https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Na Azorach zbudowali altanę, a teraz ją usuną. Powodem takich decyzji stały się nieustanne zakrapiane alkoholem imprezy

Klaudia Warzecha
Altana na Azorach przy ul. Jaremy zostanie usunięta
Altana na Azorach przy ul. Jaremy zostanie usunięta Wojciech Matusik
Altana znajdująca się w Ogrodzie Społecznym Azory została sfinansowana ze środków Rady Dzielnicy IV Prądnik Biały. W zamyśle miała służyć do spotkań rodzinnych i być przestrzenią dla mieszkańców. Ostatecznie wykorzystanie altany poszło jednak w innym kierunku. Zamiast miejsca dla rodzin i seniorów zaczęła pełnić funkcję punktu wieczornych spotkań i zakrapianych alkoholem imprez. Teraz radni zdecydowali o usunięciu altany.

Po licznych zgłoszeniach mieszkańców w sprawie nocnych imprez i zakłócania ciszy, w sprawie postanowił interpelować radny Jakub Kosek, który w złożonym piśmie prosi o pilne usunięcie altany, której uciążliwość może narastać wraz ze skracaniem się dnia.

Radny interpeluje w sprawie usunięcia altany

- W ramach jednego z projektów miejskich za blokiem Jaremy 1-15 powstała altana przy ogrodzie społecznym. Niestety, mimo początkowo pięknych planów i idei muszę stwierdzić, że rzeczywistość je przerosła. Sama altana jest wykorzystywana jedynie do nocnych spotkań towarzyskich zakrapianych dużą ilością alkoholu. Efekt to hałas, zmniejszenie poczucia bezpieczeństwa okolicznych mieszkańców oraz śmieci - pisze w złożonej interpelacji Radny Kosek.

Radny wyjaśnia, że po bliższym zapoznaniu się z problemem oraz otrzymywanymi od mieszkańców zdjęciami, na których miejsce przypominało "posylwestrowy śmietnik" z ogromną ilością butelek po alkoholu - łatwo można było stwierdzić, że altana nie jest użytkowana w odpowiedni sposób.

- Uważam, że projekt samej altany nie był złym pomysłem, bo takie projekty też należy traktować jako edukacyjno-społeczne. Podobna sytuacja miała w przeszłości miejsce z pierwszymi boiskami sportowymi, które nagminnie były niszczone - na szczęście z biegiem czasu ten problem ustąpił. Niestety, użytkowanie altany poszło w złym kierunku. Być może potrzebujemy jako społeczeństwo więcej czasu, aby takie projekty mogły funkcjonować w przyszłości - mówi radny Kosek.

Zasadny demontaż altany

W odpowiedzi udzielonej przez prezydenta Jacka Majchrowskiego czytamy, że biorąc pod uwagę niepokojące zgłoszenia wpływające ze strony społecznej, głównie od opiekunów tego miejsca zrzeszonych Programem Aktywności Lokalnej "Azory", demontaż altany znajdującej się przy ogrodzie społecznym "Azory" wydaje się zasadny.

- Uwzględniając jednak fakt, że altana została sfinansowana ze środków Rady Dzielnicy IV Prądnik Biały, Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie, jako jednostka wspierająca działania ogrodów społecznych powstających na terenach należących do Gminy Miejskiej Kraków, planuje zorganizowanie spotkania z przedstawicielami Rady Dzielnicy IV celem ustalenia stanowiska w sprawie demontażu altany oraz jej ewentualnego wykorzystania w innym miejscu - zaznaczył prezydent Jacek Majchrowski.

Spotkanie plenerowe

Dominik Franczak przewodniczący Radny Dzielnicy Prądnik Biały wyjaśnił, że w ubiegły czwartek (27 października) odbyło się spotkanie w terenie, podczas którego pojawił się przedstawiciel Zarządu Zieleni Miejskiej oraz radna dzielnicy Azory - która także postulowała o usunięcie altany.

- Podczas spotkania ustalono, że altana powinna być zlikwidowana z tego terenu. Na ten wniosek ZZM postanowił się przychylić. W tym samym dniu odbyła się sesja, podczas której w trybie nagłym wprowadzono projekt uchwały, do której większość się przychyliła - tłumaczy Franczak.

