https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Sąd Najwyższy ostatecznie uniewinnił kierowniczkę sklepu IKEA w Krakowie oskarżoną o dyskryminację. To koniec głośnej sprawy

Ewa Wacławowicz
Konrad Kozłowski/Polskapress
Niewinna. Taki wyrok z ust sędziego Sądu Najwyższego usłyszała kierowniczka krakowskiego sklepu IKEA, którą w 2019 roku oskarżono o dyskryminację wyznaniową przy zwolnieniu jednego z pracowników za wpis krytykujący środowiska LGBT.

Jak podaje PAP, uzasadniając tę decyzję sędzia Marek Motuk podkreślił, że kasację prokuratury i oskarżyciela posiłkowego - Instytutu Ordo Iuris - w tej sprawie zostały uznane za oczywiście bezzasadne ze względów formalno-prawnych. Według SN zarzuty kasacji zostały błędnie sformułowane, a ich treść wskazuje na niezrozumienie istoty postępowania kasacyjnego.

-De facto kasacja prokuratora jest powtórzeniem apelacji prokuratora. Podobnie rzecz ma się w przypadku kasacji pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego - powiedział w uzasadnieniu ustnym sędzia Motuk. Jak dodał zarzuty ze skarg są na granicy dopuszczalności. - Są też bezzasadne z powodu tego, że są skierowane przede wszystkim pod adresem sądu I instancji, a nie sądu odwoławczego – podkreślił sędzia.

Uniewinniona kobieta komentując wyrok w rozmowie z PAP wyraziła satysfakcję i zadowolenie. -Wspaniale się czuję, że wreszcie po czterech latach skończyło się to. Jest duża ulga i radość. Jestem szczęśliwa"- powiedziała.

Sprawa ma związek z wydarzeniami z maja 2019 r., kiedy sklep zamieścił komunikat dotyczący "Międzynarodowego Dnia Przeciw Homofobii, Transfobii i Bifobii". Jeden z pracowników krakowskiego oddziału firmy, Tomasz K., skrytykował wpis, popierając swoje stanowisko cytatami ze Starego Testamentu:

"Akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia. Pismo Święte mówi: "Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich". A także: "Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich" - pisał.

IKEA odebrała wpis pracownika jako naruszający godność innych osób. Mężczyzna stracił pracę kilka dni później, a sprawa trafiła do sądu. Prokuratura oskarżyła kierowniczkę działu personalnego krakowskiego sklepu IKEA o dyskryminację wyznaniową. Najpierw w lutym 2022 r. Sąd Rejonowy Kraków Nowa Huta uniewinnił kobietę, potem wyrok utrzymał Sąd Okręgowy w Krakowie. Od tego orzeczenia kasacje do SN skierowała prokuratura oraz oskarżyciel posiłkowy.

Paweł Szrot: agresja hybrydowa przeciwko Europie trwa

od 16 lat
Wideo

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wernyhora
czyli za publiczne propagowanie Biblii można dostać wyrok, ostracyzm i stracić pracę? A za publiczne propagowanie Świętego Koranu i Haddisów także?
R
Rhw
Kruczki prawne by się krzywda nie stała lewakom !

TO PO PROSTU WSTYD, NIE TYLKO DLA SĄDU ALE DLA FAKTU ŻE, PRAWDA JEST OCZYWISTA ZWOLNIONY CZŁOWIEK ZOSTAŁ ZA SWOJE POGLĄDY - BO TAKICH POGLĄDÓW NIE TOLERUJE NIETOLERANCYJNA LEWICA !

Szkoda że, sąd widać też lewicowy i znalazł kruczek by ochronić lewacką kierowniczkę IKEA !

PRZYPOMINA MI TO KOMUNĘ W CZYSTEJ FORMIE " jedynie słuszną racje ma PZPR a reszta to wrogowie systemu" TO MOŻE SĄD BY OPDPOWIEDZIAŁ JAKI MAMY SYSTEM ? TO BĘDE WIEDZIAŁ ZA JAKIE MYŚLII POGLĄDY BĘDĘ SKAZANY JAK BY CO !
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska