FLESZ - Minimalna płaca w górę
Dziś w parku Jordana stoi 60 popiersi oraz 2 pomniki: dr. Henryka Jordana oraz niedźwiedzia Wojtka. 25 popiersi to oryginalne, przedwojenne rzeźby z białego marmuru, te najnowsze, zdaniem aktywistki Natalii Nazim - autorki projektu „Odpomnikujmy park Jordana” złożonego do Budżetu Obywatelskiego - bywają wręcz karykaturalne. Co więcej, 13 postumentów stanęło w parku Jordana bez jakiejkolwiek zgody. Te, zdaniem aktywistki, powinny zostać usunięte wraz z „tymczasowym” masztem, który pojawił się tam z okazji Światowych Dni Młodzieży, również bez wymaganego pozwolenia.
Trzynaście pomników do usunięcia
- Kiedy pięć lat temu składałam projekt wodnego placu zabaw, miałam przyjemność rozmawiać z projektantem parku Jordana, panem Arturem Zaboklickim, który już wtedy zwrócił mi uwagę na to, że część pomników stoi w parku niezgodnie z przygotowanym przez niego projektem - mówi Natalia Nazim.
Zgodnie z dokumentacją projektową parku Jordana i wydanym w 2006 roku pozwoleniem na budowę w parku miało być łącznie 41 popiersi znanych Polaków, 25 przedwojennych oraz 16 nowych. Analizy dokumentów, które przeprowadziła Natalia Nazim, wskazują, że 13 popiersi, które stanęły w latach 1999-2016 w parku zostało postawionych bez wymaganego prawem pozwolenia na budowę.
- Wydane w 2006 roku pozwolenie na budowę zakładało budowę 16 pomników, a postawiono ich 22. Ponadto ostatnie prace budowlane w parku Jordana w ramach tego pozwolenia zostały zakończone 15 września 2008, a według prawa budowlanego, pozwolenie na budowę wygasa automatycznie po trzech latach od zakończenia budowy, czyli tak naprawdę wszystkie pomniki, które stanęły po 15 września 2011, a było ich 12, nie miały ważnego pozwolenia na budowę. Co więcej, 12 z nich nie miało też pozwoleń konserwatorskich - tłumaczy Natalia Nazim. - Tymczasem jeśli ktoś z mieszkańców złoży projekt dotyczący parku Jordana, musi przedstawić projekt, pozwolenie na budowę, zgodę konserwatora, muszą zostać dopełnione wszystkie te procedury. Tu, bez żadnego trybu, stają pomniki.
Kazimierz Cholewa: cała ta sytuacja to skandal
Pomniki, które zdaniem aktywistki stoją w parku bezprawnie, to popiersia kard. Stefana Wyszyńskiego, Jana Pawła II, marsz. Józefa Piłsudskiego, ks. Jerzego Popiełuszki, kard. Adama Stefana Sapiehy, Ignacego Paderewskiego, Marii Skłodowskiej-Curie, Zbigniewa Herberta, gen. Stanisława Maczka, gen. Stanisława Sosabowskiego i gen. Emila Augusta Fieldorfa „Nila”, a także gen. Elżbiety Zawackiej i ks. Zdzisława Peszkowskiego.
- To pomówienie. Wszystkich 35 pomników umieszczonych w parku Jordana z mojej inicjatywy od 1998 roku zostało postawionych zgodnie z wszystkimi wymogami koniecznymi dla małej architektury - komentuje Kazimierz Cholewa, prezes Towarzystwa Parku im. Henryka Jordana. - Wszystkie pomniki były akceptowane przez radę miasta i konserwatorów. Pomniki postawione do 2010 roku mają zgodę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, a kiedy w 2010 roku te uprawnienia zostały przekazanie miastu, zgodę na pomniki otrzymywałem od Miejskiego Konserwatora Zabytków. I on doskonale wie, że wszystkie późniejsze pomniki opiniował i wydawał na piśmie zgody, on to u siebie ma – zaznacza.
Tymczasem w odpowiedzi na nasze pytania miasto informuje, że Miejski Konserwator Zabytków udzielił zgody, ale na siedem pomników popiersi: Andrzeja Małkowskiego w 2010 r. oraz sześciu Ojców Niepodległości, zgodnie z projektem z 2018 roku.
- Od kilku lat wiemy, że niektóre z tych popiersi zostały ustawione bez żadnej zgody. Pozostawał jednak dylemat, co z nimi zrobić - przyznaje Dariusz Nowak z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa w rozmowie z radiem Eska. - W tej chwili jest deklaracja Rady Miasta, że więcej pomników nie będzie, więc jest to cykl zamknięty.
Pomysł na to, co zrobić teraz z popiersiami w parku Jordana, mają za to inicjatorzy projektów zgłoszonych do Budżetu Obywatelskiego Miasta. Oprócz inicjatywy Natalii Nazim proponującej demontaż pomników ustawionych bez pozwolenia, jest także inicjatywa ochrony wszystkich 60 pomników i masztu.
Kraków. O jakich bulwarach wiślanych marzą mieszkańcy? Jest ...
Maszt powinien zniknąć?
W 2016 roku ustawiono z okazji Światowych Dni Młodzieży "tymczasowo" maszt, którego do tej pory nie usunięto, chociaż został również postawiony bez pozwolenia na budowę.
- Towarzystwo Parku Jordana zostało wezwane do usunięcia masztu, były pisma od Miejskiego Konserwatora Zabytków i od Zarządu Zieleni Miejskiej, ale maszt wciąż stoi - podkreśla autorka projektu zakładającego usunięcie tej „pamiątki”. - Ten park jest ważny nie tylko dla Towarzystwa im. dra Henryka Jordana, ale też dla mieszkańców - zwłaszcza dzieci - to jest nasza przestrzeń wspólna i powinniśmy o nią dbać - podkreśla Nazim.
Teraz o losach pomników z parku Jordana będą mogli również zadecydować krakowianie, głosując na projekty zgłoszone do Budżetu Obywatelskiego.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać
- Oto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski Nastolatek
- Co za luksusy! Oto najdroższe mieszkania na sprzedaż w Krakowie
- Drapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica Krakowa
- Kraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!