Reakcja rynku pracy na inflację

od 16 lat
Wideo

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
4 listopada, 11:38, GrzegorzGrzesiek:

Altana spełnia swoje zadanie. Przydaje się ludziom, sprzyja spotkaniom, integracji. Od kiedy to w Polsce imprezy zakrapiane alkoholem są czymś złym, godnym potępienia? Czy myśmy już wszyscy kompletnie zwariowali? Dobrze, że Są Tacy Ludzie, Którzy Chcą Się jeszcze ze Sobą spotykać i spędzać czas razem, przy wódeczce. Bierzcie z Nich przykład Murki aspołeczne, Homofoby i inne Dziwadła. Przypomnijcie Sobie Swoich Rodziców z Waszych młodych lat. Wtedy nie było wyścigu szczurów. Żyło się z ludźmi w przyjaźni i wzajemnej życzliwości. Niech powrót pamięcią do tych dni będzie ostatnim przykładem wyniesionym z rodzinnego domu. Altany i podobne miejsca, gdzie pojawiają się Ludzie wolni od homofobii zostawmy w spokoju.

My. Niewolnicy czasów obecnych. Zmanipulowani przez system. Słabi, mali i marni.

Jak rozumiem, albo to powyższe to taka cienka prowokacja — albo Grzesiek to jakiś kompletny porąbaniec.

Mieszkańcy NIE CHCĄ hałaśliwych, pijackich libacji — i tyle. Niech się menele „integrują” gdzieś indziej, gdzie nie będą nikomu przeszkadzać.

G
GrzegorzGrzesiek
Altana spełnia swoje zadanie. Przydaje się ludziom, sprzyja spotkaniom, integracji. Od kiedy to w Polsce imprezy zakrapiane alkoholem są czymś złym, godnym potępienia? Czy myśmy już wszyscy kompletnie zwariowali? Dobrze, że Są Tacy Ludzie, Którzy Chcą Się jeszcze ze Sobą spotykać i spędzać czas razem, przy wódeczce. Bierzcie z Nich przykład Murki aspołeczne, Homofoby i inne Dziwadła. Przypomnijcie Sobie Swoich Rodziców z Waszych młodych lat. Wtedy nie było wyścigu szczurów. Żyło się z ludźmi w przyjaźni i wzajemnej życzliwości. Niech powrót pamięcią do tych dni będzie ostatnim przykładem wyniesionym z rodzinnego domu. Altany i podobne miejsca, gdzie pojawiają się Ludzie wolni od homofobii zostawmy w spokoju.

My. Niewolnicy czasów obecnych. Zmanipulowani przez system. Słabi, mali i marni.
P
Piotr Zajęcki
Przecież to altana dla mieszkańców i rodzin. A skąd wiadomo że ci co tam imprezowali to nie mieszkańcy i nie są ze sobą spokrewnieni?
E
Ehh
Bo ludziom pijacym tez trzeba by takie coś postawić, tylko w miejscu z dala od ludzi dla ktorych takie biesiadowanie faktycznie może byc uciążliwe i każdy sie denerwuje, płyną zgłoszenia. Za picie w miejscu publicznych sa przeciez kary, a tak jakby mieli swoje miejsce do popijawy ,do grania w karty ,czy szachy ,to by tez to bylo prospoleczne.Tu nawet nie chodzi o młodzież, tylko o emerytów mieszkających w mieszkaniach, którzy całe życie pracowali a teraz knajpy sa dla nich za drogie i potrzebują sie napić kulturalnie piwo,wino, czy setke.Altane zostawić, napisać do czego jest przeznaczona ,czego nie wolno i jakie sa kary i konsekwencje i zostawić MAPE z miejscem z tzw MIEJSCOWKA w której można sobie legalnie biesiadowac,spędzac czas nie narażając siebie i innych na przykrości i Policja czy SM sie ,,nie trzepia ".
G
Gość
Akurat na Azorach to nawet zwykła ławka gdzieś w pobliżu bloku to nieszczęście dla mieszkańców, bo jest to miejsce, gdzie można sobie usiąść z „pyfkiem” (albo i czymś mocniejszym) — i „gawędzić” (albo i „śpiewać”) np. o 2-3 w nocy (szczególnie latem, gdy ciepło).

A co dopiero taka altana… wręcz „zaprasza”!
A
ABC
3 listopada, 16:04, Zbigniew Rusek:

To nie altana powinna być zdemontowana, lecz pozamykane skpely monopolowe. Zbyt łatwy dostęp do alkoholu, relatywny (w stosunku do zarobków, świadczeń oraz cen żywności, nenergii, paliw, odzieży, środków czystości) spadek cen alkoholu skutkuje jego spozyciem w dużej ilości. Trzeba ograniczyć dostępność alkoholu oraz doprowadzić do tego, by radykalnie zdrożał.

Słyszałeś kiedyś słowo: "melina"?

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska