Choć w latach 70. finały mistrzostw Europy składały się z zaledwie czterech meczów, finał na stadionie w Belgradzie z 1976 roku na stałe wpisał się do historii europejskiej piłki. Pojedynek ówczesnej rewelacji turnieju, Czechosłowacji, z faworyzowaną reprezentacją RFN miał dramatyczny przebieg. W regulaminowym czasie gry nasi południowi sąsiedzi dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale mimo tego zremisowali i o losach poważnego trofeum po raz pierwszy w historii rozstrzygnęła seria rzutów karnych.
Po pierwszych trzech kolejkach Czechosłowacy i Niemcy byli bezbłędni, ale w czwartej pomylił się Uli Hoeness i nasi południowi sąsiedzi prowadzili 4-3. Do jedenastki na wagę mistrzostwa podszedł Antonin Panenka, który pokonał Seppa Maiera i jednym zagraniem zapewnił sobie piłkarską nieśmiertelność.
Niewielu jednak wie, że prawdopodobnie nie byłoby legendarnego karnego, gdyby nie bramkarz reprezentacji Czechosłowacji, Ivo Viktor. Podczas turnieju w Jugosławii był on jednym z objawień, a w trakcie treningów dawał się we znaki Panence. - Po każdych ćwiczeniach zostawałem z nim i strzelałem mu karne. Zazwyczaj rywalizowaliśmy o tabliczkę czekolady lub szklankę piwa. A że bronienie jedenastek wychodziło mu bardzo dobrze, było to dla mnie sporym wydatkiem – wspominał Panenka w niedawnym wywiadzie dla oficjalnego serwisu UEFA.
– Czasami przed snem zastanawiałem się nad tym, jak go pokonać, żeby odbić sobie wcześniejsze porażki w seriach rzutów karnych. I wtedy wpadłem na to, że jeśli spowolnię kopnięcie piłki i tylko lekko ją podbiję, bramkarz rzuci się już w któryś róg bramki i nie zdąży zareagować. Zacząłem to testować na treningach i pierwszym efektem było to, że… przybrałem na wadze. Bo zacząłem wygrywać zakłady – śmieje się Panenka.
Później Czech testował nowy sposób wykonania rzutów karnych w meczach towarzyskich, ligowych, aż w końcu zaprezentował go podczas finału Euro. – Viktor groził mi, że jeśli wykonam w ten sposób jedenastkę na mistrzostwach, to nie wpuści mnie do pokoju. Ale potem jako pierwszy spieszył mi z gratulacjami – wspomina Panenka.
W kolejnych latach wielu piłkarzy również wykonywało „Panenkę”. Gole zdobywali w ten sposób m.in. Zinedine Zidane, Andrea Pirlo, Sergio Ramos, Zlatan Ibrahimović, Francesco Totti, Thierry Henry, Lionel Messi czy Alexis Sanchez, który tak jak Panenka, przesądził w ten sposób o mistrzowskim tytule swojej reprezentacji (Copa America 2015). Inni z kolei pokazali, że wykonywanie karnych w ten sposób nie jest dla każdego – jedenastki przestrzelili tak m.in. Neymar, Robin van Persie czy Gary Lineker.
Dziś Panenka jest prezesem Bohemians Praga - klubu, w którym występował przez większą część swojej piłkarskiej kariery. I tylko możemy się domyślać, jak wielka presja ciąży na zawodnikach tej drużyny podczas wykonywania rzutów karnych…
Rzuty karne a'la Panenka
*EURO 2016: Transmisje, relacje, zdjęcia i filmy wideo
*Słońce, palmy i sztuczna Rawa. Tylko się nie kąpcie! ZDJĘCIA + WIDEO
*Ranking Uczelni Wyższych Perspektywy 2016: Ale niesamowity skok śląskich szkół!
*Ile zarabiają pielęgniarki? Oto prawdziwe paski wynagrodzeń
*Nowy abonament RTV, czyli opłata audiowizualna z rachunkiem za prąd ZASADY, KWOTY, ZWOLNIENIA!
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS