Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: za palenie śmieci w piecu zapłacisz spory mandat

Iwona Kamieńska
Dym z domowych kominów pozostaje nad kotliną znacznie dłużej niż nad innym terenem
Dym z domowych kominów pozostaje nad kotliną znacznie dłużej niż nad innym terenem Arkadiusz Arendowski
Od połowy listopada do wczoraj nie było ani jednego dnia, w którym można było oddychać czystym powietrzem w Nowym Sączu. Podobnie jest w sąsiednich miejscowościach w Kotlinie Sądeckiej. Tak jest co roku, gdy robi się zimno i sądeczanie zaczynają palić w piecach. Pół biedy, gdyby palili tylko węgiel i drzewo, ale palą także śmieci.

- To czuć. Wystarczy przespacerować się uliczką na dowolnym osiedlu domków jednorodzinnych, choćby taką jak Fabryczna, gdzie mieści się nasza siedziba - mówi Ewa Gondek, kierowniczka sądeckiej delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
[b]Czytaj także: Zima w Nowym Sączu: oblężenie przytuliska

Do każdego z domów, w którym z komina wydobywa się "podejrzany" dym mogą wkrótce zapukać sądeccy strażnicy miejscy i poprosić, aby gospodarz pokazał, czym pali w piecu. Jeśli zostanie przyłapany na spalaniu odpadów - zapłaci 500 złotych kary.

- Na potrzeby takich kontroli mamy upoważnienie prezydenta miasta. Nie jest wykluczone, że tej zimy wraz z nami będzie w kontroli uczestniczył także urzędnik wydziału ochrony środowiska, aby pobrać próbkę z paleniska - zapowiada Dariusz Górski, zastępca komendanta sądeckiej straży miejskiej w Nowym Sączu.

Pracownicy WIOŚ codziennie sprawdzają wskazania urządzeń monitorujących stan powietrza nad miastem. Wyniki niepokoją. 16, 18, 21 listopada norma zawartości pyłu była przekroczona ponad dwukrotnie (powyżej 100 mikrogramów na metr sześcienny). W pozostałe dni w każdym metrze było w granicach 84 - 94 mikrograma.

- Im zimniej, tym powietrze gorsze, to prawidłowość od kilku lat niezmienna - zauważa Ewa Gondek.
Sytuację pogarsza położenie miasta w górskiej kotlinie. Wymiana mas powietrza odbywa się tutaj znacznie wolniej niż na otwartej przestrzeni. Szefowa WIOŚ w Nowym Sączu przyznaje, że unijne normy są bardziej wyśrubowane niż dawniej obowiązujące - krajowe.

- Niemniej jednak świadomość ekologiczna ludzi wciąż jest znikoma - ubolewa. Szansę na czystsze powietrze widzi w ustaleniu gminnej opłaty śmieciowej i budowie nowoczesnej spalarni. - Gdyby wszyscy płacili taki podatek, nikomu nie opłacałoby się opalać śmieciami. Spalarni- ludzie boją się, niestety, mocno na wyrost. Powietrze w okolicy sądeckiej ciepłowni jest czyste, mimo że wytwarza się w niej setki kilowatów ciepła - zaznacza kierownik Gondek. - To efekt nowoczesnych metod spalania i tego, że nie ma tam skupiska domków jednorodzinnych.

WIOŚ może za zatruwanie środowiska ukarać znacznie wyższym mandatem niż straż miejska - od 10 tysięcy zł wzwyż. Taką grzywnę zapłacił niedawno jeden z przedsiębiorców, który spalał odpady wielkogabarytowe na wolnym powietrzu.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:Bestialski napad na sąsiada
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska