddziału GDDKiA.

Przeciwko przenoszeniu chronionych chomików europejskich opowiedziała się organizacja ekologiczna Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Stowarzyszenie złożyło odwołanie od decyzji derogacyjnej RDOŚ, zezwalającej na przemieszczanie zwierząt w miejsca o takich samych lub zbliżonych warunkach siedliskowych jakie miały dotychczas, w celu ochrony gatunku. W GDDKiA zaznaczają, że gdyby zwierzęta się pojawiły zgodnie z tą decyzją ich przenoszenie mogłoby się rozpocząć 21 marca 2020 r, czyli w okresie kiedy rozpoczyna się aktywność chomików, budzących się z zimowego snu.

Nowy odcinek ekspresowej zakopianki gotowy! Zobacz jak wygląda!

- Mamy do czynienia z kuriozalną sytuacją. Decyzja derogacyjna została wydana cztery miesiące po tym jak rozpoczęto prace. Ciężki sprzęt wykonawcy zrównał z ziemią większość zamieszkałych przez chomiki nor, które zostały zinwentaryzowane przez niezależnych od inwestora ekspertów. Działania te odbyły się nielegalnie – bez uzyskania stosownego zezwolenia na zabijanie i płoszenie osobników oraz niszczenie ich siedlisk - komentuje Radosław Ślusarczyk ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. - Odwołujemy się od decyzji derogacyjnej wydanej przez RDOŚ po fakcie, bo nie zgadzamy się na legalizację bezprawia. O kolizji inwestycji z siedliskami chronionego gatunku informowaliśmy urzędników przed wydaniem decyzji, drogę można więc było zaplanować zgodnie ze sztuką. Droga powinna szybko powstać, ale należy ją bezwzględnie przeprojektować i wybudować przejścia dla tych zwierząt oraz wygrodzić przed śmiertelnością na jezdni. Teraz tą sprawą zajmie się nadzór budowlany - dodaje Radosław Ślusarczyk.

Przypomina, że droga S7, w tym odcinek Szczepanowice – Widoma przebiega przez tereny rolnicze Miechowszczyzny i okolic Krakowa, które słyną z licznej i dobrze zachowanej populacji chronionego chomika europejskiego.

Iwona Mikrut odpowiada: - Wbrew temu co twierdzi w niektórych mediach i na swojej stronie internetowej Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot do tej pory żaden chomik na terenie budowy nie zginął, a sprzęt nie niszczy nor chomików. Nadzór przyrodniczy ze zlecenia zamawiającego był i jest sprawowany po to, aby zapobiegać wszelkim przypadkom zagrożenia dla gatunku chronionego. Zatrudnieni są do jego prowadzenia fachowcy, ekolodzy z dwóch różnych podmiotów i nie ma podstaw, by podważać ich kompetencje. Żadne wizje lokalne nie potwierdziły zarzutów stawianych publicznie przez Pracownię.

W GDKiA podkreślają, że przed rozpoczęciem prac budowlanych na odcinku S7 Szczepanowice – Widoma cały teren przeznaczony na inwestycję został sprawdzony pod kątem występowania nor chomików i samych zwierząt. - Obszary, gdzie stwierdzono nory zostały wygrodzone i nie prowadzi się tam żadnych prac - zapewnia Iwona Mikrut. - Przed wejściem maszyn w teren ponownie został on sprawdzony przez nadzory przyrodnicze wykonawcy i inwestora, jest też objęty monitoringiem - dodaje.

Na początku października 2019 r. GDDKiA i wykonawca wystąpili do RDOŚ w Krakowie o wydanie decyzji derogacyjnej, co - jak podkreślają drogowcy - w praktyce jest zgodą na przeniesienie chomików, gdyby pojawiły się przy norach na wygrodzonym terenie. Decyzja taka została wydana przez RDOŚ. Zgodnie z jej zapisami chwytać i przemieszczać chomiki można w okresach ich aktywności naziemnej czyli od 21 marca do 15 maja oraz od 15 sierpnia do 15 listopada.

W GDKiA podkreślają, że skoro RDOŚ wydała decyzję derogacyjną, to uznają, że można przenosić chomiki. Drogowcy powołują się na decyzję RDOŚ, w której przyznano, że jedynym możliwym wyjściem jest odłowienie wszystkich chomików z terenu budowy drogi i przeniesienie ich na siedliska zastępcze. Zezwolenie dotyczy 60 chomików. "Ilość ta stanowi założenie wynikające z badań inwentaryzacyjnych, głównie z liczby stwierdzonych nor" - zapisano w dokumencie.

Przypomnijmy, że droga ekspresowa S7 z Krakowa do Warszawy, o długości ok. 290 km, jest w większości gotowa. Brakuje jeszcze dwóch połączeń - z Krakowa do granic województwa świętokrzyskiego (55,6 km) oraz z Grójca do stolicy (29,3 km). Budowa części trasy z Krakowa do granic województwa świętokrzyskiego została podzielona na trzy odcinki: Kraków - węzeł Widoma, węzeł Widoma - węzeł Szczepanowice, Szczepanowice - Miechów. Trwają prace na środkowym odcinku i tej części inwestycji dotyczy decyzja derogacyjna.

W GDDKiA przyznają, że korytarze dla chomików powstaną w przypadku budowy odcinka S7 położonego najbliżej Krakowa, który ma powstać do 2023 r. Na razie GDDKiA na początku stycznia złożyła wniosek do wojewody małopolskiego o wydanie decyzji zezwalającej na realizację drogi (ZRID) dla tego odcinka.

Zobacz najnowsze zdjęcia z budowy zakopianki

Budowa zakopianki. Jest postęp, są też duże opóźnienia [NAJN...

Budowa S7 na odcinku od węzła Szczepanowice do granic województwa świętokrzyskiego została podzielona na dwa etapy. W przypadku pierwszego z nich (od granic województwa świętokrzyskiego do węzła Miechów) w krakowskim oddziale GDDKiA otwarto oferty dotyczące nadzoru nad tym zadaniem. Natomiast na 7 lutego 2020 r. planowane jest otwarcie ofert w przetargu na przygotowanie projektu i budowę tej części drogi ekspresowej S7. Etap 2 dotyczy odcinka o długości 5 km między węzła Miechów i Szczepanowice. Decyzję o uwarunkowaniach środowiskowych dla tego fragmentu trasy S7 uzyskano w październiku 2019 r., ale zostały złożone odwołania od niej i z rozpoczęciem budowy tego fragmentu drogi będą największe problemy. Może więc być tak, że od 2024 r. kierowcy będą jeździć z Krakowa do stolicy eskpresówką, oprócz 5-kilometrowego odcinka między Miechowem a Szczepanowicami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 55

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Co za polmozgi pracy na w tym rdosiu że wydają tak kuriozalne decyzje? Tak nielogiczne decyzje moze wydać ktoś albo niedouczony albo dobra kasę dostał pod stołem. Jak moze sobie poradzić sploszony chomik w lutym? W czasie gdy hibernuje bo jest za niska temperatura? Jak on w takich warunkach da rade sie wkopać w nowa norę dostatecznie głęboko by nie zamarznac. Bez zimowych zapasów, które specjalnie cale lato gromadzą na te okazje.. Jedym głupim podpisem skazać cala populacje na wynajęcie bo nie było nikogo kompetentnego by sie zająć tym problemem na czas. Witamy w kartonowej polsce...

O
Olek

Najważniejsze, że w końcu udało się ruszyć, co nie? W momencie, kiedy wszyscy po cichu już doszukiwali się spisków (bo że niby na północy Krakowa i na północ od naszego miasta to już nic się przecież dziać nie może), okazało się, że rzeczywiście mieszkają tu jakieś małe gryzonie (że nikt ich sobie jednak nie wymyślił), którymi na szczęście nie trzeba jednak przejmować się do tego stopnia, że nie można przez nie budować obwodnicy... Więc dobrze, że jednak prace mogą być wznowione i być wykonywane dalej :)

A
AdamKrakowski

Pieprzyc chomiki - człowiek jest najważniejszy .

Z
Zaqqwas

Kuźwa, lemingi bronią chomiki. Paranoja totalna, chory kraj i wszystko to zbliża się do koloru zielonego.

J
Jo

Lepiej wypłoszyć kaczora antypolskiego.

f
feniks44

Jeżeli będziemy państwem, gdzie nagminnie nie ma poszanowania dla prawa, to znajdziemy się na MARGINESIE EUROPY. To jest oczywiste, że przy projektowaniu i realizacji tej inwestycji nastąpiło naruszenie prawa! Użytkownicy mogą o tym nie wiedzieć ale projektanci o tym WIEDZIELI odpowiednio wcześniej i droga mogła być oddana do użytku bez opóźnień!

G
Gość
1 lutego, 11:25, Kierowca z S7:

Przecież tu nie chodzi o żadne chomiki, żabki, borsuki czy inne dalekosiężne Willis Ukrainy. Kasa... to jest jedyny powód, dla każdego aktywności pochylają się nad tą trasą. Kasa musi się zgodzić, i do puki odpowiedni ludzie nie przytyją odpowiedniej kwoty będzie ten cały cyrk. Po wręczeniu pieniędzy żaden chomik nie będzie już ważny.

1 lutego, 11:46, glaza:

Naprawdę? Można też dodać, że takie komentarze, jak ten "Kierowcy z S7" nie opierają się na wiedzy ani nawet na przekonaniu, że prawdą jest to, co pisze. Po prostu bierze kasę za publikowanie takich njusów od firmy budującej tę drogę.

1 lutego, 12:27, Gosc:

To zabierz te chomiki do domu Pacanie. I powiedz w którym normalnym kraju blokuje jakaś patologia ktora zowie sie ekologia budowę ekspresowek. A co z ludźmi ktorzy muszą wąchac codziennie spaliny tysiąca aut. Zdrowie i życie ludzkie jest mniej ważne niż chomika?

1 lutego, 18:46, Gość:

W UE tworzy się drogi z uwzględnieniem korytarzy wędrówek zwierząt, terenów strategicznych przyrodniczo, nie tylko ze względu na przyrodę ale również na ludzi i ich bezpieczeństwo. Nie chodzi o to, żeby nie budować dróg, tylko o to, by robić to dobrze, w poszanowaniu przepisów i uwarunkowań środowiskowych.

Jeżeli będziemy państwem, gdzie nagminnie nie ma poszanowania dla prawa, to znajdziemy się na MARGINESIE EUROPY. To jest oczywiste, że przy projektowaniu i realizacji tej inwestycji nastąpiło naruszenie prawa! Użytkownicy mogą o tym nie wiedzieć ale projektanci o tym WIEDZIELI odpowiednio wcześniej i droga mogła być oddana do użytku bez opóźnień!

G
Gość
1 lutego, 11:25, Kierowca z S7:

Przecież tu nie chodzi o żadne chomiki, żabki, borsuki czy inne dalekosiężne Willis Ukrainy. Kasa... to jest jedyny powód, dla każdego aktywności pochylają się nad tą trasą. Kasa musi się zgodzić, i do puki odpowiedni ludzie nie przytyją odpowiedniej kwoty będzie ten cały cyrk. Po wręczeniu pieniędzy żaden chomik nie będzie już ważny.

1 lutego, 11:46, glaza:

Naprawdę? Można też dodać, że takie komentarze, jak ten "Kierowcy z S7" nie opierają się na wiedzy ani nawet na przekonaniu, że prawdą jest to, co pisze. Po prostu bierze kasę za publikowanie takich njusów od firmy budującej tę drogę.

1 lutego, 12:27, Gosc:

To zabierz te chomiki do domu Pacanie. I powiedz w którym normalnym kraju blokuje jakaś patologia ktora zowie sie ekologia budowę ekspresowek. A co z ludźmi ktorzy muszą wąchac codziennie spaliny tysiąca aut. Zdrowie i życie ludzkie jest mniej ważne niż chomika?

W UE tworzy się drogi z uwzględnieniem korytarzy wędrówek zwierząt, terenów strategicznych przyrodniczo, nie tylko ze względu na przyrodę ale również na ludzi i ich bezpieczeństwo. Nie chodzi o to, żeby nie budować dróg, tylko o to, by robić to dobrze, w poszanowaniu przepisów i uwarunkowań środowiskowych.

e
ewa
1 lutego, 11:36, Lund27:

Tak, trzeba było protestować! Przyroda od początku powinna być brana pod uwagę przy projektowaniu drogi. Mozna bylo zaprojektowac odpowoednie bariery i przejścia. Dziękuję obrońcom przyrody, że myślą o całym ekosystemie, nie tylko o jego ludzkim wycinku.

1 lutego, 14:49, Eco:

Nie ma ekosystemu jest ekokasa Wszystkie te organizacje typu zieloni itp opiera się na forsie

przyroda a ludzie [wulgaryzm]a z glodu lub nie maja gdzie mieszkac,albo skarbowka niszczy ich dorobek zycia ,oj wes sie w garsc i napraw umysl

w
wkurzony/a

kuzwa wy zadbajcie najpierw o potrzeby ludnosci ,drogi, leczenie a potem o ta male bydlaki

E
Eco
1 lutego, 11:36, Lund27:

Tak, trzeba było protestować! Przyroda od początku powinna być brana pod uwagę przy projektowaniu drogi. Mozna bylo zaprojektowac odpowoednie bariery i przejścia. Dziękuję obrońcom przyrody, że myślą o całym ekosystemie, nie tylko o jego ludzkim wycinku.

Nie ma ekosystemu jest ekokasa Wszystkie te organizacje typu zieloni itp opiera się na forsie

G
Gosc
1 lutego, 11:25, Kierowca z S7:

Przecież tu nie chodzi o żadne chomiki, żabki, borsuki czy inne dalekosiężne Willis Ukrainy. Kasa... to jest jedyny powód, dla każdego aktywności pochylają się nad tą trasą. Kasa musi się zgodzić, i do puki odpowiedni ludzie nie przytyją odpowiedniej kwoty będzie ten cały cyrk. Po wręczeniu pieniędzy żaden chomik nie będzie już ważny.

1 lutego, 11:46, glaza:

Naprawdę? Można też dodać, że takie komentarze, jak ten "Kierowcy z S7" nie opierają się na wiedzy ani nawet na przekonaniu, że prawdą jest to, co pisze. Po prostu bierze kasę za publikowanie takich njusów od firmy budującej tę drogę.

To zabierz te chomiki do domu Pacanie. I powiedz w którym normalnym kraju blokuje jakaś patologia ktora zowie sie ekologia budowę ekspresowek. A co z ludźmi ktorzy muszą wąchac codziennie spaliny tysiąca aut. Zdrowie i życie ludzkie jest mniej ważne niż chomika?

K
Kierowca z S7
1 lutego, 11:25, Kierowca z S7:

Przecież tu nie chodzi o żadne chomiki, żabki, borsuki czy inne dalekosiężne Willis Ukrainy. Kasa... to jest jedyny powód, dla każdego aktywności pochylają się nad tą trasą. Kasa musi się zgodzić, i do puki odpowiedni ludzie nie przytyją odpowiedniej kwoty będzie ten cały cyrk. Po wręczeniu pieniędzy żaden chomik nie będzie już ważny.

1 lutego, 11:46, glaza:

Naprawdę? Można też dodać, że takie komentarze, jak ten "Kierowcy z S7" nie opierają się na wiedzy ani nawet na przekonaniu, że prawdą jest to, co pisze. Po prostu bierze kasę za publikowanie takich njusów od firmy budującej tę drogę.

Jeżdżę tą drogą już dziesiątki lat i nie mogę się doczekać kiedy będzie to ekspresówka z prawdziwego zdarzenia. Ciągle, jak grzyby po deszczu, wyskakują działacze, zieloni, ekolodzy i inna chołota żerująca na inwestycjach aby nie dopuścić do budowy tej trasy. W okolicach Skarżyska powodem był wilk, teraz chomik, a za chwilę znajdą znów jakiegoś innego robala, który ma więcej praw od człowieka. Mam taki pomysł: jeśli jakaś organizacja blokuje budowę z powodu to na niej powinien spoczywać obowiązek znalezienia rozwiązania i sfinansowania przeprojektowania inwestycji. To rozumiem jako aktywne działanie na rzecz ochrony środowiska.

??

Stowarzyszenie jest głownie dotowane przez Skarb Państwa i protestuje niby przeciwko Skarbowi Państwa(inwestycje). Chomiki macie przerąbane

w
woytek60

czy ktos to konsultowal z z chomikami

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska