Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera nowej wersji "Znachora" już 27 września w serwisie Netflix. Leszek Lichota jako profesor Wilczur. Zobaczcie zwiastun

Paweł Gzyl
Paweł Gzyl
Leszek Lichota jako "Znachor"
Leszek Lichota jako "Znachor" Netflix
Od 27 września w serwisie Netflix widzowie będą mogli oglądać najnowszą adaptację powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza "Znachor" w reżyserii Michała Gazdy. W roli profesora Rafała Wilczura zobaczymy Leszka Lichotę. Czy film odniesie taki sukces, jak dwie poprzednie ekranizacje - z 1937 i 1982 roku?

Profesor Rafał Wilczur jest cenionym chirurgiem. Pewnego dnia dowiaduje się, że jego ukochana żona Beata odeszła z kochankiem, zabierając ich córeczkę Marysię. Zrozpaczony włóczy się po mieście i pada ofiarą bandytów. Ciężko pobity doznaje amnezji. Nie wiedząc, kim jest, tuła się po wioskach, chwytając się dorywczych prac. W końcu przyjmuje go pod swój dach wiejski gospodarz i Wilczur, już jako Antoni Kosiba, rozpoczyna swoją znachorską działalność.

Tadeusz Dołęga-Mostowicz wpadł na pomysł scenariusza filmowego, kiedy odwiedził wieś Radotki, w której miejscowy pracownik młyna był lokalnym uzdrowicielem. Pomysł nie został jednak zaakceptowany przez filmowców. Wtedy pisarz zamienił scenariusz na powieść. Kiedy ta okazała się bestsellerem, wrócono do pomysłu nakręcenia filmu. Zrealizowano go w 1937 roku. W profesora Wilczura wcielił się Kazimierz Junosza-Stępowski, a jego żonę zagrała Elżbieta Barszczewska. Film stał się wielkim sukcesem kasowym. Wtedy nakręcono dwie jego kolejne części - "Profesor Wilczur" i "Testament profesora Wilczura".

Ponownie po powieść Dołęgi-Mostowicza sięgnął w 1982 roku Jerzy Hoffman. Do głównych ról zaangażował parę krakowskich aktorów - Jerzego Bińczyckiego i Annę Dymną. Towarzyszył im m.in. Bernard Ładysz i Tomasz Stockinger. Choć krytycy wyśmiali melodramat, publiczność wiedziała swoje: film obejrzało 5,7 miliona widzów. Od tamtej pory "Znachor" jest nieustannie przypominany przez różne stacje telewizyjne, głównie przy okazji świąt Bożego Narodzenia czy Wielkanocy.

Czterdzieści lat od tamtej premiery kolejnej ekranizacji przedwojennej powieści podjął się serwis Netflix. Reżyserem nowej wersji "Znachora" został debiutujący w filmie fabularnym Michał Gazda, autorami scenariusza są Marcin Baczyński i Mariusz Kuczewski, a za zdjęcia odpowiedzialny jest Tomasz Augustynek. Producentką filmu jest Magdalena Szwedkowicz.

- Powieść Dołęgi-Mostowicza inspiruje filmowców już ponad 80 lat. To, że dane mi było się z tą legendą zmierzyć w trzeciej już adaptacji „Znachora”, było z pewnością wielkim wyzwaniem, z którym wiązało się jeszcze większe poczucie odpowiedzialności. Jednak ponad wszystko okazało się najwyższej próby zawodową frajdą i wspaniałą artystyczną przygodą. W świecie o obecnym stanie ducha, możliwość reżyserowania tak potężnej opowieści o sile dobra i przeznaczenia, traktuję jako wyjątkowy przywilej - mówi reżyser.

W roli profesora Rafała Wilczura zobaczymy Leszka Lichotę, znanego z takich seriali, jak "Wataha" czy "Prawo Agaty". W postać Marysi, córki głównego bohatera, wcieli się Maria Kowalska, z kolei właścicielkę młyna Zośkę zagra Anna Szymańczyk. W roli hrabiego Czyńskiego zobaczymy Ignacego Lissa, a jego rodziców zagrają Izabela Kuna i Mikołaj Grabowski. Ponadto w filmie wystąpią również m.in. Mirosław Haniszewski, Łukasz Szczepanowski, Paweł Tomaszewski, Małgorzata Mikołajczak i Artur Barciś.

- Wcielenie się w tak kultową postać, która zmaga się z wielkim bagażem doświadczeń, ogromną traumą i odnajdywaniem swojej tożsamości na nowo, było dla mnie ogromnym wyzwaniem aktorskim. Historia profesora Wilczura pokazuje od pokoleń, że dzięki niezłomności ludzkiego serca, pokorze i chęci do poszukiwania prawdy, losy zawsze mogą się odwrócić - mówi Leszek Lichota.

- Dla mnie ta produkcja ma szczególnie wyjątkowy wymiar - nie dość, że jest to mój debiut w tak dużej roli w filmie fabularnym, to sam scenariusz opowiada o bliskich mi wartościach. Widzowie będą mogli zobaczyć uniwersalną i pełną nadziei historię o uczciwości, nieprzewidywalności ludzkiego życia i przede wszystkim różnych obliczach miłości - nie tylko tej romantycznej - dodaje Maria Kowalska.

"Znachor" będzie miał swoją premierę w internetowym serwisie Netflix już 27 września. Zobaczą go w sumie widzowie 150 krajów. Po angielsku film będzie miał tytuł "Forgotten Love", czyli "Zapomniana miłość".

"Znachor" to kolejny polski projekt serwisu Netflix, który wyprodukował już blisko 40 rodzimych filmów i seriali. Tylko w zeszłym roku serwis zainwestował 400 milionów zł w lokalne produkcje, a od 2018 r. stworzył ponad 3500 miejsc pracy przy produkcjach własnych: dla polskich aktorów, scenarzystów, reżyserów oraz ekip pracujących na planie i poza nim, które są podporą każdej produkcji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska